TS Wisła Kraków SA

Wypożyczeni: Domowe rywalizacje

1 rok temu | 23.03.2023, 13:52
Wypożyczeni: Domowe rywalizacje

Raport z występów wypożyczonych Wiślaków.

Nikola Kuveljić 

Bijąca się o drugie miejsce FK TSC Bačka Topola w sobotni wieczór podejmowała przed własną publicznością drużynę FK Mladost Lučani. Jako pierwsi do głosu doszła ekipa z Bačkiej Topoli, która po kwadransie gry za sprawą Cvetkovicia objęła prowadzenie. Kilkanaście minut później kombinacyjną akcję gospodarzy wykończył Jovanovic, a na tablicy wyników było już 2:0. Gości stać było jedynie na gola kontaktowego, którego zdobył Tomic na kilka chwil przed końcem spotkania. To jednak nie wystarczyło, aby urwać punkty podopiecznym trenera Lazeticia, którzy awansowali na drugą pozycję w serbskiej ekstraklasie. 

Nikola Kuveljić rozegrał 21 minut meczu. 

FK TSC Bačka Topola - FK Mladost Lučani 2:1 (2:0) 
1:0 Cvetkovic 15’ 
2:0 Jovanovic 36’ 
2:1 Tomic 88’ 

Enis Fazlagić 

Znajdująca się w świetnej dyspozycji drużyna z Dunajskiej Stredy w niedzielę mierzyła się u siebie z trzecią siłą słowackiej Fortuna Ligi - Spartakiem Trnava. Pierwszy gol tego wieczoru padł pod koniec pierwszej połowy, kiedy Gavric wykorzystał dośrodkowanie Blackmana i strzałem głową pokonał golkipera Spartaka. Minutę po rozpoczęciu drugiej odsłony meczu precyzyjnym strzałem zza pola karnego popisał się Kacer i podwyższył prowadzenie swojego zespołu. Goście jednak nie odpuszczali i zdołali złapać kontakt po dośrodkowaniu z rzutu rożnego - do piłki najwyżej wyskoczył Taiwo i dał przyjezdnym nadzieję na co najmniej remis. Nadzieja zniknęła jednak na pięć minut przed końcem meczu, bowiem Szantho pięknym uderzeniem z dystansu ustalił wynik tego spotkania na 3:1, a drużyna gospodarzy umocniła się na pozycji lidera. 

Enis Fazlagić nie znalazł się w kadrze meczowej. 

DAC 1904 Dunajská Streda - FC Spartak Trnava 3:1 (1:0) 
1:0 Gavric 39’ 
2:0 Kacer 46’ 
2:1 Taiwo 72’ 
3:1 Szantho 85’ 

Ivan Borna Jelić Balta 

W 23. kolejce bośniackiej ekstraklasy FK Sarajevo na własnym terenie podejmowało HŠK Posušje. Pierwsza część meczu nie przyniosła bramek, a na pierwszą z nich trzeba było poczekać do 60. minuty. Do siatki rywali trafił Catakovic, który wykorzystał rzut karny i jednocześnie pobudził swój zespół do dalszych ofensywnych wypadów. Motywacja zadziałała nienagannie i już pięć minut później Martinovic strzałem głową podwyższył prowadzenie gospodarzy. Piłkarze trenera Varesanovicia potwierdzili swoją przewagę 83. minucie, zdobywając trzecią bramkę za sprawą Ziljkicia. FK Sarajevo nie zdołało jednak zachować czystego konta, ponieważ kilka minut później Markovic zdobył gola honorowego. Ostatecznie gospodarze zapisali na swoim koncie ważny komplet punktów w kontekście walki o czołówkę tabeli. 

Ivan Borna Jelić Balta rozegrał pełne 90 minut meczu. 

FK Sarajevo - HŠK Posušje 3:1 (0:0) 
1:0 Catakovic (k.) 60’ 
2:0 Martinovic 65’ 
3:0 Ziljkic 83’ 
3:1 Markovic 90’ 

Dor Hugi 

W niedzielny wieczór Ihud Bnei Sakhnin przed własną publicznością mierzył się z Maccabi Bnei Reina. Pierwszą bramkę zdobył Halaf z drużyny gości, dzięki czemu to oni mogli schodzić na przerwę w lepszych nastrojach. Gospodarze na drugą połowę wyszli z iście bojowym nastawieniem i już kilka minut po wznowieniu gry wyrównali stan meczu, za sprawą Plumaina, którzy nie pomylił się z jedenastu metrów. Zespół z Sakhninu wyszedł na prowadzenie w 85. minucie, a gola zdobył Puljic. Kiedy już wydawało się, że ekipa Dora Hugiego zgarnie pełną pulę punktową, przyjezdni otrzymali rzut karny, a wykonujący go Koszta zapewnił punkt swojej drużynie. 

