Drugi zespół Białej Gwiazdy w pierwszym meczu kontrolnym w trakcie przygotowań do sezonu 2024/25 zmierzył się na wyjeździe z Rekordem Bielsko-Biała. Gospodarze nie okazali się zbyt gościnni, a krakowianie musieli uznać wyższość rywali, przegrywając 0:2.
Wiślacy zakończyli inauguracyjny tydzień przygotowań, przystępując do meczu kontrolnego z Rekordem. Na początku krakowianie wypadali naprawdę nieźle na tle rywali, budując pierwsze składne akcje i utrzymując przewagę w posiadaniu piłki. Zawodnicy Białej Gwiazdy tworzyli sobie okazje pod bramką zawodników z Bielska-Białej, a jedna z nich miała miejsce po dograniu Radosława Skały w pole karne do Michała Zimona, po którego strzale piłka poszybowała ponad poprzeczką. Gospodarze starali się przejąć inicjatywę, ale to przyjezdni pozostawali stroną dominującą i po chwili znów zaatakowali bramkę Rekordu. Dominik Sarga uderzył z prawej strony, zmuszając golkipera do interwencji, następnie dobił Wiktora Szywacza i znów dobra interwencja bramkarza drużyny przeciwnej. W 14. minucie krakowianie wypracowali sobie rzut rożny, do którego podszedł Michal Zimon i uderzył piłkę wprost na głowę Michała Bierzało. Zawodnik wyskoczył do futbolówki, jednak skierował ją nieco zbyt wysoko, wskutek czego nie znalazła swojego miejsca w siatce. Z biegiem minut do głosu zaczęli dochodzić już gospodarze, starając się pokrzyżować szyki Wiślakom. Zawodnicy Rekordu wdzierali się w pole karne graczy Wisły, a w 27. minucie wreszcie dopięli swego, wykorzystując nieuwagę obrońców i otwierając wynik meczu po sprawnie przeprowadzonej akcji. Objęte prowadzenie wzmocniło miejscowych, którzy coraz śmielej dawali się we znaki reprezentantom Białej Gwiazdy. Do końca tej części spotkania obie drużyny zacięcie walczyły o kolejne sytuacje, ale teraz nieco bardziej efektywni byli w tym gospodarze. Podopieczni trenera Bartosza Bąka także nie odpuszczali, jednak do przerwy nie udało im się zdobyć gola wyrównującego.
Trudne spotkanie z wymagającym rywalem
Na drugą połowę krakowianie wyszli w całkowicie odmienionym składzie i niezwłocznie przystąpili do odrabiania strat. Plany Wiślaków zostały jednak szybko zweryfikowane przez gospodarzy, którzy już w 49. minucie wyprowadzili atak i zwieńczyli go drugim celnym trafieniem. Zawodnicy Rekordu wywierali presję na rywalach, szukając kolejnych okazji do strzałów na bramkę strzeżoną przez Patryka Letkiewicza, z kolei krakowianie stawali na wysokości zadania, odpierając naciski przeciwników. Miejscowi sprawnie organizowali się w defensywie, wskutek czego gościom niezwykle trudno było przedrzeć się przez ich obronę i wypracować sobie okazję w polu karnym. Krakowianie do samego końca nie ustępowali w wysiłkach, wierząc, że mogą odmienić losy tego spotkania, ale to piłkarze Rekordu wiedli prym i nie pozwolili przeciwnikom odebrać sobie zwycięstwa.
Rekord Bielsko-Biała - Wisła II Kraków 2:0 (1:0)
Wisła II Kraków (I połowa): P. Letkiewicz (BR) - K. Sałamaj, M. Bierzało, R. Skała, A. Ziarko - P. Moskiewicz, M. Zimon - W. Szywacz (C), Y. Khromykh, K. Kaczkówka - D. Sarga
Wisła II Kraków (II połowa): P. Letkiewicz (BR) (C) - S. Chmiel, J. Złoch, M. Górkiewicz, J. Madej - F. Gryglak, D. Boiko - M. Kuziemka, P. Dusza, F. Baniowski - M. Stanek