TS Wisła Kraków SA

Uryga: Od początku było zbyt dużo nerwowości

10 miesięcy temu | 28.10.2023, 18:35
Uryga: Od początku było zbyt dużo nerwowości

Drużyna Białej Gwiazdy dała się pokonać Podbeskidziu Bielsko-Biała na terenie przeciwnika. Po spotkaniu 13. kolejki o komentarz do wydarzeń boiskowych poprosiliśmy Kapitana Wiślaków - Alana Urygę.

„Wydaje mi się, że poprzednie mecze lepiej zaczynaliśmy. Może poza meczem ze Zniczem, w którym początek też był nerwowy. Miałem duże nadzieje, że po bramce na 1:0 się uspokoimy, odblokujemy i wrócimy do swojego stylu, swojego grania. Niestety szybko straciliśmy gola, a później wiemy, co się stało” - zaczął. „To prawda, że było kilka sytuacji, gdy zabrakło nam asekuracji. Takiego czytania gry, inteligencji w niej. Wydaje mi się, że na początku wyszliśmy trochę za wysoko, choć wiedzieliśmy, że Podbeskidzie będzie grało głównie długimi podaniami. Właśnie po takiej sytuacji był karny. Trudno natomiast mi powiedzieć, skąd tyle nerwowości w naszej grze. Od początku było jej zbyt dużo” - mówił.

Między słupkami wiślackiej bramki dobrze radził sobie Alvaro Raton, który - mimo dwóch straconych goli - stanął na wysokości zadania. „Jeśli mam szukać jakichkolwiek pozytywów, o które po tym meczu ciężko, to chyba tak. Owszem Alvaro sprokurował rzut karny, ale świetnie się zrehabilitował. Mam nadzieję, że to go podbuduje i wróci do pewności siebie, którą prezentował przed sezonem. Mam wrażenie, że po nerwowej końcówce meczu w Warszawie trochę tę pewność siebie stracił. Dlatego szukając pozytywów, może to będzie takie odblokowanie mentalne dla niego i będzie taki w stu procentach pewny już do końca rundy” - kontynuował. „Graliśmy „w niedowadze”, ale z Odrą też tak było, a jednak nie dopuszczaliśmy do aż tylu sytuacji. Nie wiem, z czego to wynikało. W przerwie mówiliśmy sobie, że ten wynik stykowy musimy utrzymać jak najdłużej, a jednak po prostych stratach, po nieporozumieniach dawaliśmy dojść Podbeskidziu do świetnych sytuacji. Za dużo było tego” - analizował.

Czy po takim meczu trzeba jak najszybciej o nim zapomnieć, czy wziąć się do pracy w poszukiwaniu recepty na poprawę mankamentów? „Jedno i drugie. Wiadomo, że główny przekaz pójdzie taki, że graliśmy po czerwonej kartce przez większość czasu w dziesięciu, ale tak jak mówiłem już wcześniej - również początek nie był dla nas dobry w tym spotkaniu. Po porażkach zawsze jest też chęć szybkiej rehabilitacji. Przyszło nam grać teraz w piątek, więc cały weekend przed nami, śledzenie innych spotkań i czekanie na swoje. Równy tydzień dzieli mecze z Podbeskidziem i Zagłębiem Sosnowiec. Nie pozostanie nam nic innego jak wyjść na ten kolejny mecz i wrócić do punktowania. Najlepiej będzie zacząć kolejną dobrą serię” - zasugerował.

W Bielsku, podobnie jak w innych miastach, zabrakło kibiców Wisły Kraków. Co na ten temat ma do powiedzenia kapitan drużyny z R22? „Co tutaj komentować? To jest absurdalna sytuacja. Abstrahując od okoliczności, przyczyn, to co dzieje się teraz, to jest dla mnie niezrozumiałe. Jakaś dziwna odpowiedzialność zbiorowa. Jakieś bazowanie na plotkach, niedomówieniach. Później dochodzimy do sytuacji na wyższych szczeblach, czyli zarządów klubów. Prezesi pod wpływem nacisków wydają absurdalne decyzje. Pojawiają się coraz bardziej absurdalne kombinacje, wymówki. To Nasi kibice muszą się zbierać, kombinować jak w ogóle pod stadion podjechać, nie mówię już o wejściu. W wejście już chyba sami nie wierzyli, ale robili wszystko, żeby dostać się pod stadion. To jest jakiś absurd. Ktoś powinien się nad tym pochylić. Nie wiem, kto, ale powinien, bo to jest niedorzeczne” - zaznaczył.

Jak po meczu na czerwoną kartkę reagował Kacper Duda? „Widziałem w szatni, że jest załamany. Będziemy pracować nad tym, żeby go z tego wyciągnąć. Kacper to młody zawodnik, który od początku sezonu dawał dużą jakość. W większości meczów był jedną z wiodących postaci, ale wiadomo - zawsze jakieś pretensje po takich sytuacjach są. Tak jak wcześniej były do Igora Sapały, tak teraz są do Kacpra, ale cóż, stało się. On też musi wyciągnąć z tego lekcję, a my starsi zawodnicy czy sztab pomóc mu, żeby w kolejnych meczach po odbytej banicji wrócił do swojego poziomu i żeby ta kartka nie siedziała mu w głowie, bo wtedy na pewno na tym straci. Nie będzie dawał takiej jakości jak we wcześniejszych meczach” - zasygnalizował.

Udostępnij
 
4677480