Sprawozdanie z meczu #WISZAG.
Na inaugurujące sezon 2021/2022 spotkanie przeciwko Zagłębiu Lubin trener Adrián Guľa zdecydował się na sprawdzone ustawienie 1-4-2-3-1. W wyjściowej jedenastce zespołu 13-krotnego mistrza Polski znalazło się miejsce dla czterech zawodników, którzy w starciu z Miedziowymi po raz pierwszy oficjalnie przywdziali koszulkę z białą gwiazdą: Aschrafa El Mahdioui, Jana Klimenta, Matěja Hanouska oraz Michala Škvarki.
Oba zespoły nie zamierzały zbyt długo czekać i od pierwszej minuty przeszły do realizacji nakreślonego planu. Jako pierwsi zagrożenie pod bramką przeciwnika stworzyli zawodnicy z Lubina, którzy w 6. minucie wyprowadzili składną akcję, którą w nieprzepisowy sposób we własnym polu karnym zatrzymał jeden z Wiślaków. Przewinienie nie umknęło uwadze sędziego Lasyka, który bez zawahania wskazał „na wapno”, a naprzeciw Mateusza Lisa stanął Filip Starzyński. Uderzenie pomocnika Miedziowych okazało się jednak niecelne, bowiem najpierw piłka obiła słupek wiślackiej bramki, po czym opuściła pole gry. W odpowiedzi Yaw Yeboah groźnie uderzył z rzutu wolnego, lecz czujnością wykazał się Dominik Hładun, który sparował piłkę poza linię końcową. Z każdą kolejną minutą gospodarze łapali odpowiedni rytm, przekuwając go na boiskowe działania, przez co coraz częściej gościli w okolicach bramki Zagłębia. Po dograniu z prawej flanki przez Konrada Gruszkowskiego bliski szczęścia był Kliment, któremu zabrakło dosłownie kilku centymetrów, by zmienić tor lotu piłki i posłać ją do siatki. W 25. minucie rajd po drugiej stronie boiska przeprowadził Piotr Starzyński, który wbiegł w pole karne i podaniem poszukał lepiej ustawionych partnerów z drużyny, ale piłka po zagraniu 17-latka trafiła w rękę interweniującego obrońcy, skutkiem czego arbiter po raz drugi tego dnia podyktował rzut karny, który pewnie na bramkę zamienił Yeboah.
Wisła postanowiła pójść za ciosem i już cztery minuty później trybuny stadionu przy R22 mogły fetować drugie trafienie swoich ulubieńców. Tym razem na listę strzelców wpisał się Kilment, który umiejętnie ustawił się w okolicach krótkiego słupka i skutecznie zamknął dośrodkowanie Škvarki. Dwubramkowe prowadzenie uspokoiło grę krakowian, którzy dłużej byli w posiadaniu piłki i wymieniali podania głównie w środkowej strefie boiska. Zagłębie poszukiwało swoich szans i niewiele brakowało, by jeszcze przed przerwą Lis zmuszony był wyciągać piłkę z siatki. Nieznacznie pomylił się jednak Lorenco Šimić, który trafił w poprzeczkę i w finalnym rozrachunku oba zespoły schodziły na przerwę przy wyniku 2:0 dla gospodarzy.
Trzy bramki, trzy punkty
Drugą połowę goście z Lubina rozpoczęli z wielkim animuszem i poszukiwali sposobów na sforsowanie wiślackiej defensywy, lecz to piłkarze 13-krotnego mistrza Polski zadali pierwsze uderzenie. W 49. minucie piłkę w polu karnym lubinian przejął Yeboah, który huknął w kierunki bramki, ale posłał futbolówkę nad poprzeczką. Podopieczni trenera Dariusza Żurawia nie składali broni i konsekwentnie dążyli do odrobienia strat, jednak jakiekolwiek próby przedarcia się przez zasieki obronne Białej Gwiazdy nie przynosiły im zamierzonych skutków. Wiślacy skupili się przede wszystkim na zachowaniu bezpiecznej przewagi i spokojnie budowali swoje akcje, które niosły ze sobą zagrożenie pod bramką strzeżoną przez Dominika Hładuna. Golkiper Miedziowych zmuszony był skapitulować po raz trzeci w 81. minucie, kiedy to debiutujący w niebiesko-biało-czerwonych barwach Mateusz Młyński wykorzystał podanie od Škvarki i posłał piłkę do siatki, pieczętując tym samym zwycięstwo Wisły Kraków, która pokonała Zagłębie Lubin 3:0 i zgarnęła komplet punktów.
Wisła Kraków - Zagłębie Lubin 3:0 (2:0)
1:0 Yeboah (k.) 25’
2:0 Kliment 29’
3:0 Młyński 81’
Wisła Kraków: Lis - Hanousek, Sadlok, Frydrych, Gruszkowski - El Mahdioui (89’ Kuveljić), Żukow - Starzyński (46’ Savić), Škvarka (83’ Hugi), Yeboah (67’ Młyński) - Kliment (89’ Brown Forbes)
Zagłębie Lubin: Hładun - Chodyna, Šimić, Soler, Bartolewski (85’ Balić) - Bashkirov, Łakomy (46’ Poręba) - Szysz, Starzyński (85’ Dudziński), Ratajczyk (62’ Zivec) - Podliński (62’ Daniel)
Żółte kartki: El Mahdioui, Sadlok, Żukow, Młyński - Soler
Sędziował: Piotr Lasyk (Bytom)