Zespół rezerw Białej Gwiazdy w ramach 27. kolejki rozgrywek JAKO IV Ligi podejmował na własnym terenie Limanovię. Wiślacy wyszli obronną ręką z tej potyczki, wygrywając 2:0 po trafieniach Dawida Olejarki i Kamila Kaczówki.
Drużyna Wisły II Kraków podeszła do kolejnego wymagającego starcia, stając naprzeciw graczom Limanovii. Pierwsza część spotkania upłynęła pod znakiem prób ataków wyprowadzanych przez gospodarzy oraz odważnych odpowiedziach ze strony rywali. Krakowianie szybko przejęli kontrolę nad przeciwnikami, jednak zawodnicy z Limanowej nie składali broni starając się dotrzymać kroku rządnym zwycięstwa Wiślakom.
Miejscowi od pierwszych minut zawiązywali składne akcje, a po jednej z nich piłkę po ziemi w kierunku bramki posłał Mariusz Kutwa, ale futbolówka została przechwycona przez bramkarza. Niedługo później okazje mieli Dawid Olejarka, uderzając z dystansu, oraz Jakub Niewiadomski, który celnym strzałem chciał zwieńczyć stały fragment gry, lecz w obu przypadkach zabrakło dokładności. Konsekwencja gospodarzy w końcu popłaciła, kiedy to Dawid Olejarka najpierw zmylił rywali, a następnie uderzył obok bramkarza otwierając wynik meczu.
Krakowianie ani myśleli zadowolić się jednym golem i bardzo szybko zaczęli dochodzić do kolejnych sytuacji strzeleckich. W 29. minucie z dystansu huknął Mariusz Kutwa, zmuszając golkipera do interwencji, a kilka chwil później Jakub Niewiadomski odebrał dośrodkowanie z rzutu wolnego, po czym piłka trafiła pod nogi Dominika Sargi, który spróbował wykorzystać okazję, jednak nieskutecznie.
Dominacja i zwycięstwo
Na początku drugiej połowy dominacja drużyny Białej Gwiazdy stała się jeszcze bardziej widoczna. Gracze Wisły częściej wychodzili z inicjatywą, przeważając w posiadaniu piłki i odważnie wdzierając się w pole karne zespołu z Limanowej. Gra po zmianie stron toczyła się głównie na połowie przyjezdnych, gdzie krakowianie próbowali doprowadzać do kolejnych okazji na podwyższenie prowadzenia.
Już w 49. minucie mocnym, lecz niecelnym, strzałem popisał się Karol Tokarczyk, natomiast kilka chwil później młody Wiślak po raz kolejny chciał dać się we znaki przeciwnikom, uderzając z lewej nogi wprost w światło bramki, ale golkiper drużyny przeciwnej wykazał się refleksem. W tej części szanse na celne trafienie mieli jeszcze chociażby Mariusz Kutwa, Jakub Niewiadomski, Dominik Sarga czy Karol Sałamaj, lecz bezskutecznie.
Ostatni kwadrans spotkania był wyjątkowo trudny dla miejscowych z uwagi na grę w osłabieniu wynikającą z drugiej żółtej i tym samej czerwonej kartki otrzymanej przez Jakuba Złocha. Ten stan starali się wykorzystać zawodnicy z Limanowej, którzy zaczęli znacznie mocniej naciskać na przeciwników. Przyjezdni wykreowali sobie kilka dobrych sytuacji, jednak wciąż to krakowianie wiedli prym i w samej końcówce podwyższyli prowadzenie - w wyniku nieporozumienia obrońców Limanovii piłkę przejął Kamil Kaczówka, a następnie posłał ją wprost do pustej bramki.
Wisła II Kraków - Limanovia 2:0 (1:0)
Bramki: Dawid Olejarka 22’, Kamil Kaczówka 83’
Wisła II Kraków: Arkadiusz Krzyżanowski - Kuba Wiśniewski, Jakub Złoch, Daniel Ramirez, Jakub Niewiadomski - Mariusz Kutwa, Michał Zimon – Karol Tokarczyk (87’ Maciej Hajdara), Dawid Olejarka, Karol Sałamaj (70’ Kamil Kaczówka) - Dominik Sarga