Raport z występów wypożyczonych Wiślaków.
Porażka Maccabi, samobójcze trafienie Mehremicia
Pierwsza połowa wyjazdowego spotkania Maccabi Petach Tikva z Ashdod miała niezwykle wyrównany przebieg. Oba zespoły starały się przejąć inicjatywę nad boiskowymi wydarzeniami, jednak gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska. Niewiele z okazji kończyło się dogodnymi szansami na to, by któryś z bramkarzy mógł wyciągnąć piłkę z siatki, co sprawiło, że na przerwę zawodnicy schodzili przy bezbramkowym remisie.
W drugiej połowie od początku gry w zespole gości doszło do jednej zmiany, która miała na celu poprawę gry. Na niewiele się to jednak zdało, bowiem w 49. minucie dośrodkowanie z lewej strony boiska próbował wyjaśnić wypożyczony z krakowskiej Wisły Adi Mehremić, jednak obrońca tak pechowo trafił w piłkę, że ta wpadła do siatki. W kolejnych minutach oglądaliśmy żywe spotkanie, a najbliżej wyrównującej bramki zawodnicy Maccabi byli w 83. minucie, lecz bramkarz gospodarzy ofiarnie interweniował i uchronił swój zespół przed stratą gola.
Adi Mehremić spędził na murawie 79 minut.
Ashdod - Maccabi Petach Tikva 1:0 (0:0)
1:0 Adi Mehremić 49' (sam.)
Bezbramkowy remis ŁKS-u Łagów
W meczu 23. kolejki trzecioligowych rozgrywek ŁKS Łagów udał się do Świdnika na mecz z miejscowią Avią. Wszyscy kibice zgromadzeni na trybunach czekali i liczyli na świetne widowisko, które nie przyniosło jednak zbyt wielu okazji podbramkowych. W pierwszej części spotkania najbliżej strzelenia gola był Dominik Maluga z Avii Świdnik, ale jego próba okazała się niecelna.
Po przerwie obraz gry nie różnił się za bardzo od tego, który mogliśmy zaobserwować w pierwszych 45 minutach. Ostatecznie żadnej z drużyn nie udało się przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę, skutkiem czego potyczka zakończyła się bezbramkowym remisem.
Kacper Chełmecki nie zagrał w tym spotkaniu.
Avia Świdnik - ŁKS Łagów 0:0
Bez bramek w Siedlcach
Spotkanie 27. kolejki eWinner 2. Ligi pomiędzy Chojniczanką Chojnice a Pogonią Siedlce uważane było za to, w którym faworytem do zwycięstwa jest drużyna z Chojnic. W pierwszej połowie meczu nie działo się jednak zbyt dużo. Najbliżej strzelenia gola gospodarze byli w 29. minucie i tylko dobra interwencja Kamila Brody uchroniła jego zespół przed utratą bramki. W kolejnych minutach Pogoń nadal dzielnie atakowała bramkę strzeżoną przez Brodę, ale bramkarz wypożyczony z krakowskiej Wisły popisywał się skutecznymi paradami i zatrzymywał strzały rywala.
W drugiej połowie kibice oglądali dobry mecz z kilkoma ciekawymi sytuacjami. Co ciekawe, to Pogoń Siedlce stwarzała sobie ich więcej, jednak defensywa Chojniczanki - z Kamilem Brodą na czele - świetnie sobie radziła. Trener Chojniczanki zmianami próbował wpłynąć na boiskowe wydarzenia, jednak wprowadzeni gracze nie potrafili skutecznie zagrozić bramce rywala. Ostatecznie mecz zakończył się bezbramkowym remisem, co spowodowało, że w ligowej tabeli, Chojniczanka ma już tylko dwa punkty przewagi nad trzecim Ruchem Chorzów.
Kamil Broda rozegrał całe spotkanie.
Pogoń Siedlce - Chojniczanka Chojnice 0:0 (0:0)
Remis GKS-u z Górnikiem
W meczu 27. kolejki pierwszoligowych rozgrywek GKS Tychy na własnym obiekcie podejmował Górnik Polkowice. W pierwszej połowie nieznacznie większe posiadanie piłki mieli goście, jednak nie przełożyło się to na zbyt wiele podbramkowych sytuacji. W grze jednej oraz drugiej drużyny było sporo niedokładności, jednak to właśnie drużynie z Polkowic jako pierwszej udało się trafić do siatki rywala. Bramkę na 1:0 w 28. minucie gry strzelił Rafał Karmelita.
Trener GKS-u Tychy po przerwie wpuścił na boisko trzech nowych graczy, a jednym z nich był Krystian Wachowiak. Podczas trwania drugiej połowy gra gospodarzy uległa znacznej poprawie. To ekipa z Tych zdecydowanie częściej gościła w polu karnym rywala i utrzymywała piłkę, a przede wszystkim była skuteczniejsza. W 68. minucie Nemanja Necid doprowadził do wyrównania i w finalnym rozrachunku ustalił wynik spotkania, które zakończyło się remisem 1:1.
Krystian Wachowiak zagrał od początku drugiej połowy.
