TS Wisła Kraków SA

Wypożyczeni: Awans Chojniczanki Chojnice

2 lata temu | 11.05.2022, 11:42
Wypożyczeni: Awans Chojniczanki Chojnice

Raport wypożyczonych.

Zwycięstwo na wagę utrzymania

W meczu 32. kolejki eWinner 2. Ligi Garbarnia Kraków pojechała do Kalisza, by tam rozegrać mecz z miejscowym KKS-em. Spotkanie świetnie rozpoczęło się dla przyjezdnych, którzy objęli prowadzenie już w 12. minucie za sprawą gola strzelonego przez Kacpra Dudę. W kolejnych minutach KKS próbował wyrównać – bliski zdobycia bramki był chociażby Kaszuba, ale krakowianie skutecznie poradzili sobie z jego próbą. Kiedy wydawało się, że pierwsza połowa upływać będzie wyłącznie pod znakiem ataków gospodarzy, już w końcowym jej fragmencie jeden z graczy Garbarni uderzył piłkę w taki sposób, że ta obiła słupek bramki, jednak ostatecznie nie wpadła do siatki.

Na kolejne trafienie w tym meczu czekać trzeba było do 60. minuty, kiedy to zawodnik gospodarzy – Piotr Giel – strzałem głową wykończył podanie jednego z kolegów z drużyny. KKS napędzony zdobytą bramką zdecydowanie ruszył ku polu karnemu Garbarni, co efekt przyniosło już pięć minut później, gdy Nestor Gordillo zamienił rzut karny na bramkę. Z biegiem czasu drużyna z Kalisza tworzyła sobie kolejne szanse na trafienie do siatki przeciwnika, ale do końca meczu wynik nie uległ już zmianie. Zwycięstwo kaliszan w tym spotkaniu pozwoliło im na utrzymanie się w drugoligowych rozgrywkach.

Wiktor Szywacz rozegrał całe spotkanie, Kacper Duda zagrał 69 minut, a Patryk Warczak spędził na murawie 54 minuty.

KKS Kalisz – Garbarnia Kraków 2:1 (0:1)
0:1 Kacper Duda 12'
1:1 Piotr Giel 60'
2:1 Nestor Gordillo 65'

 

Awans Chojniczanki Chojnice

Ta sama kolejka rozgrywek przyniosła nam mecz z udziałem Chojniczanki Chojnice i Pogoni Grodzisk Mazowiecki. Od początku spotkania w grze gospodarzy widoczna była duża chęć zgarnięcia trzech punktów, co przełożyło się na kilka ciekawych okazji do zdobycia bramki. Przez większość czasu jednak drużyna z Chojnic nie potrafiła znaleźć sposobu na dość dobrze radzących sobie w defensywie gości.

Decydujący cios padł dopiero w drugiej odsłonie starcia i to w samej jej końcówce. W 85. minucie spotkania na listę strzelców wpisał się Łukasz Wolsztyński, radując tym samym kibiców i dając swojemu zespołowi jednobramkowe prowadzenie, którego Chojniczanka nie oddała już do samego końca. To z kolei w połączeniu z korzystnymi wynikami innych spotkań sprawiło, że drużyna, w której obecnie występuje Kamil Broda, już może świętować awans do pierwszej ligi.

Kamil Broda rozegrał całe spotkanie.

Chojniczanka Chojnice – Pogoń Grodzisk Mazowiecki 1:0 (0:0)
1:0 Łukasz Wolsztyński 85'

 

Koniec nadziei na pozostanie Hutnika w lidze

W drugoligowych rozgrywkach bierze udział także Hutnik Kraków, w którym obecnie występują wypożyczeni z Wisły Daniel Hoyo-Kowalski oraz Sławomir Chmiel. W tej serii gier krakowianie udali się do Puław na mecz z miejscową Wisłą. Spotkanie o wiele lepiej rozpoczęło się dla ekipy gości, która w 31. minucie meczu wyszła na prowadzenie za sprawą gola strzelonego z bliskiej odległości przez Krzysztofa Świątka. Z minuty na minutę w grze Hutnika widać było jednak coraz więcej nerwowości, co bezlitośnie wykorzystali przeciwnicy. Choć wszyscy kibice krakowskiego zespołu byli przekonani, że pierwsza połowa zakończy się wynikiem 1:0, to jeszcze przed przerwą rywale wyprowadzili dwa ciosy. I tak do siatki trafiali Adrian Paluchowski oraz już w doliczonym czasie gry Bartłomiej Bartosiak.

