TS Wisła Kraków SA

Trenerski dwugłos: Wisła - Arka

2 lata temu | 30.07.2022, 22:06
Trenerski dwugłos: Wisła - Arka

Trenerzy po meczu #WISARK.

Jerzy Brzęczek - Wisła Kraków

„Przede wszystkim gratuluję chłopakom trzech punktów. Przed meczem każdy z nas zdawał sobie sprawę, jak ważne jest to spotkanie, w które na pewno weszliśmy bardzo dobrze. Wszystko zmieniła czerwona kartka. Mam nadzieję, że w następnych meczach będziemy grali w jedenastu na jedenastu. To są bardzo ważne trzy punkty. Jedyną negatywną kwestią pozostają dwie kontuzje. Mamy nadzieję, że nie będą one poważne, bo byłaby to dla nas duża strata” - zaczął opiekun Wisły Kraków. „Myślę, że musimy pamiętać, gdzie i na jakim etapie jesteśmy. Oczywiście zabrakło drugiej bramki, aby zyskać spokój. Z drugiej strony mamy wielu młodych zawodników, którzy nie mają doświadczenia gry przed taką publicznością i pod taką presją. Dlatego zdaje sobie sprawę z tego, że w takich sytuacjach nie jest im bardzo łatwo. Dziś najważniejszą kwestią jest zdobywanie punktów” - zaznaczył.

Przedwcześnie murawę opuściła dwójka Wiślaków: Joseph Colley i Vullnet Basha. Na pytanie, czy została już postawiona diagnoza, szkoleniowiec odpowiedział: „Jeżeli chodzi o kontuzjowanych zawodników, to wydamy komunikat dopiero po badaniach. Planowo zawodnicy poddani zostaną im w niedzielę i dopiero po nich będziemy mogli powiedzieć, jakiego typu są to urazy” - dodał trener Jerzy Brzęczek. 

Ryszard Tarasiewicz - Arka Gdynia

„Trudno jest powiedzieć coś więcej o okolicznościach tego meczu i odnieść się do całego spotkania. Uważam, że zachowanie Alemana, który nie powinien w taki sposób się zachować mimo tego iż był faulowany, za nieodpowiedzialne, jednak grając o jednego zawodnika mniej nie przypominam sobie, by Wisła stworzyła jakieś sytuacje. Po wykluczeniu naszego zawodnika Jelić Balta powinien dostać czerwoną kartkę za faul na Milewskim. Sądzę, że Rymaniak nie powinien otrzymać żółtego kartonika, ponieważ jest kapitanem i ma prawo do kwestionowania decyzji sędziego. Wykluczenie Rymaniaka spowodowało granie o dwóch zawodników mniej” - zaczął trener drużyny z Gdyni.

Rywalizacji pod Wawelem towarzyszyły dramatyczne okoliczności - Żółto-Niebiescy zmuszeni byli radzić sobie bez dwóch zawodników, których arbiter odesłał do szatni, pokazując czerwone kartki. „Teraz można powiedzieć o heroicznej postawie, natomiast prawda jest taka, że niełatwo jest grać ze stratą jednego, a co dopiero dwóch zawodników. Wisła Kraków jest za dobrym zespołem, żeby potrzebować pomocy sędziego. Dawno już nie wypowiadałem się na temat arbitrów, bo staram się być obiektywny. Gratuluję Wiśle zwycięstwa i prawdą jest to, że zespół z takimi tradycjami ma prawo grać w Ekstraklasie, natomiast uważam, że poradzi sobie sam” - kontynuował.

Udostępnij
 
9787024