GKS Tychy - Górnik Polkowice 1:1 (0:1)
0:1 Rafał Karmelita 28'
1:1 Nemanja Necid 68'
Dwubramkowe zwycięstwo Hutnika
W spotkaniu 27. kolejki eWinner 2. Ligi Hutnik Kraków na własnym obiekcie zagrał z KKS-em Kalisz. Na uwagę zasługuje spora liczba młodzieżowców w drużynie z Małopolski, bowiem w pierwszym składzie było ich aż siedmiu. Od początku spotkania inicjatywę przejęli krakowianie, a na efekty tego czekać musieliśmy jedynie do 16. minuty. Wówczas Filip Becht dośrodkował piłkę w pole karne rywala, a tam najlepiej ustawiony był Adrian Jurkowski, który strzałem głową pokonał bramkarza drużyny z Kalisza. Hutnik w pierwszej połowie miał jeszcze kilka sytuacji, które mogły zakończyć się podwyższeniem prowadzenia, jednak przyjezdni także nie skupiali się wyłącznie na bronieniu i kilka minut przed zakończeniem końcem pierwszej części gry byli bliscy wyrównania, ale piłkę w ostatniej chwili wybił Daniel Hoyo-Kowalski.
Druga połowa należała jednak do Hutnika skutecznie uniemożliwiał gościom z Kalisza konstruowanie akcji. W 69. minucie drużyna z Krakowa przeprowadziła szybki kontratak, a na listę strzelców wpisał się Dominik Zawadzki, uderzając z daleszej odległości. Wynik do końca meczu już się nie zmienił i to Hutnik zainkasował komplet punktów.
Daniel Hoyo-Kowalski rozegrał całe spotkanie, Sławomir Chmiel spędził na boisku 66 minut.
Hutnik Kraków – KKS Kalisz 2:0 (0:1)
1:0 Adrian Jurkowski 16'
2:0 Dominik Zawadzki 69'
Stomil lepszy od Miedzi
W meczu 27. kolejki Fortuna 1. Ligi Miedź Legnica na własnym boisku podejmowała Stomil Olsztyn. Od początku spotkania w grze obu zespołów widoczna była duża chęć zwycięstwa, co przełożyło się na sytuacje zarówno pod jedną, jak i pod drugą bramką. Bardzo blisko strzelenia gola na 1:0 był Jonatan Straus, ale piłka po jego próbie obiła słupek bramki Miedzi. Kiedy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się bezbramkowym remisem, to w ostatniej akcji Nemanja Mijusković wpakował piłke do siatki Stomilu Olsztyn.
W drugiej połowie nie musieliśmy czekać długo na reakcję trenera Stomilu, który od razu desygnował do gry dwóch nowych piłkarzy. Olsztynianie byli konkretniejsi w swoich próbach, chociaż na gole musieliśmy poczekać aż do końcówki spotkania. Najpierw w 81. minucie Maciej Dampc doprowadził do wyrównania, a pięć minut później arbiter wskazał na rzut karny dla Stomilu. Do piłki podszedł Patryk Mikita i wyprowadził swój zespoł na prowadzenie, którego Stomil nie oddał już do końca meczu.
Hubert Sobol pojawił się na murawie w 55. minucie spotkania.
Miedź Legnica - Stomil Olsztyn 1:2 (1:0)
1:0 Nemanja Mijusković 46'
1:1 Maciej Dampc 81'
1:2 Patryk Mikita 86' (k.)
Remis wywalczony w doliczonym czasie gry
W spotkaniu 23. kolejki trzecioligowych rozgrywek Orlęta Radzyń Podlaski udały się do Tarnowa na mecz z miejscową Unią. Wynik już w 18. minucie spotkania otworzył Sebastian Kaczyński, strzelając swoją kolejną bramkę w tym sezonie. Przez dłuższy czas trwania pierwszej części meczu utrzymywało się jednobramkowe prowadzenie Orląt, które jednak wypuścili na cztery minuty przed zakończeniem regulaminowego czasu gry, kiedy to do wyrównania doprowadził Dominik Wardzała.
Od początku drugiej połowy trener Orląt zdecydował się na kilka korekt, które przyniosły oczekiwany efekt. W 58. minucie gry ponowne prowadzenie gościom z Radzynia Podlaskiego dał Przemysław Zdybowicz. Gospodarze nie składali jednak broni i w 79. minucie Dawid Sojda wykorzystał rzut karny, doprowadzając do remisu. Nie był to jednak koniec emocji, bowiem Orlęta dzielnie walczyły o zwycięstwo, a ich starania zostały docenione bramką Kaczyńskiego z 84. minuty. Unia atakowała jednak do samego końca, skutkiem czego w piątej doliczonej minucie Gabriel Kieroński doprowadził do remisu, ustalając wynik spotkania.
Piotr Ćwik oraz Paweł Koncewicz-Żyłka nie zagrali w tym meczu.
Unia Tarnów - Orlęta Radzyń Podlaski 3:3 (1:1)
0:1 Sebastian Kaczyński 18'
1:1 Dominik Wardzała 41'
1:2 Przemysław Zdybowicz 58'
2:2 Dawid Sojda 79' (k.)
2:3 Sebastian Kaczyński 84'
3:3 Gabriel Kieroński 90+5'