TS Wisła Kraków SA

Trenerski dwugłos: Cracovia - Wisła

3 lata temu | 03.12.2020, 15:08
Trenerski dwugłos: Cracovia - Wisła

Konferencja po meczu #CRAWIS.

Peter Hyballa - Wisła Kraków

Nowy trener krakowskiej Wisły na początku konferencji pochwalił swoich piłkarzy, którzy mimo wielu minut grania w osłabieniu osiągnęli remisowy rezultat. „Powiedziałem zawodnikom w szatni, że jestem z nich niesłychanie dumny. To był bardzo dramatyczny mecz. W pierwszej połowie staliśmy wysoko, dobrze stosowaliśmy pressing. Mogliśmy lepiej wykorzystać kontry, ale byliśmy drużyną aktywniejszą. Druga połowa zaczęła się dobrze, bo rzutem karny. Potem musieliśmy radzić sobie w „10”. Cracovia grała długie piłki w pole karne, ale walczyliśmy do końca. Jestem dumny ze swojej drużyny” - rozpoczął Hyballa. „Jestem zadowolony z debiutu. Graliśmy 30 minut w dziesiątkę i wynik 1:1 jest w porządku. W pierwszej połowie byliśmy aktywniejsi i mogliśmy pokusić się o strzelenie bramki. Drużyna na pewno chciała. Jest w niej duży potencjał i będę potrafił ten potencjał pobudzić” - zaznaczył.

Wiślacy musieli radzić sobie od 67. minuty bez Felcio Brown Forbesa, który obejrzał drugi żółty, a w konsekwencji czerwony, kartonik. Na pytanie, czy szkoleniowiec ma żal do swojego podopiecznego za osłabienie zespołu, odpowiedział: „Nie jestem zły. Rzeczywiście przy drugim faulu ręka była nieco za wysoko. Uważam, że pierwsza żółta kartka nie była słuszna, ponieważ najpierw to on był nieprzepisowo zatrzymywany. Felicio w szatni przeprosił swoich kolegów, ale nie mam mu tego za złe”.

Michał Probierz - Cracovia

Spotkanie derbowe niosło ze sobą wiele emocji, a walka zauważalna była na każdym kroku. Jak rywalizację tę ocenił trener gospodarzy? „Początek meczu mieliśmy bardzo nerwowy. Nie potrafiliśmy utrzymać się przy piłce. Było widać bardzo dużo niepewności. W szczególności po tych zawodnikach, którzy dłużej nie grali. Wprowadzaliśmy ich powoli. Później mecz się wyrównał mimo tego, że w pierwszej połowie żaden z zespołów nie miał klarownych sytuacji. Straciliśmy bramkę, ale zrobiliśmy wszystko, żeby ją odrobić. Następnie graliśmy w przewadze i zdobyliśmy jedną bramkę, ale zabrakło nam cwaniactwa i skuteczności w strzeleniu drugiej i szkoda, że nie udało się jej zdobyć” - mówił Probierz.

Udostępnij
 
12066104