Kilka słów od trenera po meczu #WISGKJ.
Szansę na zaprezentowanie kibicom otrzymał już Ivan Jelić Balta, który niemal z marszu wskoczył do drużyny.„Zacznę od tego, który przyszedł do nas ostatnio. W meczu GKS-em Jastrzębie zagrał już Ivan Jelić Balta, co wynikało z tego, że cały czas był w treningu. Jest więc przygotowany już w takim stopniu, że w przyszłym tygodniu mógłby zaczynać ligę, dlatego chcieliśmy, żeby pokazał się od razu. Inaczej sytuacja wygląda z Michaelem Pereirą. Woleliśmy zrobić mu ostrzejszy trening interwałowy niż wystawiać go w meczu. Chcemy poświęcić więcej czasu na przygotowanie fizyczne, sam chciał popracować mocniej” - zaczął opiekun Wiślaków. W rywalizacji zabrakło jednak kilku zawodników, których nieobecność tłumaczył szkoleniowiec: „Jeśli chodzi o pozostałych, czyli Luisa Fernandeza, Konrada Gruszkowskiego, Michała Żyrę i Dawida Szota, to ich absencja jest związana ze sprawami przeciążeniowymi. Ćwiczyli indywidualnie, bo nie chcieliśmy podejmować zbędnego ryzyka. Szkoda byłoby zmarnować trzy ostatnie tygodnie bardzo ciężkiej pracy całego zespołu niepotrzebnym urazem. Od poniedziałku wszyscy powinni być już w normalnym rytmie pracy. Może z wyjątkiem „Gruchy”. Vullnet Basha przyjedzie dziś późnym wieczorem do Krakowa. Jedzie z Grecji i trzeba zaznaczyć, iż zawodnik ten cały czas był w treningu wraz z poprzednim klubem. Od poniedziałku dołączy do nas” - analizował szkoleniowiec. „Joseph zaczyna coraz więcej trenować - indywidualnie, ale z piłką. W kolejnym tygodniu będziemy starać się go wprowadzać w większy zakres czasowy, jeśli chodzi o zajęcia z drużyną. Z kolei z Michalem Skvarką jesteśmy na etapie rozmów związanych z rozstaniem z nim. Momo Cisse - jeśli wszystko będzie w porządku, czyli otrzymamy akceptację VfB Stuttgart - może zostać z nami na kolejny sezon. Sprawa wyjaśni się najpóźniej na początku kolejnego tygodnia. Na razie nie trenował z nami, bo leczył kontuzję, którą odniósł w poprzednich rozgrywkach. Jeśli zatem do nas teraz wróci, to w pierwszym okresie będziemy musieli poświęcić czas, żeby doprowadzić go do pełnej sprawności fizycznej” - wymieniał dalej.
Kolejne wzmocnienia
Trener Białej Gwiazdy zaznaczył, że w klubie z R22 trwają prace nad dalszymi wzmocnieniami, a priorytetem pozostaje pozyskanie napastnika. „To dla nas bardzo ważna pozycja. Jest pewien napastnik z zagranicy, którego bardzo chcę w swojej drużynie i w sprawie którego prowadzimy rozmowy od wielu miesięcy, jeszcze będąc w Ekstraklasie. Mam nadzieję, że ta sprawa zakończy się pozytywnie. Ten zawodnik ma jednak jeszcze ważny kontrakt w klubie, więc jest to złożony temat. To jednak piłkarz, który bardzo pasowałby do naszej filozofii gry, dlatego nie chcemy ściągać kogoś innego, żeby tylko zadowolić oczekiwania, że zrobiliśmy transfer napastnika, a nie będziemy mieć takiego piłkarza, jakiego chcemy. Na dzisiaj mamy Luisa, jest Michael, który grał wiele meczów na pozycji „dziewięć”. Chcę na tę pozycję takiego gracza, którego naprawdę potrzebujemy i który będzie pasował do takiego klubu jak Wisła. Pamiętajmy, że dzisiaj jesteśmy w I lidze, co też nie ułatwia sytuacji. Mam jednak nadzieję, że to zakończy się dla nas pozytywnie. Analizujemy jednak również inne kandydatury. Czasu nie mamy dużo, ale nie chcemy ulegać presji. Jeśli wyjdzie nam transfer tego napastnika, o którym myślę, to będziemy bardzo zadowoleni. A później możemy już czekać na kolejne dobre okazje, na które nas będzie stać. Po kilku spotkaniach będziemy wiedzieć, gdzie najbardziej potrzebne będą wzmocnienia” - dodał Jerzy Brzęczek.