TS Wisła Kraków SA

Trenerski dwugłos: Wisła-Cracovia

4 lata temu | 29.09.2019, 20:33
Trenerski dwugłos: Wisła-Cracovia

Szkoleniowcy po meczu derbowym.

Michał Probierz - Cracovia

Trener Pasów, choć na konferencji przesadnie nie okazywał emocji, bez wątpienia wewnętrznie triumfował - prowadzona przez niego ekipa rozstrzygnęła na swoją korzyść kluczowe starcie, niejako potwierdzając tezę, iż Cracovia w tym momencie zalicza się do ścisłego, ekstraklasowego topu. „Nie było to wielkie widowisko, niemniej jednak wcześniej przegraliśmy 4 derbowe mecze z rzędu i byliśmy w trudnej sytuacji. Jeżeli mam być szczery to nie wiem, czy Wisła stworzyła choć jedną sytuację. Byliśmy gotowi na taki mecz. Wiedzieliśmy, że gospodarze od początku rzucą się do ataku, jednak choć ostatnio mieliśmy problem z ofensywą, tym razem odpowiedzieliśmy tym samym i zagraliśmy agresywnie, nie odstawiając nogi. Nikt z nas na pewno nie żałuje, że to spotkanie wyglądało tak, a nie inaczej. W sobotnich Derbach Madrytu też nie oglądaliśmy fajerwerków, a proszę spojrzeć gdzie w Europie jesteśmy my. Dla nas najważniejsze jest zwycięstwo, dzięki niemu jesteśmy na drugim miejscu w tabeli. Liczy się efekt końcowy - w poprzednim sezonie wydostaliśmy się z beznadziejnej sytuacji i awansowaliśmy do pucharów, w tym roku również chcemy coś osiągnąć. Teraz czeka nas mecz z Górnikiem, który w mojej ocenie będzie trudny, gdyż po takich spotkaniach jak dzisiejsze, często przychodzi rozprężenie” - mówił opiekun gości.

Maciej Stolarczyk - Wisła Kraków

Przy 33 tysiącach kibiców toczyła się derbowa rywalizacja, w której triumfowali goście. Opiekun Białej Gwiazdy zwrócił uwagę na aspekty, które przesądziły o końcowym wyniku. „Niedzielne spotkanie było dla nas niezwykle trudne. Nasz przeciwnik zdecydowanie nastawił się na to, by wykorzystać przestrzeń w momencie, kiedy budowaliśmy ataki. Cracovia nie bez przyczyny wygrywała poprzednie spotkania - jest dobrze zorganizowanym zespołem i wykorzystała nasze błędy. Piątka naszych zawodników nie trenowała przed meczem i w derbach zagrała na własną odpowiedzialność, gdyż czuli, że to ważny dzień. Problemem nie jest kreatywność w ataku. W meczu z Wisłą Płock kreowaliśmy sytuacje, jednak ich nie wykorzystywaliśmy, natomiast w niedzielnym starciu okazji było zdecydowanie mniej. Przed tym pojedynkiem mieliśmy ogrom problemów zdrowotnych i to na pewno miało potężny wpływ na to, jak wyglądały poszczególne formacje i poszczególni zawodnicy. Paweł utykał już od jakiegoś czasu, jednak liczyliśmy na jego instynkt i chociaż jedną piłkę, którą mógłby skierować do bramki. Nie ukrywam, że porażka jest niezwykle przykra, zwłaszcza z tego powodu, iż mieliśmy ogromne wsparcie z trybun. Jednak życie po derbach płynie dalej, a na tę chwilę najważniejsza jest nasza reakcja na porażkę” - w ten sposób derbową potyczkę podsumował trener Białej Gwiazdy.

Udostępnij
 
4875248