Raport o wypożyczonych Wiślakach.
Hutnik Kraków będący w dość kiepskiej formie w ostatnich spotkaniach ligowych w ramach 9. kolejki eWinner 2. Ligi podejmował na własnym obiekcie Chojniczankę Chojnice i przed rozpoczęciem meczu to właśnie goście byli uważani za faworyta tego starcia. Co ciekawe, był to pojedynek zawodników wypożyczonych z krakowskiej Wisły, bowiem w Hutniku na co dzień występują Daniel Hoyo-Kowalski oraz Sławomir Chmiel, a dostępu do bramki Chojniczanki broni Kamil Broda. Pierwsza połowa spotkania nie przyniosła zbyt wielu okazji do zdobycia gola. Obie ekipy miały po jednej - dogodnej - szansie, ale ostatecznie żadnej z drużyn nie udało się skierować piłki do siatki.
Na otwarcie wyniku musieliśmy czekać niespełna kwadrans po rozpoczęciu drugiej połowy. Wówczas Hutnik przeprowadził świetną kontrę. Javier Bernal zagrał do Hafeza, ten na lewą stronę do Zmorzyńskiego. Następnie futbolówka trafiła do Jakuba Wilczyńskiego, który to minął bramkarza i nie miał problemów z tym, by trafić do bramki. Mimo starań Chojniczanki, był to jedyny gol w tym meczu i ostatecznie to Hutnik Kraków mógł cieszyć się ze zdobycia trzech punktów.
Daniel Hoyo-Kowalski rozegrał całe spotkanie, Sławomir Chmiel nie zagrał w tym meczu, Kamil Broda rozegrał cały mecz.
Hutnik Kraków - Chojniczanka Chojnice 1:0 (0:0)
1:0 Jakub Wilczyński 59'
Derby na remis
W meczu zaległej 7. kolejki eWinner 2. Ligi doszło do derbowego spotkania z udziałem Hutnika Kraków oraz Garbarni. Pierwsze minuty tej rywalizacji należały do Brązowych, którzy to mieli więcej okazji do zdobycia gola, ale żadna z nich nie przyniosła upragnionego trafienia. W 25. minucie prowadzenie objęli gracze Hutnika. Krzysztof Świątek zacentrował futbolówkę z lewej strony na pole karne Garbarni, a tam najlepiej odnalazł się Jakub Wilczyński i skierował piłkę do siatki rywala. W końcowych minutach pierwszej połowy goście starali się doprowadzić do wyrównania, ale na słowa pochwały zasługuje defensywa Hutnika, która nie pozwalała na zbyt groźne sytuacje swojemu przeciwnikowi.
Mimo że drugą połowę lepiej rozpoczęli gospodarze, po pewnym czasie do głosu zaczęli chodzić gracze Garbarni, którzy przejęli inicjatywę nad boiskowymi wydarzeniami. Swoich okazji szukali chociażby Morys czy Feliks, ale najważniejsze wydarzenie miało miejsce dopiero w 83. minucie. Wówczas Kacper Duda w środkowej części boiska ograł rywala, zagrał piłkę do Grzegorza Marszalika, ten wypatrzył dobrze ustawionego Kleca, który nie zastanawiając się zbyt długo dośrodkował futbolówkę w pole karne rywala. Tam najlepiej zachował się Wojciech Słomka, który pewnym strzałem pokonał bramkarza i ustalił wynik meczu.
Daniel Hoyo-Kowalski wszedł na murawę w 31. minucie gry, Sławomir Chmiel pojawił się na placu gry w 69. minucie, Kacper Duda pojawił się na murawie w drugiej połowie, Wiktor Szywacz grał do 88. minuty.
Hutnik Kraków - Garbarnia Kraków 1:1 (1:0)
1:0 Jakub Wilczyński 25'
1:1 Wojciech Słomka 85'
Nieudany wyjazd Garbarni Kraków
9. kolejka eWinner 2. Ligi to także mecz z udziałem Garbarni Kraków, do której wypożyczonych jest kilku zawodników krakowskiej Wisły. Tym razem Brązowi”udali się do Lublina, by tam rozegrać mecz z miejscowym Motorem. W pierwszych 10 minutach rywalizacji Garbarnia kilkukrotnie stanęła przed szansą pokonania bramkarza rywala, ale na drodze napastników gości stawał dobrze dysponowany bramkarz Motoru. W 11. minucie Paweł Moskwik popisał się fantastycznym dośrodkowaniem z rzutu wolnego, a piłka przejęta została przez Wojciecha Błyszko, który skierował piłkę do siatki Garbarni Kraków. W kolejnych minutach gospodarze starali się podwyższyć prowadzenie, ale nieskutecznie. Krakowianie także mieli swoje okazje do tego, by wyrównać stan meczu, ale na przerwę obie ekipy schodziły przy wyniku 1:0 dla gospodarzy.
Kwadrans po wznowieniu gry było już 2:0 dla Motoru Lublin. Tym razem sędzia wskazał na 11. metr od bramki strzeżonej przez Frątczaka, a rzut karny na bramkę zamienił Michał Fidziukiewicz. Mimo dwubramkowej straty Garbarnia do końca walczyła o to, by odnieść korzystny rezultat, jednakże w tamtym meczu do siatki rywala strzelali wyłącznie gracze z Lublina, którzy w końcowym fragmencie grali z przewagą jednego zawodnika, bowiem Daniel Morys obejrzał drugą żółtą - i w konsekwencji czerwoną - kartkę. Grę w przewadze Motor wykorzystał, gdyż w doliczonym czasie gry Maciej Firlej ustalił wynik meczu na 3:0.
Wiktor Szywacz grał do 78 minuty, Kacper Duda grał do 65. minuty, Patryk Warczak nie zagrał w tym meczu.
Motor Lublin - Garbarnia Kraków 3:0 (1:0)
1:0 Wojciech Błyszko 11’
2:0 Michał Fidziukiewicz 60'
3:0 Maciej Firlej 90'
Remis Orląt mimo przewagi
Pierwsza część spotkania Stali Stalowa Wola z Orlętami Radzyń Podlaski nie obfitowała w zbyt wiele emocji, co spowodowało, że na przerwę obie drużyny schodziły przy bezbramkowym remisie.
Drugą połowę od mocnego uderzenia rozpoczęli gracze z Radzynia Podlaskiego, bowiem piłka po strzale jednego z graczy tego zespołu zatrzymała się na poprzeczce. Na gole musieliśmy jednak poczekać aż do 70. minuty. Wówczas Arkadiusz Maj wpisał się na listę strzelców, a trzy minuty później ten sam gracz podwyższył prowadzenie i wydawało się, że losy meczu są już przesądzone. Na 13 minut przed zakończeniem regulaminowego czasu gry kontaktową bramkę strzelił Daniel Świderski, a dziesięć minut po tym golu padł kolejny - również dla Stali. Tym razem było to trafienie autorstwa Jakuba Jakimiuka. Ostatecznie mimo dwubramkowego prowadzenia Orląt mecz zakończył się remisem.
Wypożyczony z krakowskiej Wisły Piotr Ćwik pojawił się na murawie w 46. minucie meczu.
Stal Stalowa Wola - Orlęta Radzyń Podlaski 2:2 (0:0)
0:1 Arkadiusz Maj 70'
0:2 Arkadiusz Maj 73'
1:2 Daniel Świderski 77'
2:2 Jakub Jakimiuk 80'