Niedzielne popołudnie po raz kolejny należy do najwyższej klasy rozgrywkowej polskiego futbolu.
Debiuty, rekordy, braterskie pojedynki…
Wiślacy, podobnie jak Granatowo-Bordowi, ze Stadionu Energa Gdańsk wrócili na tarczy. Jednobramkowa przegrana na pewno nie załamała krakowian, którzy do spotkania z Pogonią przystąpią nie tylko przy wsparciu około 20 tysięcy fanów, lecz także wzmocnieni obecnością powracających do składu graczy - pauzujących Sławomira Peszki, Łukasza Burligi, a także leczących kontuzje Vukana Savicevicia i Aleksandra Buksy, dla których mecz z Dumą Pomorza będzie szansą na wiślacki debiut w starciu o punkty.
Jako szczególnie ważne i interesujące wydarzenie jest możliwość występu młodzieżowego reprezentanta Polski - Aleksandra Buksy. Jeżeli napastnik Wisły pojawi się dzisiaj na boisku, będzie miał okazję do rywalizacji ze swoim starszym bratem - Adamem. Stanie się także jednym z najmłodszych debiutantów w historii krakowskiej drużyny, swój premierowy mecz w koszulce z białą gwiazdą na piersi zaliczając w wieku 16 lat i 47 dni. Uplasuje go to na 3. miejscu w historycznym zestawieniu - za Marcinem Jałochą i Mieczysławem Graczem, a przed Pawłem Brożkiem. W tym miejscu warto przypomnieć, iż starcie Buksa-Buksa nie będzie pierwszym takim pojedynkiem w dziejach Wisły, gdyż w 2014 roku naprzeciw siebie stanęli bracia Brożkowie, Paweł w barwach Białej Gwiazdy, natomiast jego bliźniak Piotr zakładał wtedy koszulkę Piasta Gliwice.
W drodze po kolejną wygraną
Wiślacy z zespołem ze Szczecina mierzyli się 88-krotnie. Pierwsze mecz pomiędzy zespołami miał miejsce w 1959 roku, a krakowianie po trafieniach Kościelnego i Adamczyka, którzy podzielili się łupem bramkowym, odnieśli zdecydowane zwycięstwo, ogrywając Portowców 4:0. W pozostałych 87 spotkaniach 39 razy pełną pulę zgarniali gracze z Reymonta, natomiast Granatowo-Bordowi swoją wyższość pokazali w 24 potyczkach. Najwyższy wynik, jakim Wiślacy mogą się poszczycić w pojedynkach z Dumą Pomorza, padł trzykrotnie - w 1960, 2004 i 2014 roku, kiedy to zawodnicy spod Wawelu wbili swoim przeciwnikom aż 5 bramek, nie tracąc żadnej. Jednak to gracze z północno-zachodniej części naszego kraju na kartach historii zapisali bardziej okazałą wygraną w bezpośrednich starciach - w 1963 roku Pogoń na własnym obiekcie nie dała najmniejszych szans gościom z Krakowa, ogrywając Wiślaków aż 6:0.
Dzisiejsze spotkanie niewątpliwie budzi ogromne zainteresowanie wśród kibiców Białej Gwiazdy, których na stadionie przy ulicy Reymonta zasiądzie zapewne ponad 20 tysięcy. Podopieczni Macieja Stolarczyka na pewno chcą udowodnić swoją wartość, co powinno zaostrzyć sportową realizację i emocje na murawie. Widzimy się na trybunach!