Dor Hugi rozegrał niemal cały mecz, został zmieniony w 92 minucie. 

Ihud Bnei Sakhnin - Maccabi Bnei Reina 2:2 (0:1) 
0:1 Halaf 40’ 
1:1 Plumain (k.) 50’ 
2:1 Puljic 85’ 
2:2 Koszta (k.) 90+6’ 

Hubert Sobol 

24. kolejka Fortuna 1. Ligi oznaczała dla Górnika Łęczna domowe starcie z bijącą się o utrzymanie Chojniczanką Chojnice. Obie drużyny punktów potrzebują jak tlen, a więc było to arcyważne spotkanie zarówno dla jednej, jak i drugiej strony. W pierwszej połowie nie ujrzeliśmy bramek, jednakże drużyny na zmianę sobie zagrażały. Druga odsłona meczu była kontynuacją wzajemnych, ofensywnych wypadów obu ekip. Ostatecznie nie przełożyło się to na zdobycze bramkowe, a obie strony musiały zadowolić się jedynie z punktu. 

Hubert Sobol rozegrał 6 minut meczu. 

Górnik Łęczna - Chojniczanka Chojnice 0:0 (0:0) 

Dorian Gądek i Patryk Warczak 

W sobotnie popołudnie walcząca o utrzymanie Garbarnia Kraków podejmowała u siebie pretendenta do awansu, czyli Znicz Pruszków. Zdecydowanie mocniej w to spotkanie weszli goście, którzy już w 8. minucie objęli prowadzenie po dośrodkowaniu z narożnika boiska, które wykorzystał niepilnowany Grudziński. Po upływie kwadransa przyjezdni skorzystali z błędu w defensywie gospodarzy, a w sytuacji sam na sam z bramkarzem nie pomylił się Firlej. Dwie minuty później przewaga Znicza stopniała, ponieważ bramkę kontaktową zdobył Kardas, a pierwsza połowa meczu zakończyła się wynikiem 1:2. Po zmianie stron znów do głosu doszli goście i powiększyli swoje prowadzenie po wykorzystanym rzucie karnym Firleja, który tym samym ustrzelił dublet. Garbarnia również wykorzystała jeden ze stałych fragmentów gry i po rzucie rożnym ponownie złapała kontakt za sprawą Assinora. Było to jednak ostatnie trafienie w tym spotkaniu, po którym Znicz zajmuje ostatnie miejsce na podium, natomiast Garbarnia do ostatniego bezpiecznego miejsca traci jedno oczko. 

Patryk Warczak rozegrał pełne 90 minut meczu, a Dorian Gądek całe spotkanie obejrzał z ławki rezerwowych. 

Garbarnia Kraków - Znicz Pruszków 2:3 (1:2) 
0:1 Grudziński 8’ 
0:2 Firlej 22’ 
1:2 Kardas 24’ 
1:3 Firlej (k.) 49’ 
2:3 Assinor 62’ 

Paweł Koncewicz-Żyłka i Daniel Hoyo-Kowalski 

Lider IV Grupy 3. Ligi Wieczysta Kraków w sobotę udała się w delegację do Sieniawy, by tam powalczyć o kolejne punkty z miejscowym Sokołem. Wynik meczu został otwarty po kwadransie, kiedy do prostopadłego podania dopadł Danielak i strzałem po długim słupku dał Wieczystej prowadzenie. Goście długo nie cieszyli się z korzystnego wyniku, ponieważ już kilka chwil później do wyrównania doprowadził Lis. Ten fragment spotkania był prawdziwą wymianą ciosów, bowiem po upływie kolejnych czterech minut bramkarz Sokoła był zmuszony wyciągać piłkę z siatki, a trafienie na swoim koncie zapisał Torres. Po przerwie bramki zdobywali już tylko gospodarze, a konkretnie Sowiński oraz Geniec, który wykorzystał jedenastkę, ustalając wynik meczu i dając trzy punkty swojej drużynie. 

Paweł Koncewicz-Żyłka rozegrał pierwsze 45 minut meczu i został upomniany żółtą kartką, a Daniel Hoyo-Kowalski rozegrał drugie 45 minut meczu. 

Sokół Sieniawa - Wieczysta Kraków 3:2 (1:2) 
0:1 Danielak 14’ 
1:1 Lis 18’ 
1:2 Torres 22’ 
2:2 Sowiński 53’ 
3:2 Geniec 58’ 

Udostępnij
 
6621072