TS Wisła Kraków SA
Trenerski dwugłos

Trenerski dwugłos: #WISPIA

7 miesięcy temu | 03.04.2024, 23:35
Trenerski dwugłos: #WISPIA

16 lat kibice Białej Gwiazdy czekali na finał Pucharu Polski. W środowy wieczór zespół Wisły Kraków ograł przy komplecie publiczności zespół Piasta Gliwice 2:1 i w maju powalczy o trofeum.

Aleksandar Vuković – Piast Gliwice


„Na początek gratulacje awansu dla drużyny Wisły Kraków. Mecz myślę, że bardzo dobry, bardzo mógł się podobać. Przy fantastycznej atmosferze, w dobrych warunkach. Dla nas niestety nieszczęśliwy, ale też chcę pogratulować swojej drużynie dojścia do półfinału rozgrywek Pucharu Polski, bo uważam, że to też nie jest prosta sprawa. Mecz rozpoczął się dla nas w najgorszy możliwy sposób. Wiadomo, że rzadko się tak zdarza, żeby po pierwszym zagrożeniu padła bramka. Potem mieliśmy kilka sytuacji w pierwszej połowie, a dokładnie Patryk Dziczek po rzucie rożnym. Głowa Piaseckiego i jeszcze jedno, dwa zamieszania. Praktycznie drugi strzał na naszą bramkę, jest 2:0 i na pewno wtedy nie jest łatwo to odwrócić. Tym bardziej przy takim wsparciu z trybun, gdy drużyna gospodarzy nakręciła się pozytywnie. Widać było, że dla nich to jest łatwiejszy mecz niż te ligowe, które grają może i niekiedy ze słabszymi rywalami, ale to jest jakby normalne. Próbowaliśmy w drugiej połowie i udało się strzelić jedną bramkę. Potem sporo ryzyka, mogło też dojść do podwyższenia wyniku, ale też mieliśmy kilka zamieszań pod bramką Wisły, po których zabrakło też niewiele, żeby zrobić może coś więcej. Nie udało się i tak jak mówię - gratulacje dla wszystkich, dla moich zawodników, że doszli do półfinału, a dla Wisły awansu do finału. Bardziej niż tego finału życzę im awansu też do Ekstraklasy, bo taki klub powinien być w Ekstraklasie” – powiedział szkoleniowiec z Gliwic.

Albert Rudé – Wisła Kraków


„Dzisiaj będzie krótko. Uważam, że zasługujemy na ten finał, bardzo na to zasługujemy! Na ostatniej konferencji pytałem Was o to, jak długo Wisła nie grała w finale. Około 15 lat, prawda? Więc musimy bardzo szanować i docenić to, co osiągnęliśmy. Nie mogę zapomnieć o trenerach Sobolewskim i Mariuszu Jopie. Wygrali mecze w trakcie tej podróży do finału, więc ten finał to także ich zasługa” – powiedział trener Albert Rude. „-Tak, to bardzo jasne - to, co zmieni sytuację tego klubu, to awans. Mamy wiele czasu do tego finału i wiele pracy do wykonania w tym okresie. Pełno meczów, dużo meczów na wyjeździe, więc będzie to dla nas duże wyzwanie w tym miesiącu. O tym powiedziałem, gdy ten zagraliśmy, w jaki sposób rywalizowaliśmy, gdy pojawią się momenty zawahania będziemy musieli wrócić do tej mentalności i powiedzieć sobie jasno: to jest to, czego chcemy. To jest minimum, które potrzebujemy do awansu” - dodał.

Na pytanie, czy trener musiał zastosować wstrząs po meczu w Głogowie, aby obudzić swoich piłkarzy, powiedział: „Cóż, dużo rozmawialiśmy o tym, co wydarzyło się w meczu z Chrobrym, że nie mieliśmy właściwej mentalności, a niektórzy z Was nie byli przekonani, co do tego. Czy widzieliście dzisiejszy mecz? To było gra na sto procent, nie to co przeciwko Chrobremu. Możecie porównać obydwa mecze i to Wam pokaże, że jedyną rzeczą, która się zmieniła, jest właśnie mentalność. Nie musiałem zmieniać niczego ze swojej strony. To był półfinał. Graliśmy o finał, był pełny stadion, piękny dzień dla wszystkich, aby cieszyć się nim. Dziś wystarczyło, że zespół był gotowy do walki na sto procent”.

„To, co powiedziałem drużynie w przerwie, to że przy wyniku 2:0, jeśli się cofniesz i będziesz czekać na to, co zrobi przeciwnik, przeciwnik z Ekstraklasy, to przegrasz. Musisz być proaktywny w takich momentach, więc kontynuowaliśmy swoją grę. Gdy straciliśmy gola, to muszę powiedzieć, że spokój, jaki zachowała drużyna, był niesamowity. Zgadzam się, że w ostatnich piętnastu minutach to oni atakowali dużą liczbą graczy, było dużo miejsca za plecami. Powiedziałem drużynie, że musimy wykorzystać kontrataki. Mieliśmy może dwie klarowne szanse na zdobycie trzeciego gola. Nie udało się, ale również nie straciliśmy bramki na 2:2. Myślę, że drużyna wykonała świetną pracę” - zakończył trener Albert Rudé.

Udostępnij
 
9610328