Rozmowa z obrońcą Białej Gwiazdy.
Po okresie rehabilitacji defensor Białej Gwiazdy wrócił do dyspozycji trenera i podczas piątkowego sparingu spędził na murawie pełne 90 minut. Zawodnik nie krył radości z powrotu na boisko i zapewnił, że jest gotowy do występów w Ekstraklasie. „Przede wszystkim cieszę się z tego, że wróciłem na boisko i po raz pierwszy od kilku miesięcy mogłem wystąpić w pełnym wymiarze czasowym. Na pewno był to dla mnie bardzo ważny moment, na który długo czekałem. Mam więc nadzieję, że teraz tych minut będzie coraz więcej, bo jestem gotowy do gry i chcę pomagać drużynie” - rozpoczął Uryga.
Dobry prognostyk
Krakowianie nie pozwolili pierwszoligowej Puszczy na zbyt wiele i odnieśli okazałe zwycięstwo, które, zdaniem piłkarza, może zapoczątkować pozytywną serię także na szczeblu ligowym. „Nie pamiętam, kiedy po raz ostatni cieszyliśmy się ze zwycięstwa. Bardzo nam tego brakuje, a wygrana z Puszczą była niewielką namiastką tej radości. Wiem, że to tylko sparing, ale wierzę głęboko, że będzie to pierwszy krok ku temu, by zacząć punktować w lidze, bo nie ma co ukrywać, że ta niekorzystna seria mocno na nas ciąży. Z niecierpliwością wyczekujemy więc na to jedno spotkanie, które przyniesie nam ten upragniony triumf i otworzy drogę do kolejnych” - kontynuował zawodnik.
W pełni wykorzystany czas
Sparing z Puszczą Niepołomice zakończył kilkudniowe zgrupowanie Wiślaków w Woli Chorzelowskiej, gdzie nie brakowało ciężkiej i wytężonej pracy. „Za nami intensywny czas, który kosztował nas wiele wysiłku. Mocno pracowaliśmy szczególnie nad aspektem fizycznym i powiem szczerze, że nieco obawiałem się piątkowego meczu właśnie pod tym względem, bo ostatnie dni były naprawdę ciężkie. Jestem więc zbudowany naszą postawą, że po takim obciążeniu treningowym potrafiliśmy zagrać bardzo fajne spotkanie z Puszczą, co jest pozytywnym zwieńczeniem tego okresu” - dodał Wiślak.
Świadomość i odpowiedzialność
Teraz przed piłkarzami 13-krotnego mistrza Polski kluczowe spotkania w kontekście walki o utrzymanie na szczeblu PKO Bank Polski Ekstraklasy. Obrońca podkreśla, że sztab i zawodnicy doskonale zdają sobie sprawę z odpowiedzialności spoczywającej na ich barkach. „Popularne jest stwierdzenie, że przed nami osiem finałów. Mówią o tym kibice, mówią o tym media, mówimy o tym również my, bo zdajemy sobie sprawę z powagi sytuacji. Każdy kolejny mecz jest ważny, najważniejszy, dlatego w tym przypadku cała nasza uwaga skupia się na rywalizacji z Piastem. Jest to dla nas chwila prawdy, której towarzyszy pełna świadomość tego, że margines błędu został już niemal w całości wykorzystany” - zakończył Alana Uryga.