Rozmowa z obrońcą Białej Gwiazdy wracającym po kontuzji.
Długo kibice musieli czekać na Alana Urygę w akcji, który w spotkaniu z Glinikiem ponownie założył koszulkę z białą gwiazdą. „Trochę mój powrót do gry w barwach Białej Gwiazdy się przedłużył, co nie było komfortowe również dla mnie, ale najważniejsze, że w końcu się udało! To, co najgorsze jest już za mną. Treningi, które mogłem ostatnio odbyć wraz z drużyną przyniosły wiele radości. Ten sparing z Glinikiem to pewnego rodzaju podsumowanie i mam nadzieję, że odcięcie sytuacji z kontuzją grubą kreską” - rozpoczął Uryga.
Tęsknota za grą
Linia obrony Wisły wzbogaciła się o Alana Urygę, który co prawda nie miał okazji występować wcześniej w takim zestawieniu, ale doskonale zna jednego z partnerów - Maćka Sadloka. „Myślę, że współpraca w defensywie przebiegała całkiem dobrze. Cieszę się, że przerwa na kadrę nastąpiła w momencie, kiedy ja wróciłem do sprawności i na boisko. Co do samego meczu, to na stoperze wystąpiłem obok Maćka Sadloka, z którym miałem okazję już grać wcześniej, więc to nie był nasz „debiut”. Na bokach czy z przodu byli rzeczywiście inni zawodnicy, ale wydaje mi się, że generalnie było całkiem w porządku. Cieszę się na dalsze okazje do gry z kolegami i przede wszystkim - nie mogę doczekać się ligi” - skomentował Uryga
Piłkarze krakowskiej Wisły wysoko pokonali czwartoligowy Glinik Gorlice, jednak na pierwsze trafienie musieliśmy poczekać aż do 43. minuty, kiedy to Krystian Wachowiak trafił do siatki rywala. „Początek meczu nie należał do nas. Niecierpliwiliśmy się w linii obrony, bo dużo było sytuacji, ale piłka nie chciała wpaść do bramki. Było dużo nonszalancji w polu karnym, a powinniśmy być bardziej konkretni, bo tego oczekujemy od siebie w meczach ligowych. Długo czekaliśmy na pierwszą bramkę, ale w końcu się udało, a druga połowa była już tylko dopełnieniem” - stwierdził zawodnik Wisły.
Teraz Górnik
Wysokie zwycięstwo Wisły Kraków z pewnością cieszy fanów Białej Gwiazdy, jednak nie można zapomnieć o zbliżającym się meczu w Ekstraklasie, kiedy to rywalem drużyny spod Wawelu będzie Górnik Zabrze. „Teraz wracamy do przygotowań do meczu o punkty. W minionym tygodniu pracowaliśmy intensywnie i mocno. W przerwie na kadrę jest więcej czasu na nadrobienie braków i poprawę poszczególnych elementów. Jako drużyna skupiamy się już o Górniku, a ja myślę o całkowitym dojściu do sprawności i do formy fizycznej. Patrzymy optymistycznie w przyszłość” - zakończył Uryga.