Zespół rezerw Białej Gwiazdy w ramach 36. kolejki JAKO IV Ligi zmierzył się w wyjazdowym starciu z Beskidem Andrychów. Zespoły ostatecznie zmuszone były podzielić się punktami, remisując 1:1. Jedyną bramkę dla drużyny Wisły zdobył Dominik Sarga.
Przyjezdni na początku częściej utrzymywali przewagę w posiadaniu, ale gospodarze robili wszystko, by dotrzymać im kroku. Zawodnicy Beskidu w pierwszych minutach starali się zagrozić Białej Gwieździe, odważnie wdzierając się na połowę rywali, a po jednej z akcji oddali strzał, finalnie trafiając w poprzeczkę. Z biegiem czasu stery przejmowali krakowianie i już w 12. minucie Jakub Złoch długim zagraniem z własnej połowy posłał futbolówkę w okolice bramki na głowę Macieja Kuziemki, ten uderzył, lecz pomylił się nieznacznie. Po chwili ponownie gracze z Andrychowa byli bliżsi objęcia prowadzenia, po raz kolejny zmuszając Jakuba Kowalskiego do interwencji, ale krakowianie wcale nie składali broni, konsekwentnie wychodząc z groźnymi atakami. Wkrótce z dystansu przyłożył Wiktor Szywacz, a po dośrodkowaniu z rożnego główkował Oliwier Micek, ale obie próby okazały się nieskuteczne.
Do przerwy zespoły niezmiennie wymieniały mocne ciosy, lecz wynik wciąż nie ulegał zmianie. W końcówce Wiktor Szywacz znów spróbował wpisać się na listę strzelców, uruchamiając golkipera Beskidu, po czym dwie dobre sytuacje wypracowali sobie gospodarze, jednak Jakub Kowalski kontynuował swoją paradę, chroniąc zespół przed stratą.
Pojedynek na remis
W drugiej połowie goście szybko narzucili własne warunki, próbując zdominować przeciwników, a w 49. minucie we znaki gospodarzom po raz kolejny dał się Wiktor Szywacz. Wiślak efektownym rajdem holował piłkę w pole karne, wieńcząc to strzałem w ręce bramkarza. Radosny moment dla gości nastąpił w 55. minucie, kiedy to futbolówka dotarła do Mateusza Stanka, ten zagrał z prawej strony do Dominika Sargi, który precyzyjnie przyłożył nogę i wpakował piłkę do siatki, otwierają wreszcie wynik spotkania. Idąc za ciosem, chwilę po zdobytym golu Karol Sałamaj mocnym uderzeniem zaatakował golkipera rywali, a później Michał Zimon posłał futbolówkę bezpośrednio z rzutu rożnego w kierunku bramki zespołu z Andrychowa, jednak obie próby zakończyły się bez efektu.
Objęte prowadzenie nieco rozluźniło krakowian, stracili trochę czujności, co z kolei próbowali wykorzystać rywale. Zawodnicy Beskidu wypracowali sobie kilka dobrych sytuacji, będąc o krok od wyrównania, ale nie wykazali się dostateczną skutecznością. Pod koniec spotkania przyjezdni znów przejęli kontrolę, jednak ostatnie słowo należało już do gospodarzy, którzy zdołali wyrównać w ostatniej akcji meczu.
Beskid Andrychów - Wisła II Kraków 1:1 (0:0)
Bramka dla Wisły: Dominik Sarga 55’
Wisła II Kraków: Jakub Kowalski - Karol Sałamaj, Oliwier Micek, Jakub Złoch (62' Maciej Hajdara), Jakub Madej - Wiktor Szywacz, Piotr Ćwik (46' Dominik Sarga), Michał Zimon, Marc Grau (80' Radosław Skała), (Maciej Kuziemka (66' Yehor Khromykh) - Mateusz Stanek (76' Marcin Bartoń)