TS Wisła Kraków SA

Trenerski dwugłos: Motor - Wisła

1 rok temu | 10.11.2022, 13:50
Trenerski dwugłos: Motor - Wisła

Zapis konferencji po meczu #MOTWIS.

Radosław Sobolewski - Wisła Kraków

„Może nie powiem szczegółowo o spotkaniu, a bardziej ogólnie. To jak zaprezentowaliśmy się w tym spotkaniu to jest skandal! Często są zarzuty dlaczego gra ten, a nie tamten. Myślę, że po tym meczu wiele odpowiedzi padło. A już kiedy przejmowaliśmy inicjatywę i przyszła akcja, po której został podyktowany rzut karny, to ciężko mi się odnosić do tego, w jak prosty sposób oddajemy to, co mogło należeć do nas” - powiedział Radosław Sobolewski. „Już po ostatnim meczu zapowiedziałem, że ten zespół bezwzględnie musi być wzmocniony. Takie mam obietnice. Tak jak powiedziałem, dużo odpowiedzi po tym spotkaniu również padło. Wydaje mi się, żeby osiągnąć ten cel, jakim jest awans do Ekstraklasy, to ten zespół bezwzględnie musi być wzmocniony” - dodał.

Drużyna gospodarzy w 98. minucie przechyliła szalę na swoją korzyść, skutecznie wykorzystując rzut karny. „Trzeba przyznać, że Motor dobrze się bronił w fazie naszej finalizacji i ciężko się było przedostać przez ich linię obrony. Oczywiście pomysł był jak to robić, natomiast nie ma systemu, modelu grania, w którym trzeba przyjąć i zagrać. Po prostu nie udawało nam się przedostawać w różne sektory boiska z różnych powodów, ale również dlatego, że Motor dobrze się bronił” - analizował. „Wydaje mi się, że absolutnie nie możemy mówić o zlekceważeniu przeciwnika. Tutaj nie chodzi o wolę walki, o chęć walki o determinację czy zaangażowanie. Tego moim piłkarzom nie mogę odebrać po tym meczu. Brakuje mi natomiast realizacji rzeczy, które sobie zakładamy wcześniej. Są różne powody, dlaczego tak się działo” - zakończył szkoleniowiec Wisły Kraków.

Gonçalo Feio - Motor Lublin

„Chciałem pogratulować moim piłkarzom. Chcę podziękować też naszym kibicom, pogratulować im. Zawsze chciałbym mieć taką atmosferę tutaj w Lublinie. Chciałbym, że wielka piłka gościła jak najczęściej w Lublinie. Co do spraw piłkarskich, to pierwsza połowa wymagała od nas bardzo dużo poświęcenia. Wisła po analizie naszego zespołu chciała wyjść spod naszego pressingu. Wiedzieli, że tak będziemy chcieli grać i starali się wychodzić przez bocznych obrońców, co wymagało poświęcenia naszych „ósemek” do wejścia na asekurację „dziesiątki”. Było dużo powrotów, nieustępliwość, żeby złapać pressing nie w pierwszym tempie, ale w drugim czy w trzecim. Mieliśmy sporo odbiorów na połowie przeciwnika i mogliśmy w paru sytuacjach podejmować lepsze decyzje. Były też stałe fragmenty gry, po których można było stworzyć zagrożenie. Oczywiście momentami Wisła jakością, którą ma, spychała nas do niskiej obrony. Broniąc nisko w niej byliśmy solidną drużyną. Zamykaliśmy boki, środek. Oczywiście były momenty, gdy mieli piłkę między liniami. To nie był łatwy mecz. Parę razy mieliśmy piłkę, linia obrony zaczynała na to reagować. Myślę, że mogliśmy więcej wykorzystać naszą „dziewiątkę” - mówił.

„W drugiej połowie był podobny obraz. Później trener Sobolewski zrobił potrójną zmianę, co dodało jakości, drugiego oddechu Wiśle. My byliśmy na to gotowi, a ja zawsze powtarzam, że meczów nie wygrywa się tylko podstawową jedenastką, a całą dwudziestką ludzi, wszystkimi, którzy pracują. Reagowaliśmy zmianami, musieliśmy cierpieć w niskiej obronie, bo był moment, gdy nas złapali. Dobrze broniliśmy jednak pola karnego i powoli wyrównaliśmy mecz na powrót. Znów mieliśmy sytuacje po ataku pozycyjnym. Przyszła w końcu indywidualna akcja zawodnika, który grał bardzo dobry mecz, Filipa Wójcika i karny. Ale karnego trzeba wykorzystać. „Królik” podszedł, strzelił karnego, a później wyglądaliśmy, jak dojrzała drużyna. Nie cofnęliśmy, Wisła nie miała sytuacji za sytuacją, akcję za akcją. Kontrolowaliśmy mecz, wypychaliśmy przeciwnika, przenosiliśmy ciężar gry na jego połowę. Ta końcówka jest bardzo budująca, bo kontrolowaliśmy mecz tak, jak to robią doświadczone drużyny. To było wielkie zwycięstwo tego zespołu. Wielki dzień dla piłki nożnej i kibiców Motoru. Cieszę się bardzo, że mogę być częścią tego, co tutaj się dzieje” - kontynował.

Udostępnij
 
8501992