Po gwizdku rozpoczynającym drugą połowę to gospodarze mieli więcej z gry, co przyniosło kolejne trafienia. Dwukrotnie trafiał Carlos Daniel, dzięki czemu mecz zakończył się wynikiem aż 4:1 dla drużyny z Puław, co przesądziło o spadku Hutnika do niższej klasy rozgrywkowej.

Daniel Hoyo-Kowalski rozegrał całe spotkanie, a Sławomir Chmiel wszedł na murawę w 65. minucie gry.

Wisła Puławy - Hutnik Kraków 4:1 (2:1)
0:1 Krzysztof Świątek 31'
1:1 Adrian Paluchowski 45'
2:1 Bartłomiej Bartosiak 45+2' (k.)
3:1 Carlos Daniel 73'
4:1 Carlos Daniel 85'

 

Maccabi Petach Tikva zdegradowane

W ostatnim czasie drużyna Maccabi Petach Tikva, do której wypożyczony jest Adi Mehremić, rozgrywała ligowy mecz z Hapoelem Jerusalem. Waga tego spotkania była bardzo duża, bowiem niekorzystny dla gości rezultat oznaczał spadek do niższej klasy rozgrywkowej. W pierwszej połowie to gospodarze częściej utrzymywali się przy piłce, kreując sobie interesujące okazję. Jedną z nich w 37. minucie gry wykorzystał William Agada, przez co na przerwę zawodnicy schodzili przy wyniku 1:0.

W drugiej odsłonie to Maccabi nieco przejęło inicjatywę, starając się zmienić niekorzystny rezultat i przedłużyć swoje szanse na pozostanie w lidze. Trener dokonywał sporej liczby zmian w nadziei na to, że uda się odwrócić losy meczu, lecz ostatecznie Maccabi Petach Tikva poniosło porażkę, jednocześnie spadając z ligi.

Adi Mehremić rozegrał cały mecz.

Hapoel Jeruzalem - Maccabi Petach Tikwa 1:0 (1:0)
1:0 William Agada 37'

 

Dwubramkowa porażka Orląt

W meczu 28. kolejki trzecioligowych zmagań Orlęta Radzyń Podlaski zagrały na własnym obiekcie z Podlasiem Biała Podlaska. Początek meczu wyglądał bardzo dobrze dla gospodarzy, ponieważ przez pierwsze 25 minut to właśnie oni częściej byli w posiadaniu piłki. Przewagi w tym elemencie nie udało się jednak w znaczący sposób przełożyć na klarowne okazje. Zgodnie ze znanym powiedzenie, tak i tym razem niewykorzystane sytuacje zemściły się na gospodarzach – na minutę przed końcem regulaminowego czasu gry pierwszej połowy Mateusz Jarzynka skierował piłę do siatki Orląt.

Druga część spotkania rozpoczęła się dla gości z Białej Podlaskiej w najlepszy możliwy sposób, bowiem już minutę po gwizdku sędziego na listę strzelców wpisał się Diel Spring. Druga bramka dla przeciwników początkowo wyraźnie podłamała gospodarzy, którzy jednak po upływie kilkunastu minut przystąpili do przypuszczania częstych ataków na ich bramkę. W dalszym ciągu jednak albo robili to nieskutecznie, albo fantastycznymi interwencjami popisywał się bramkarz Podlasia.

Piotr Ćwik rozegrał 45 minut, a Paweł Koncewicz-Żyłka nie pojawił się na murawie.

Orlęta Radzyń Podlaski – Podlaskie Biała Podlaska 0:2 (0:1)
0:1 Mateusz Jarzynka 44'
0:2 Diel Spring 46'

 

Bez bramek w meczu Stomilu

W spotkaniu 32. kolejki Fortuna 1. Ligi, Stomil Olsztyn udał się do Częstochowy na mecz ze Skrą. Pierwszą groźną akcję stworzyli sobie goście – w 3. minucie w sytuacji „sam na sam” znalazł się Hubert Sobol, ale uderzył ponad bramką. W kolejnych minutach więcej sytuacji do tego, by pokonać golkipera rywala mieli gracze z Olsztyna, lecz w swoich staraniach byli nieskuteczni. Warto wspomnieć, że tempo gry w pierwszej odsłonie starcia nie było zbyt intensywne, więc kibice zgromadzeni na stadionie z niecierpliwością wyczekiwali drugiej części meczu.

