TS Wisła Kraków SA

Wypożyczeni: Zmienne szczęście Wiślaków

3 lata temu | 31.08.2021, 13:04
Wypożyczeni: Zmienne szczęście Wiślaków

Mecze wypożyczonych Wiślaków.

Przekonujące zwycięstwo Garbarni

W minioną sobotę Garbarnia Kraków zmierzyła się w ramach 6. kolejki eWinner 2. Ligi ze Śląskiem II Wrocław. Mecz rozegrany został w Mieście Królów Polskich. Od początku w grze obu zespołów widoczna była spora determinacja i chęć trafienia do siatki rywala. Ta sztuka jako pierwszym udała się zawodnikom z Wrocławia, bowiem już w 6. minucie objęli prowadzenie za sprawą gola strzelonego przez Bartosza Marchewkę, który strzałem z pola karnego pokonał bramkarza Garbarni. Kilka minut po tym zdarzeniu nieprzepisowo w swoim polu karnym zagrał Pawelec, a sędzia wskazał na rzut karny, co wykorzystał Bartłomiej Purcha. Od tego czasu przewaga krakowian była spora. Warto jednak zaznaczyć, że w wielu szansach piłkarzom Garbarni brakowało skuteczności, co spowodowało, że pierwsza część meczu zakończyła się remisem.

Taki wynik - mimo kolejnych okazji Garbarni - utrzymywał się aż do 60 minuty. Wówczas Michał Feliks po asyście Morysa trafił na 2:1. Jednak nie było to ostatnie słowo gospodarzy. Pięć minut później Morys podszedł do rzutu karnego, a bramkarz gości po raz kolejny musiał wyciągać piłkę z siatki. Na osiem minut przed zakończeniem regulaminowego czasu gry było już 4:1 Tym razem bramka padła po samobójczym trafieniu jednego z graczy Śląska II Wrocław. W końcowych fragmentach spotkania Garbarnię było stać jeszcze na dwa gole. Najpierw Wojciech Słomka celnym uderzeniem wpakował piłkę do siatki rywala, a na kilka chwil przed zakończeniem meczu Klec fantastycznym lobem pokonał Boruca, ustalając wynik meczu.

Wiktor Szywacz grał do 80. minuty meczu, Patryk Warczak nie zagrał w tym spotkaniu.

Garbarnia Kraków - Śląsk II Wrocław 6:1 (1:1)
0:1 Bartosz Marchewka 6'
1:1 Bartłomiej Purcha 13'
2:1 Michał Feliks 60'
3:1 Daniel Morys 67'
4:1 Bartosz Marchewka (sam) 82'
5:1 Wojciech Słomka 92'
6:1 Michal Klec 94'

Wyjazd Orląt z kompletem punktów

W meczu 5. kolejki trzecioligowych rozgrywek Orlęta Radzyń Podlaski udali się do Wólki Pełkińskiej, by tam rozegrać mecz ligowy. Tym razem wypożyczony z krakowskiej Wisły Piotr Ćwik znalazł się na ławce rezerwowych swojej drużyny. Od początku meczu widoczna była walka oraz brak odpuszczenia z każdej ze stron, co obfitowało w sporą liczbę upomnień ze strony sędziego. Jako pierwszym do siatki rywala udało się trafić gościom. W 32. minucie Mateusz Chyla po asyście Szymona Kamińskiego trafił na 1:0.

Ten wynik utrzymywał się aż do 75. minuty. Na kwadrans przed zakończeniem regulaminowego czasu gry Karol Rycaj podwyższył prowadzenie, a cztery minuty później Orlęta Radzyń Podlaski mogli cieszyć się z kolejnego - i zarazem ostatniego - gola. Tym razem na listę strzelców wpisał się Jan Bozym.

Piotr Ćwik pojawił się na murawie w 50. minucie gry.

Wólczanka Wólka Pełkińska - Orlęta Radzyń Podlaski 0:3 (1:0)
0:1 Mateusz Chyla 32'
0:2 Karol Rycaj 75'
0:3 Jan Bozym 79'

Nieudana delegacja do Poznania

Od początku ligowego meczu Lecha II Poznań z Hutnikiem Kraków to piłkarze z Małopolski osiągnęli sporą przewagę, konstruując przy tym wiele okazji do zdobycia gola. Jeszcze w pierwszej połowie szanse na otwarcie wyniku mieli chociażby Abdallah Hafez czy wypożyczony z krakowskiej Wisły - Sławomir Chmiel. Niestety we wszystkich z tych akcji piłkarzom Hutnika brakowało postawienia „kropki nad i”.

Nie inaczej było podczas drugiej połowy. Wówczas gracze z Krakowa jeszcze bardziej podkręcili tempo gry, co poskutkowało jeszcze lepszymi sytuacjami. W 58. minucie sędzia wskazał na rzut karny, a do piłki podszedł Piotr Stawaczyk. Gracz gości uderzył jednak wysoko ponad bramką Lecha. Kiedy wydawało się, że mimo wielu okazji Hutnika mecz zakończy się bezbramkowym remisem, nadeszła 89. minuta. Wtedy to Pacławski trafił do siatki rywala, dając swojej drużynie. Na domiar złego pięć minut później Wilak podwyższył rezultat, a mecz zakończył się wynikiem 2:0 dla gospodarzy.

Sławomir Chmiel grał do 78. minuty, Daniel Hoyo-Kowalski rozegrał całe spotkanie.

Lech II Poznań - Hutnik Kraków 2:0 (0:0)
1:0 Norbert Pacławski 89'
2:0 Filip Wilak 94'

Pechowy mecz Chojniczanki

6. kolejka eWinner 2. Ligi dla Chojniczanki Chojnice oznaczała ligowe spotkanie ze Zniczem Pruszków na własnym obiekcie. Faworytem tego starcia byli gospodarze, jednak goście nie zamierzali oddać tego meczu bez walki. W pierwszej odsłonie - zgodnie z przewidywaniami - sporą przewagę osiągnęli piłkarze z Chojnic, co udało im się udokumentować strzeleniem bramki. Jej autorem był Szymon Skrzypczak, który w 24. minucie wpisał się na listę strzelców. Mimo kolejnych szans Chojniczance nie udało się podwyższyć prowadzenia i na przerwę obie ekipy schodziły przy jednobramkowym prowadzeniu gospodarzy.

Obraz gry w drugiej połowie znacznie różnił się od tego, co mogliśmy zobaczyć w pierwszych 45 minutach. Do głosu coraz częściej zaczęli dochodzić goście, a Chojniczanka nie była już tak groźna pod bramką rywala. Zaowocowało to wieloma sytuacjami pod polem karnym gospodarzy, a także dwoma trafieniami. Najpierw w 67. minucie gry Krystian Pomorski doprowadził do wyrównania, a dziesięć minut później Mariusz Gabrych po raz kolejny zmusił Kamila Brodę do wyciągnięcia piłki z siatki. Ostatecznie to Znicz Pruszków mógł cieszyć się ze zdobycia pełnej puli.

Kamil Broda rozegrał całe spotkanie.

Chojniczanka Chojnice - Znicz Pruszków 1:2 (1:0)
1:0 Szymon Skrzypczak 24'
1:1 Krystian Pomorski 67'
1:2 Mariusz Gabrych 77'

Udostępnij
 
5508160