Relacja z meczu Wiślaczek.
Od samego początku spotkania na boisku dominowały piłkarki z Krakowa. Pierwszą bramkę dla Wisły strzeliła Łatka popisując się strzałem z ok. 25 m pod poprzeczkę. Kilka minut później Kołodziejska zagrała mocną piłkę wzdłuż pola karnego, która odbija się od obrońcy i wpada do bramki. Trzeci gol padł po indywidualnej akcji Korczek, która oddała strzał z okolicy szesnastego metra, a futbolówka odbijając się od poprzeczki wpadła do bramki. Zawodniczki z Nowego Sącza nie potrafiły przeciwstawić się dobrze grającym seniorkom Białej Gwiazdy, o czym świadczył fakt, że na przerwę schodziły przegrywając 0:5. Do przerwy w protokole arbitra wpisały się jeszcze Bulanda - strzelając z bliskiej odległości po wrzutce koleżanki z drużyny - oraz Biernacka, uderzając z powietrza.
Bez niespodzianek po przerwie
Po zmianie stron Wiślaczki nie zmieniły nastawienia, dominowały na boisku i konstruowały kolejne sytuacje strzeleckie. Jako pierwsza do siatki w drugiej połowie trafiła Heryan, uderzając z dystansu po dobrym podaniu od Kołodziejskiej. Chwilę potem na listę strzelczyń kolejny raz wpisała się Kołodziejska, trafiając głową po wrzutce Pokorniak. Do końca spotkania bramkarka Dunajec Nowy Sącz wyciągała piłkę z siatki jeszcze dwa razy po indywidualnych akcjach Kołodziejskiej. Dla kapitan krakowskiej drużyny był to kolejny już mecz z hat-trickiem.