TS Wisła Kraków SA

Trenerski dwugłos: Wisła - Polonia

10 miesięcy temu | 08.11.2023, 11:15
Trenerski dwugłos: Wisła - Polonia

Za nami 1/16 finału Pucharu Polski, który rozegrany został we wtorkowy wieczór przy R22. Po zakończeniu spotkania z dziennikarzami spotkali się trenerzy Radosław Sobolewski i Maksymilian Hołownia.

Maksymilian Hołownia - asystent trenera Polonii Warszawa

„Przede wszystkim gratulacje dla zespołu Wisły Kraków zwycięstwa. Wiedzieliśmy, z jakim zespołem będziemy się dzisiaj mierzyć. Wiedzieliśmy, że Wisła jest drużyną, która bardzo dużo utrzymuje się przy piłce, najwięcej w lidze, że wymienia najwięcej podań, że będzie chciała grać krótko od tyłu, od bramki. I też taki mieliśmy pomysł na ten mecz, żeby podejść wyżej i zdecydowanie zagrać odważniej niż w meczu ligowym. Mieliśmy właśnie po wysokim odbiorze jedną swoją sytuację, ale niestety od 35. minuty, gdy dostaliśmy czerwoną kartkę, mecz się skomplikował i trzeba było reagować i trochę zmienić sposób naszej gry. Wiedzieliśmy, jak dobrym jest Wisła zespołem, bo analizowaliśmy bardzo dobrze naszego przeciwnika i wiedzieliśmy, że średnio statystycznie jest to zespół, który dostarcza najwięcej piłek pod pole karne. Ma najwięcej kontaktów z piłką w polu karnym, więc wiedzieliśmy, że te sytuacje Wisła będzie kreowała w tym meczu tak, jak w każdym meczu każdy zespół ma swoje momenty. Wiedzieliśmy, że zarówno i Wisła będzie miała swoje pod naszym polu karnym, i że my będziemy je mieli pod polem karnym Wisły. Jeśli chodzi o nasz sposób bronienia, to uważam, że broniliśmy dobrze, bo obrona pola karnego wyglądała naprawdę nieźle. Fakt, że Wisła dochodziła do sytuacji strzeleckich, ale finalnie nie była w stanie strzelić nam tego gola. Aż do drugiej połowy, gdzie bramki straciliśmy w zasadzie po stałych fragmentach. Dlatego tym bardziej to boli, że takie zaangażowanie i podejście naszych zawodników zostało zniweczone właśnie przez stały fragment gry. Uważam, że mogliśmy zachować się w tych sytuacjach zdecydowanie lepiej. Mimo wszystko chciałbym podziękować zawodnikom za zaangażowanie, za walkę, bo wiadomo - nie jest łatwo grać w dziesięciu od 35. Minuty - a mimo wszystko staraliśmy się realizować nasze założenia, a przede wszystkim graliśmy solidnie. Może do straty tej pierwszej bramki, bo już później niestety było trochę gorzej” - podsumował rywalizację.

Radosław Sobolewski - Wisła Kraków

„Naszym celem był awans do kolejnej rundy Pucharu Polski i cieszymy się ogromnie, że udało nam się zrealizować ten cel. Musieliśmy również brać pod uwagę to, jak wygląda ten krótki, ale dość intensywny mikrocykl i też pewne cele udało się zrealizować. Co do meczu, to całkiem nieźle weszliśmy w to spotkanie. Stworzyliśmy parę sytuacji, natomiast później mecz się wyrównał. Nie ma co ukrywać, że bardzo mocny wpływ na rozwój wydarzeń miała czerwona kartka otrzymana przez zespół przeciwny. Wiadomo, jak się ciężko gra wtedy i tak naprawdę mecz toczył się pod naszą pełną kontrolą. Kwestią czasu było tylko wykorzystanie jednej sytuacji i zdobycie pierwszej bramki. Kończymy na strzeleniu trzech i na pewno ten wynik bardzo, bardzo mocno cieszy, ale też to spotkanie pod względem defensywy wyglądało całkiem nieźle, bo zespół przeciwny chyba nie oddał strzału celnego. Z tego co pamiętam był chyba tylko strzał z 30. metrów. Muszę więc również bardzo mocno pochwalić zespół za grę w defensywie. W wysokim pressingu, ale również, gdy trzeba było niżej się bronić. Kolejna runda przed nami. Teraz na pewno musimy bardzo mocno skupić się na regeneracji, bo za momencik wyjeżdżamy do Gdańska na bardzo ważny mecz ligowy” - mówił trener Sobolewski. Na kogo szkoleniowiec chciałby trafić w kolejnej rundzie? “Nie zastanawiałem się nad tym” - uciął krótko.

Szkoleniowca Białej Gwiazdy dopytywany o to, jaki był plan na drugą odsłonę meczu? „Założenia były takie, żeby często zmieniać stronę, żeby robić przewagę dwójkową, trójkową w bocznych sektorach. Mieliśmy rozgrywać piłkę szybciej. Chcieliśmy rozgrywać piłkę szybciej, żeby właśnie praca, którą wykonuje zespół przeciwny zwłaszcza w miarę upływu czasu powodowała, że opadną z sił i pojawią się przestrzenie, które później będziemy chcieli wykorzystać. Natomiast znów będę musiał powiedzieć o tej murawie, że dla jednego i drugiego zespołu było to utrudnione warunki. Zwłaszcza przy atakowaniu, przy operowaniu piłką. Dlatego chciałbym usprawiedliwić chłopaków w pewnych sytuacjach. Natomiast wiedzieliśmy, że musimy grać konsekwentnie. To na pewno padło w przerwie i cały czas dążyć do strzelenia pierwszej bramki, bo później pewnie uda nam się strzelić więcej” - zaznaczył.

Pojawiło się również pytanie o aktualną ocenę stanu murawy: „Pewne zabiegi musieliśmy poczynić, żeby ta murawa wyglądała dobrze. Musieliśmy w pewien sposób postąpić, jeśli chodzi o boisko. Jeśli będziemy się zbliżać w okres w pełni zimowy, to każde boisko będzie wyglądało coraz gorzej. Natomiast nie jest to żadna wymówka. Wiem, że tutaj greenkeeperzy bardzo mocno starają się, żeby murawa wyglądała bardzo dobrze. Zawsze Wisła Kraków słynęła z tej nawierzchni, że to jest na najwyższym poziomie w I lidze. Mamy taki okres, że tutaj musimy bardziej zadbać o tę murawę, ale myślę, że to jest tylko kwestia czasu”.

Udostępnij
 
4206720