Szkoleniowy po meczu w Zabrzu.
Artur Skowronek - Wisła Kraków
Na początku konferencji prasowej trener Artur Skowronek pogratulował swoim zawodnikom wywalczenia bardzo ważnego punktu z niezwykle rozpędzonym Górnikiem Zabrze, który w poprzednich kolejkach PKO Bank Polski Ekstraklasy nie stracił ani jednego punktu. „Przewidywaliśmy wcześniej wszystko to, co wydarzyło się na boisku. Wiedzieliśmy, że to będzie bardzo intensywny mecz. Przyjechaliśmy z nastawieniem, żeby zwyciężyć i wywieźć stąd zwycięstwo. Od tego trzeba było zacząć. Gratuluje piłkarzom, że stworzyliśmy kolektyw, widać było drużynę. Funkcjonując w ten sposób, można zatrzymać każdą zespół w tej lidze, nawet tak rozpędzonego Górnika. Pokazaliśmy też sporo jakości piłkarskiej, co zawsze cechowało tych piłkarzy” - powiedział Skowronek. „Zawodnicy potrzebowali i wciąż potrzebują trochę czasu. Nadal mamy w sobie ogrom pokory, pomimo tego, że widzimy postęp w naszej grze. Nie jesteśmy zadowoleni z tego remisu, bo stworzyliśmy sobie sytuacje i trzeba było je lepiej sfinalizować, ale każdy dołożył bardzo dużą cegiełkę do tego, aby zdobyć cenny punkt” - zaznaczył.
Swój pierwszy występ w nowych barwach zaliczył obrońca Michal Frydrych. Jak występ ten ocenił opiekun Wiślaków? „Michal to doświadczony piłkarz. Wierzyliśmy, że szybko zaaklimatyzuje się w naszej szatni, dając nam spokój w linii obrony i właśnie takie zachowanie obserwowaliśmy na boisku. Na pewno zaliczył poprawny występ, zresztą tak samo, jak cała linia obrony - razem z bramkarzem” - powiedział.
Marcin Brosz - Górnik Zabrze
Trener Górnika Zabrze podkreślił na początku konferencji prasowej, że jego drużyna była świadoma tego, że czeka ją niełatwe zadanie w meczu z krakowską Wisłą, co obserwowaliśmy na murawie. „Były w tym meczu fragmenty, gdzie wydawało się, że łapiemy rytm, szczególnie w drugiej połowie. Zdawaliśmy sobie sprawę przed meczem, że będzie to trudne spotkanie i to się potwierdziło. Przygotowywaliśmy się do niego i walczyliśmy o to, żeby strzelić bramkę, ponieważ wtedy ten mecz mógł się diametralnie odmienić, natomiast nie mieliśmy tylu sytuacji, jak to miało miejsce w innych potyczkach. Cieszy na pewno fakt, że zagraliśmy na zero z tyłu” - zaczął opiekun gospodarzy.„Wszyscy to podkreślamy, że chcemy wygrywać. Nieważne, czy jest to mecz ligowy czy gra wewnętrzna. Na tym polega sport. Jesteśmy na siebie źli, gdy ta sztuka się nie udaje, ponieważ wiemy, że pewne rzeczy mogliśmy wykonać lepiej. Stwarzaliśmy jednak zbyt mało sytuacji klarownych, żeby mówić o tym, że przejęliśmy kontrolę nad spotkaniem” - zaznaczył.
a