Rozmowa z bramkarzem Wisły.
„Myślę, że przede wszystkim ważny był ten mecz z Widzewem Łódź, bo dawał nam już pewność, że jesteśmy Mistrzami Polski. Zakończyliśmy go z wysokim wynikiem. Mecz z Legią udało się zagrać na „0” z tyłu, co dla mnie osobiście jest niezwykle istotne. Bramka była niemalże zamurowana, obrona także zagrała fantastycznie. Mieliśmy swoje sytuacje w ataku, ale nie poskutkowało to tym, że strzeliliśmy gola. Dla nas jest to ważne, bo nie skończyliśmy sezonu z porażką, co daje nadzieję na nowy sezon oraz na Ligę Mistrzów” - zaczął.
Potyczka z Legią była istotna nie tylko dla układu tabeli, ale także ze względów kibicowskich. „Mieliśmy świadomość, że wygrywając ten mecz jesteśmy pewnymi Mistrzami Polski. W szatni powiedziałem chłopakom, że wychodząc na mecz z Legią jesteśmy już najlepszą drużyną w Polsce, ale musimy zagrać na 200 procent swoich możliwości, bo ludzie, którzy tutaj przyszli, nasze rodziny, oglądając nas oczekiwali, że zostawimy serducho na boisku i myślę, że tak było w każdym meczu. A w meczu z Widzewem skuteczność była dodatkowo niemal stuprocentowa. Wykorzystywaliśmy swoje sytuacje” - stwierdził bramkarz Wisły.
Z Legią o mistrza
Rywalizacja o zdobycie tytułu najlepszej drużyny w Polsce toczyła się do samego końca, a głównymi faworytami były krakowska Wisła oraz właśnie Legia Warszawa. „Myślę, że zarówno Wisła, jak i Legia miały szanse na zdobycie tytułu, ale ostatecznie to my okazaliśmy się lepszą drużyną. Po prostu tak jest w piłce. Mieliśmy więcej punktów i tylko to się dla nas liczy. Szkoda, że nie udało się wygrać, ale dla nas zwycięski jest cały sezon. Teraz jesteśmy myślami już przy kolejnej edycji rozgrywek i Lidze Mistrzów. To jest dla nas priorytet” - skomentował.
Białą Gwiazdę z trybun dopingowała rzesza kibiców, którzy zjawili się na Stadionie Prądniczanki, by wspierać swoich idoli. „Świetnie gra się przy dopingu publiczności, ale ja staram się nie zwracać uwagi na to, co się dzieje na trybunach w trakcie meczu, by się nie dekoncentrować. Bardzo dziękuję za ich doping. Cieszę się, że mimo złej pogody chciało im się przyjść i nas wspierać. Pokazaliśmy, że warto nas dopingować, bo zostaliśmy Mistrzami Polski. Myślę, że nie jesteśmy drużyną, tylko rodziną! To nas wyróżnia na tle innych zespołów” - powiedział golkiper.