Konferencja prasowa po meczu we Wrocławiu.
Artur Skowronek - Wisła Kraków
Opiekun Białej Gwiazdy, mimo porażki Wisły, znalazł pozytywy w grze swoich podopiecznych. Trener Artur Skowronek wierzy w szybkie wyjście z niekorzystnego położenia swojej drużyny. „To był od samego początku bardzo wymagający mecz. Śląsk był mobilny, dobrze zorganizowany w wysokim pressingu. Z biegiem czasu organizowaliśmy się na boisku tak, jak chcieliśmy i byliśmy w tym zdyscyplinowani. Kontrolowaliśmy grę tak, jak sobie to założyliśmy. Później wróciły problemy przy stałych fragmentach, a z biegiem czasu to Śląsk przeważał. W tej drugiej połowie rywal zasłużenie zdobył drugą bramkę i zwyciężył. W naszej sytuacji należy dźwigać głowę do góry. Z taką jakością i dużą liczbą liderów jestem przekonany, że razem się obronimy w tej sytuacji” - zaczął.
Przedstawiciele mediów sugerowali, że doświadczonym graczom Białej Gwiazdy zabrakło w niedzielę jakości. Zdaniem szkoleniowca spod Wawelu odpowiedzialność za końcowy wynik ponosi zarówno sztab, jak i cały zespół. „Zawsze będę szanował zdanie dziennikarzy, ale nie zgadzam się z tą tezą. Szukamy obarczania winą liderów, a co z resztą? Zacznijmy od trenera, czyli ode mnie i od 20 ludzi, którzy brali udział w meczu - czy to na ławce, czy na boisku. Liderzy niekoniecznie zawiedli, a jeden z nich zdobył gola. Rozłóżmy to na całą drużynę, a nie na tych najbardziej doświadczonych” - zaznaczył.
Vítězslav Lavička - Ślask Wrocław
Ekipa Śląska Wrocław konsekwentnie punktuje. Podopieczni czeskiego trenera zanotowali czwartą wygraną rzędu i aktualnie zajmuje pozycję wicelidera. „Jesteśmy szczęśliwi z dzisiejszego zwycięstwa. Wielki szacunek za walkę należy się moim piłkarzom oraz przeciwnikowi. Byli bardzo dobrze zorganizowani w obronie. Jestem zadowolony, że mamy trzy punkty i utrzymujemy kierunek, którym chcemy podążać” - podsumował rywalizację.
Indywidualny błąd Wojciecha Golli kosztował Śląsk utratę bramki. Defensor Wojskowych zdołał się jednak zrehabilitować, notując trafienie. „Taka jest piłka. Jestem zadowolony z tego, jak graliśmy od samego początku. Mieliśmy okazję strzelić bramkę. Wojtek Golla popełnił taktyczny błąd. Naprawił to strzelając bramkę na 1:1” - dodał.