Wisła Kraków przegrała z Pogonią Szczecin 2:3. Trener Portowców mógł po meczu odetchnąć z ulgą, bowiem piłkarze Białej Gwiazdy byli naprawdę blisko wyrównania.
Maciej Stolarczyk - Wisła Kraków
„Dziwny mecz. Piękna bramka Majewskiego, rzut karny i to tak naprawdę ustawiło spotkanie, które dopiero miało się rozkręcić. Pogoń jest silnym zespołem z dobrą drugą linią, co dzisiaj pokazali. Dopiero po utracie trzeciej bramki zaczęliśmy stwarzać sytuacje i zabrakło nam czasu, by zmienić rezultat. Gratuluję Pogoni zwycięstwa” - oceniał spotkanie trener Stolarczyk.
Szkoleniowiec skomentował także trzeciego gola zdobytego przez przyjezdnych „Muszę to zobaczyć, trudno to ocenić na gorąco. Bramki zazwyczaj padają po błędach, a trafienia Pogoni były dziś efektowne - to potrzeba przyznać” - mówił 47-latek.
Czy zdaniem trenera Stolarczyka wynik dobrze oddawał przebieg boiskowej rywalizacji? „Nie chcę nad tym dywagować. To wyniki są istotą tego wszystkiego. W Gdańsku przed tygodniem rezultat mógł być różny, Lechia strzeliła nam bramkę i zwyciężyła. Dziś Pogoń zdobyła trzy gole i wygrała. To mocny, dobrze zbudowany i prowadzony zespół. Nie chcę wdawać się w takie dyskusje, ale mogę powiedzieć, że ten mecz był dobrym widowiskiem. Gra toczyła się do końca, a wynik mógł ulec zmianie w samej końcówce” - odpowiedział opiekun Białej Gwiazdy.
Wiślacki szkoleniowiec wspomniał także, że nie jest zaskoczony popisem strzeleckim Bashy. „Vullnet posiada umiejętności i predyspozycje, które pozwalają mu strzelać takie bramki. Te trafienia nie dały nam dziś tego co chcieliśmy, dlatego są to gole, które mają posmak delikatnej goryczy” - zakończył trener Stolarczyk.
Kosta Runjaic - Pogoń Szczecin
„Oczywiście cieszymy się bardzo ze zwycięstwa. Ciężko pracowaliśmy i właściwie zaistniało to, czego oczekiwaliśmy. W ciągu tygodnia ostrzegałem, że będzie to dla nas trudny mecz. Także podczas przerwy ostrzegałem chłopców, że to niebezpieczne prowadzenie, bo można zlekceważyc przeciwnika. Gdybyśmy nie dołożyli bramki na 3:0, co na szczęście się udało, to mogłoby być różnie. Później w naszej grze przyszło małe załamanie, przeciwnik nagle się wzmocnił i znowu wrócił do gry. Tak jest w piłce nożnej. Gdy nie dołoży się bramek, gdy spadnie koncentracja to różnie się może wydarzyć. Ale gratuluję moim zawodnikom zwycięstwa. Wiem, że Wisła jest teraz rozczarowana, jej zawodnicy naprawdę mocno walczyli. Cała publiczność na stadionie była razem z zespołem, była dwunastym zawodnikiem. Atmosfera była niesamowita i życzyłbym sobie, żeby w każdym meczu Ekstraklasy było tyle tak reagujących kibiców. Życzę Wiśle wszystkiego najlepszego w najbliższych meczach. My teraz odpoczniemy parę dni i będziemy się przygotowywać do kolejnego ważnego meczu. Oczekujemy, że ponownie zagramy przy pełnym stadionie i z niecierpliwością czekamy na ten dzień” - mówił opiekun drużyny ze Szczecina.
Trener Runjaic został zapytany także o zamieszanie związane z wprowadzeniem na boisko Kamila Drygasa. „Mieliśmy inny pomysł, Malec mówił w trakcie spotkania, że źle się czuje, Walukiewicz także było mocno poobijany. Wiadomo, że skrzydłowi muszą więcej biegać i szybciej się męczą. Chcieliśmy wprowadzić świeżego gracza i tak uczyniliśmy” - tłumaczy szkoleniowiec Pogoni.
Opiekun przyjezdnych skomentował także dyspozycję Drygasa. „Ma bardzo dobry sezon. Dobrze wczuł się w swoją rolę i jest osobą wybitną. Cieszę się, że ustabilizował formę” - zakończył.