TS Wisła Kraków SA

Trenerski dwugłos: #WISWPŁ

11 miesięcy temu | 01.10.2023, 17:50
Trenerski dwugłos: #WISWPŁ

Wiele okazji na gola, nerwowo na boisku, a finalnie bezbramkowy remis. To podsumowanie tego, co działo się w meczu z Wisłą Płock. A jak spotkanie ocenili szkoleniowcy obu drużyn? Oto zapis konferencji prasowej. 

Radosław Sobolewski - Wisła Kraków

„Zastanawiałem się jak skomentować taki mecz jeszcze na gorąco. Muszę swoją wypowiedź rozdzielić na dwa człony. Pierwsza rzecz to remisujemy 0:0 na własnym boisku i to na pewno nie jest zadowalający wynik. Chcieliśmy na pewno tutaj wygrać. Chcieliśmy dać trochę radości naszym kibicom, natomiast straciliśmy dwa punkty.” - kontynuował.
„A druga część wypowiedzi to o tym, co się działo na boisku. Na pewno zagraliśmy dobre spotkanie. Inaczej tego nie mogę powiedzieć. Czy to w fazie defensywy czy ofensywy. Znowu mieliśmy sytuacje, znowu brakuje finalizacji. Natomiast z samego sposobu rozgrywania piłki i z samego sposobu zachowania struktury przy budowaniu, to jest na pewno dobry poziom i tutaj na pewno będziemy konsekwentni w tym elemencie, natomiast musimy cały czas dbać o te detale przy finalizacji. W samym polu karnym, bo po prostu musimy wykorzystywać swoje sytuacje.” - zakończył.

Szkoleniowiec Białej Gwiazdy odpowiedział także na pytanie dotyczące formy piłkarskiej Wisły Płock. „Tego nie wiem, z jakim planem przyjechała Wisła Płock na to spotkanie. Wątpię, żeby chciała się cofnąć w ten sposób na swoją „szesnastkę”. Wydaje mi się, że zupełnie co innego chcieli. A druga strona medalu jest taka, że Wisła Kraków jest w stanie zdominować swojego przeciwnika. Mimo że nastawianie jest z wyjściem do wysokiego pressingu czy mocna praca w średnim pressingu czy to na długości czy też na szerokości boiska. My natomiast poprzez swój sposób grania i swoją filozofię jesteśmy w stanie w pełni zdominować przeciwnika i tak było w tym meczu.” -  zaznaczył i tym samym zakończył wypowiedź Radosław Sobolewski

Marek Saganowski - Wisła Płock 

,,Przede wszystkim chcę pogratulować takiej determinacji w defensywie mojemu zespołowi. Remis tutaj w Krakowie jest dla mnie ważnym punktem. Tym bardziej, że znowu zagraliśmy na zero. Oczywiście, pierwsza połowa zdecydowanie pod dyktando Wisły Kraków. Nie mogliśmy wejść w rytm grania. Nie mogliśmy się utrzymać przy piłce. Wydaje mi się, że było trochę za dużo nonszalancji w moim zespole. Ale w drugiej połowie wydaje się już, że ta sytuacja została opanowana. Patrząc przez pryzmat utrzymania, statystyk, jakie drużyny stworzyły sobie sytuacje, nie powiem na sto procent, ale wydaje mi się, że to Wisła Płock stworzyła najgroźniejszą sytuację, gdy uderzyliśmy w poprzeczkę. Kuba Grić oddał strzał z pięciu, sześciu metrów. Taki jest futbol. Tak czy inaczej, jestem zadowolony z tego punktu.” - zakończył trener Wisły Płock. 

Trener drużyny gości odniósł się także do sytuacji zdrowotnej Fryderyka Grabowskiego. „Gerbo” doznał lekkiego urazu naciągnięcia pachwiny. Nie chcieliśmy ryzykować w tym meczu. Oczywiście był przewidziany do pierwszego składu, do pierwszej jedenastki, ale uznaliśmy razem z nim, że nie ma sensu ryzykować mocniejszego urazu. Tak jak powiedziałem nad przedmeczowej konferencji, mieliśmy duże problemy wyjeżdżając już do Tychów jeśli chodzi o grypę, o wirusa i tym razem też nie mogliśmy zastosować naszego wysokiego pressingu. Ciężko nam się było złożyć do wyjścia, do takiego skoku pressingowego. I to są właśnie takie mikrourazy. Kilku zawodników mam na pewno nie w stuprocentowej dyspozycji. M.in. „Gerbo”. - podsumował.

Udostępnij
 
4227952