Sprawozdanie z meczu Wiślaków.
Od samego początku spotkania gospodarze mocno zaznaczali swoją pozycję na murawie i narzucali własny styl gry. Pierwszy kwadrans niewątpliwie należał do Białej Gwiazdy, która starała się zdominować rywala, natomiast drużyna przyjezdna nie była w stanie przedrzeć się na połowę Wiślaków. W kolejnych minutach podopieczni trenera Adriana Filipka w dalszym ciągu utrzymywali się przy piłce, a gra toczyła się pod ich dyktando. Wisła przeważała w posiadaniu piłki, wykazywała się dużą aktywnością oraz kreowała kolejne składne akcje, które wreszcie dały rezultat w postaci dwóch trafień. W wyniku przewinienia dokonanego przez jednego z zawodników rywali, sędzia podyktował rzut karny dla Wisły, jednak nie udało się go wykorzystać. Pod koniec pierwszej połowy goście wreszcie zaczęli dochodzić do głosu, próbując odrobić straty. Ich starania poskutkowały golem zdobytym z kontrataku, kiedy to jeden z gracz Stali wykorzystał błąd w ustawieniu skrzydłowego i bocznego obrońcy Wisły Kraków, a co za tym idzie odnalazł drogę do bramki gospodarzy.
Wisła lepsza
Po zmianie stron dominacja Białej Gwiazdy wciąż utrzymywała się. Wisła była stroną, która konsekwentnie konstruowała okazje do zdobycia bramki i zwiększenia prowadzenia. Przypieczętowaniem dobrej dyspozycji Wiślaków w tym spotkaniu były kolejne cztery gole zdobyte przez zawodników z Krakowa, z kolei Stal zdołała tylko raz odpowiedzieć rywalom, sprawiając kłopot bramkarzowi i ostatecznie trafiając w światło bramki. Pomimo wyraźnej przewagi, gospodarze nie spoczęli na laurach i w dalszym ciągu starali się wywierać presję na przeciwnika, atakować go i doprowadzać do sytuacji podbramkowych, jednak zabrakło skuteczności , a mecz zakończył się ostatecznym wynikiem 6:2.
„Muszę przyznać, że silny wiatr trochę pokrzyżował nam szyki, ale uważam, że byliśmy całkiem skuteczni i nasza gra była miła dla oka. Cieszy mnie to, że podeszliśmy poważnie do tego sparingu i mimo wyraźnie wyższej jakości piłkarskiej po naszej stronie, dociskaliśmy rywala do końca i szliśmy po kolejne bramki czy kolejne odbiory. Na pewno z tego jestem zadowolony, natomiast nie możemy zapominać, że dobrze jest atakować i kreować grę, ale równie ważny jest pressing po stracie i powrót na swoją pozycję” - podsumował trener Adrian Filipek.
Wisła Kraków CLJ U-18 - Stal II Mielec 6:2 (2:1)
Bramki dla Wisły: Mateusz Stanek (trzy), Karol Sałamaj (dwie), Bartosz Seweryn
Wisła Kraków CLJ U-18: Kacper Szewczyk - Karol Sałamaj, Jakub Krzyżanowski, Kacper Skrobański, Kacper Przybyłko, Mariusz Kutwa, Arkadiusz Ziarko, Dorian Gądek, Dominik Sarga, Wojciech Urbański, Feliks Grzybowski
Zagrali także: Patryk Letkiewicz, Filip Jania, Bartłomiej Cichoń, Jacek Gurgul, Aleksander Zębala, Ashley Akpan, Kamil Głogowski, Kacper Wolicki, Mateusz Stanek, Bartosz Seweryn