TS Wisła Kraków SA

Trenerski dwugłos: #LEGWIS - 1. runda Puchar Polski

2 lata temu | 30.08.2022, 19:29
Trenerski dwugłos: #LEGWIS - 1. runda Puchar Polski

Trenerzy po meczu #LEGWIS.

Jerzy Brzęczek - Wisła Kraków

„Cieszymy się ze zwycięstwa i awansu do kolejnej rundy Pucharu Polski. To był nasz cel. Patrząc na przebieg tego spotkania, to myślę, że mieliśmy cały czas ten mecz pod kontrolą. Do przerwy prowadziliśmy tylko 1:0, ale druga drużyna Legii stworzyła tylko jedną sytuację. Zresztą okazało się, że i tak był spalony. Po przerwie druga bramka otworzyła przed nami więcej możliwości, więcej okazji, żeby zdobywać kolejne gole. Cieszę się ze skuteczności, z wyniku, z awansu. Było też kilku debiutantów w naszym zespole” - zaczął. “Jestem zadowolony, że zagraliśmy z tyłu na zero. Kamil Broda może nie miał za wiele okazji, żeby pokazać swoje możliwości, ale to jest ważne, aby ci młodzi zawodnicy zbierali doświadczenie. Dzisiaj wracamy do Krakowa z pewnym wynikiem, jesteśmy w następnej rundzie i w piątek mamy kolejny mecz ligowy” - dodał.

W wyjściowej jedenastce Białej Gwiazdy zameldował się Kacper Skrobański, który robi systematyczne postępy pod okiem sztabu pierwszego zespołu. „Kacper zaczął z nami pierwszy raz trenować w marcu. To jest chłopak, który ma pewność siebie pomimo 18 lat, a także dobre warunki fizyczne. Ma również niesamowity charakter. Cieszy mnie ten jego pierwszy mecz z Legią Warszawa, co zawsze niesie dodatkową adrenalinę. Zagrał bardzo skutecznie i cieszę się, że pomału tacy zawodnicy z naszej Akademii zaczynają wchodzić do pierwszego zespołu, rozwijają się. To też jest jeden z naszych celów, żeby w naszej drużynie zameldowało się dużo wychowanków, Polaków, aby to była baza, jeśli chodzi o tworzenie silnej grupy” - kontynuował.

Na pytanie, z kim chciałby szkoleniowiec Wiślaków zagrać w kolejnej rundzie, odpowiedział: „Nie zastanawiamy się na kogo trafimy. Przyjmiemy to, co da nam los. Z każdym trzeba grać maksymalnie, ale teraz dla nas najważniejsza jest szybka regeneracja i przygotowanie do meczu z derbowego z Puszczą Niepołomice, która jest bardzo niewygodnym rywalem”.

 

Piotr Jacek - Legia II Warszawa

„Wiedzieliśmy, z kim przyjdzie nam się mierzyć - z zespołem Wisły, która jest w piku swojej formy i iedzie prym w I lidze. Wiedzieliśmy, jak Wisła gra w piłkę, czyli bardzo ofensywnie i bardzo dynamicznie. Należało się spodziewać bardzo trudnego meczu. Mieliśmy taki plan na to spotkanie, żeby ustawić się w obronie średniej i przechodzić z niej często do niskiej i do kontrataków. Ale tych szans za dużo nie mieliśmy. Tak naprawdę traciliśmy piłkę w newralgicznym punkcie, nie zdobywaliśmy przestrzeni. Pierwsza połowa z jednobramkowym niekorzystnym dla nas rezultatem pozwalała nam myśleć, że złapiemy kontakt. Niestety wszystko legło w gruzach po drugiej bramce, a już po czerwonej kartce i trzecim golu zdobytym z rzutu karnego wiadomo było, że w dziesięciu będziemy tylko przeszkadzać. Plusem jest jednak to, że w wtedy stworzyliśmy sobie kilka okazji. Plusem jest to, że młodzi zawodnicy mieli okazję zagrać z tak świetnym rywalem. Na ten moment byliśmy za mało doświadczeni i za słabi, żeby takiemu przeciwnikowi sprostać” - podsumował spotkanie.

Udostępnij
 
9451360