Wywiad po meczu #WISPUN.
Mimo udanego początku i szybko zdobytej bramki Wiślacy zakończyli piątkowe spotkanie z zerowym dorobkiem punktowym. Podopieczni trenera Jerzego Brzęczka nie zdołali zatrzymać Żółto-Biało-Zielonych przy wykonywaniu stałych fragmentów gry, które zdecydowały o końcowym rezultacie. „Puszcza grała to, co sobie założyła, a my nie potrafiliśmy się temu przeciwstawić. Rywale mieli przewagę szczególnie pod kątem fizycznym, kiedy przepychali nas podczas wykonywania stałych fragmentów i wygrywali pojedynki siłowe, co w pełni wykorzystali. Szybko objęliśmy prowadzenie, ale nasza postawa po strzeleniu gola była kompletnie nierozważna, niezrozumiała i nieodpowiedzialna, bo tak naprawdę sami napędzaliśmy rywala. Trzeba więc zadać zadać pytanie, dlaczego tak się stało. Jeżeli chcemy grać na wyższym poziomie, to nie możemy dopuszczać do takich sytuacji” - rozpoczął Żyro.
Plan niezrealizowany
29-latek przyznał szczerze, że zespół nie zrealizował przedmeczowych założeń pomimo faktu, że zdawał sobie sprawę z atutów niepołomiczan. „Ten mecz idealnie zobrazował to, jaką drużyną jest Puszcza Niepołomice. Styl ich gry od lat pozostaje niezmienny i to przynosi im efekty. Byliśmy na to przygotowani, ale nie daliśmy rady i niestety zostaliśmy z niczym” - kontynuował.
Robić swoje
Porażka przy R22 sprawiła, że krakowianie stracili pozycję lidera. Zawodnik jasno podkreślił, że stara się nie spoglądać w tabelę, tylko skupia się na codziennej pracy. „Powiem szczerze, że nie patrzę w tabelę i nie zwracam uwagi na różnice punktowe, bo na ten moment nie ma to większego znaczenia. Znaleźliśmy się w trudnym momencie, ale po prostu musimy robić swoje, bo to jedyna droga i nic innego nam nie pozostaje” - zakończył Michał Żyro.