Po przerwie Stomil Olsztyn nadal był drużyną, która częściej próbowała zagościć w polu karnym przeciwnika. Swojej okazji do trafienia szukał m.in. Patryk Mikita, który dwukrotnie dosyć bliski był uradowania fanów. Ostatecznie jednak żadnej z drużyn nie udało się w tym meczu trafić do siatki rywala.

Hubert Sobol wyszedł w podstawowym składzie i spędził na murawie 80 minut.

Skra Częstochowa – Stomil Olsztyn 0:0 (0:0)

 

Zwycięstwo tyszan

Ta seria gier to także mecz z udziałem GKS-u Tychy. Właśnie tam występuje obecnie wypożyczony z krakowskiej Wisły Krystian Wachowiak. GKS w 32. kolejce Fortuna 1. Ligi na własnym stadionie podejmował Puszczę Niepołomice. Kibice zgromadzeni na trybunach byli świadkami dość ciekawego spotkania, które obfitowało w bramki zarówno dla gospodarzy, jak i gości.

Pierwszy gol padł w 18. minucie, kiedy to jeden z podstawowych graczy GKS-u – Daniel Rumin – wpakował piłkę do siatki przeciwnika. Gospodarze prowadzenie zdołali utrzymać przez dwadzieścia minut do momentu, gdy bramkę dla niepołomiczan strzelił Szymon Kobusiński. Na cztery minuty przed zakończeniem regulaminowego czasu gry pierwszej połowy po raz kolejny na prowadzenie wyszli gospodarze, a na listę strzelców tym razem wpisał się Tomáš Malec.

Przez około dwadzieścia minut drugiej połowy GKS Tychy radzić musiał sobie bez jednego zawodnika, bowiem Krzysztof Wołkowicz został upomniany drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartką. Mimo gry w osłabieniu GKS potrafił zdobyć kolejną bramkę – wynik na 3:1 już w doliczonym czasie podwyższył Sebastian Steblecki.

Krystian Wachowiak rozegrał cały mecz.

GKS Tychy – Puszcza Niepołomice 3:1 (2:1)
1:0 Daniel Rumin 18'
1:1 Szymon Kobusiński 38'
2:1 Tomáš Malec 41'
3:1 Sebastian Steblecki 90+4

 

Porażka po 196 dniach...

Zawodnicy ŁKS-u Łagów w ostatnim czasie prezentowali bardzo dobrą dyspozycję, która przekładała się na solidne wyniki w lidze. Co ważne, nie przegrali meczu aż od 196 dni i wszyscy kibice liczyli na to, że seria trwać będzie nadal, także w spotkaniu z Chełmianką Chełm. Już w 6. minucie starcia sędzia podyktował rzut karny dla ekipy gości, a na gola zamienił go Łukasz Mazurek. W grze drużyny z Łagowa widoczna była spora nerwowość, co sprawiło, że popełniała ona sporo błędów. Na siedem minut przed końcem pierwszej części meczu Chełmianka Chełm podwyższyła prowadzenie – tym razem Jakub Bednara sprytnym strzałem pokonał golkipera gospodarzy.

W drugiej połowie obraz gry zdecydowanie różnił się od tego, co można było oglądać przed przerwą, ponieważ to ŁKS Łagów był stroną przeważającą. Zespół, w którym występuje obecnie Kacper Chełmecki, wielokrotnie próbował zagrozić bramce rywala, ale defensywa Chełmianki spisywała się dobrze. Na dwie minuty przed końcem meczu honorowe trafienie zdobył Kamil Orlik i mimo sporych chęci na doprowadzenie do remisu, drużyna z Łagowa musiała przełknąć gorycz porażki.

Kacper Chełmecki zagrał 82 minuty.

ŁKS Łagów – Chełmianka Chełm 1:2 (0:2)
0:1 Łukasz Mazurek (k) 6'
0:2 Jakub Bednara 38
1:0 Kamil Orlik 88'

Udostępnij
 
6249176