Konferencja pomeczowa.
Czesław Michniewicz - Legia Warszawa
Trener Legii Warszawa rozpoczął konferencję od docenienia zarówno swojego zespołu, jak i gospodarzy. „Zacznę od gratulacji dla swojej drużyny, która wygrała bardzo trudne spotkanie z dobrze dysponowanym przeciwnikiem” - powiedział Michniewicz, komentując następnie przebieg meczu. „W pierwszej połowie zagraliśmy nie tak, jak sobie zakładaliśmy. Spodziewaliśmy się, że Wisła będzie grała wysokim pressingiem. Ćwiczyliśmy to przez cały mikrocykl przed tym meczem. W pierwszej połowie Biała Gwiazda dobrze zakładała pressing, my mieliśmy problemy z dłuższym utrzymywaniem się przy piłce. Stąd nie graliśmy tak, jak sobie założyliśmy, łatwo traciliśmy piłkę. Wisła miała ją częściej przy nodze, budowała akcje składające się z większej liczby podań. Mieliśmy dwa, trzy momenty, gdy mogliśmy pokusić się o zdobycie bramki. W drugiej połowie mecz wyglądał troszeczkę inaczej, w przerwie mieliśmy analizę tego, co się wydarzyło. Wiedzieliśmy, że jeśli chodzi o motorykę to Wisła się mocno zaangażowała w pierwszej połowie - mnóstwo startów, przyspieszeń na wysokim poziomie. Wiedzieliśmy, że w takim tempie gospodarze tego meczu nie wytrzymają, ale chodziło też o nas, żebyśmy zmusili rywala do biegania. Musieliśmy dłużej utrzymać piłkę, wykorzystywać całe boisko. Pierwszy moment, gdzie powinniśmy zdobyć bramkę to wtedy, gdy Mateusz Wieteska dobił piłkę, która już szła do bramki po strzale Jędrzejczyka. Chciał zrobić dobrze, ale wyszła pozycja spalona. Nie załamywaliśmy się i zdobyliśmy gola, a potem kolejnego. I szczęśliwie wygraliśmy to spotkanie po bardzo średniej pierwszej połowie w naszym wykonaniu” - zakończył trener Legii.
Peter Hyballa - Wisła Kraków
Trener gospodarzy na początku konferencji prasowej skomentował sobotnie spotkanie, jednocześnie podkreślając, że w grze Wiślaków dostrzega kilka pozytywnych aspektów. „Zacznę od początku. Szkoda, że przegraliśmy to spotkanie 1:2, natomiast muszę skomplementować moją drużynę. Przez 60 minut wyglądało to dobrze, graliśmy pressingiem. Widać było nasz nowy styl i stwarzaliśmy sobie okazję. Mieliśmy problemy, gdy byliśmy przy piłce oraz nie wyglądaliśmy najlepiej kondycyjnie, ale z tygodnia na tydzień będzie się to poprawiało. Legia natomiast ma świetnego napastnika, który wykorzystał stworzone okazje. Graliśmy systemem 4-1-4-1. Jeśli będziemy w lepszej dyspozycji fizycznej, to takie mecze będziemy wygrywać” - skomentował Hyballa.