Zapowiedź meczu #ZAGWIS.
Środowa rywalizacja będzie 55. spotkaniem obu zespołów na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w Polsce. Ogólny bilans dotychczasowych potyczek zdecydowanie przemawia on na korzyść Białej Gwiazdy, która odniosła 30 zwycięstw. 11 pojedynków kończyło się remisem, natomiast 14-krotnie lepsi okazywali się Miedziowi, którzy całkiem niedawno poprawili swoje statystyki w starciach z Wiślakami, wygrywając dwa poprzednie mecze. Najpierw lubinianie triumfowali w przedostatniej kolejce poprzedniego sezonu, pokonując krakowian na własnym obiekcie 3:1, a następnie w 11. serii gier trwających rozgrywek odnieśli cenne zwycięstwo przy Reymonta.
Lubińska sinusoida
Nierówna - tak można opisać dyspozycję lubinian w trakcie rundy wiosennej. W 2021 roku podopieczni trenera Martina Ševeli nie mogą ustabilizować swojej formy, a dobre mecze, kiedy to potrafili przekonująco pokonać Jagiellonię Białystok (3:0) czy Cracovię (4:2), przeplatali przeciętnymi, a nawet bardzo słabymi. Do tych ostatnich zaliczyć można wysoką porażkę na własnym terenie z Legią (0:4), a także sensacyjne pożegnanie z Pucharem Polski po serii rzutów karnych z II-ligową Chojniczanką Chojnice. Wiosną na ekstraklasowych boiskach Miedziowi wywalczyli 13 punktów, których łącznie w swoim posiadaniu mają 35, co plasuje ich na 8. miejscu w tabeli. Z kolei Wiślacy, którzy w Lubinie poszukają przełamania niekorzystnej serii trzech porażek z rzędu, mają na swoim koncie siedem oczek mniej i zajmują obecnie 12. lokatę.
Wytrącić skuteczny atut Miedziowych
W środowym spotkaniu na murawie stadionu przy ulicy Marii Skłodowskiej-Curie w Lubinie trener Peter Hyballa nie będzie mógł skorzystać z pary podstawowych stoperów. Michal Frydrych pauzuje bowiem za nadmiar żółtych kartek, natomiast Uroš Radaković zmaga się z urazem. Sternik Białej Gwiazdy zmuszony więc będzie dokonać zmian personalnych w zestawieniu obronnym swojego zespołu i postawić na zastępców, którzy pomogą bronić dostępu do wiślackiej bramki. Jednym z ich głównych zadań będzie powstrzymanie rozpędzonego Patryka Szysza. W trakcie rundy wiosennej napastnik Zagłębia potwierdza swój snajperski kunszt i ma na swoim koncie już siedem trafień, z czego aż sześć zdobytych w 2021 roku. Wartym odnotowania jest fakt, że kiedy 23-latek nie wpisywał się na listę strzelców, to ekipa z Lubina kończyła spotkanie bez zdobyczy bramkowej. Działo się tak 5-krotnie. Urodzony w Lublinie zawodnik jest więc gwarantem skuteczności swojego zespołu w trwającej rudzie, a przemeblowaną defensywę 13-krotnego mistrza Polski czeka z pewnością niełatwa próba, jednak liczymy, że zakończy się ona powodzeniem.
Pierwszy gwizdek sędziego Łukasza Kuźmy punktualnie o godzinie 18.00. Głęboko wierzymy, że Biała Gwiazda przełamie niekorzystną serię, odniesie długo wyczekiwane zwycięstwo i wrócić pod Wawel z kompletem punktów!