TS Wisła Kraków SA

Tak gra Raków Częstochowa

4 lata temu | 09.06.2020, 17:44
Tak gra Raków Częstochowa

Taktyka najbliższego rywala.

Chociaż obie ekipy znajdują się w dolnej ósemce, tylko Wisła jest już pewna gry w tej grupie po zakończeniu fazy zasadniczej. Krakowianie nie mają najmniejszych szans na awans do strefy mistrzowskiej, natomiast zawodnicy z Częstochowy w 2 ostatnich spotkaniach powalczą o pełną pulę, gdyż do 8. Jagiellonii tracą zaledwie 2 punkty. Jeżeli podopieczni Marka Papszuna sięgną po komplet oczek, nawet tak okazały dorobek może okazać się niewystarczający - Raków musi liczyć także na „korzystne” wyniki w spotkaniach bezpośrednich rywali.


Goście najprawdopodobniej wystąpią w ustawieniu z 3 nominalnych obrońców i 2 zawodników, którzy będą pełnić rolę wahadeł. Beniaminek to jeden z niewielu zespołów, który potrafi grać w formacji innej niż ta z 4 defensorów. W poprzednim starciu z Wisłą Medaliki bazowały na dalekich podaniach i dośrodkowaniach, także ze stałych fragmentów. W listopadzie ten plan okazał się w pełni skuteczny, jednak od tamtego pojedynku minęło aż 7 miesięcy, a Biała Gwiazda nie tylko zmieniła opiekuna, lecz także zdecydowanie poprawiła kilka istotnych aspektów, w tym obronę wysokich piłek. Na kogo w środę postawi opiekun Rakowa? Sprawdźmy, w jakim składzie goście wybiegną na murawę przy Reymonta.


Bramkarz: Jakub Szumski


Spokój w tyłach to nie tylko zasługa Tomáša Petráška - solidny wkład w funkcjonowanie defensywy częstochowian ma także golkiper Jakub Szumski. Były młodzieżowy reprezentant Polski między słupki wskoczył w 11. kolejce (wcześniej bronił Michał Gliwa) i od tej pory nie opuścił żadnego z 18 starć. Niestety, zaledwie w 1/3 z nich udało mu się zachować czyste konto, a piłkę z siatki wyciągał 23 razy, co daje średnią 1,27 bramki straconej na mecz. Moment chwały 28-latka przypadł na październikowe zmagania z ŁKS-em, kiedy wybronił rzut karny wykonywany przez Łukasza Sekulskiego. Natomiast chwil, o których zapewne chciałby jak najszybciej zapomnieć, było nieco więcej - 3-krotnie w 1 spotkaniu pokonywali go gracze Korony, Cracovii, Lecha i Arki.


Obrońcy: Jarosław Jach, Tomáš Petrášek, Kamil Piątkowski


Jeżeli obliczymy średnią wzrostu defensywnej 3 z Częstochowy, zaczniemy się zastanawiać, czy członkowie linii obronnej przypadkiem nie pomylili dyscyplin sportu, a zamiast na murawie, swoje umiejętności powinni szlifować na parkiecie. Ile centymetrów statystycznie przypada na każdego z członków tej formacji? Sto dziewięćdziesiąt cztery - najwięcej do puli wnosi kapitan Petrášek, który mierzy aż 1,99 m. Wypożyczony z Crystal Palace Jach może pochwalić się 192 centymetrami, natomiast najmłodszemu i najniższemu w tym zestawieniu, Piątkowskiemu, do wychowanka Lechii Dzierżoniów brakuje zaledwie 10 milimetrów. Warunki fizyczne wspomnianych zawodników wręcz determinują styl gry rywali - jeżeli przeciwnicy myślą o zwycięstwie, szukanie swoich okazji w dośrodkowaniach i stałych fragmentach gry to samobójcza taktyka. W konfrontacji z częstochowskimi kolosami skutecznym planem może okazać się maksymalizacja szybkich kontrataków (zarówno Jach, jak i Petrášek często zapędzają się pod wrogie pole karne) i jak największa liczba podań po ziemi. Warto wykorzystać też słabszą dyspozycję czeskiego wieżowca, który w meczu ze Śląskiem sprokurował jedenastkę, a w ostatniej kolejce swoim fatalnym ustawieniem pozwolił Rycerzom Wiosny na objęcie prowadzenia.


Pomocnicy: Daniel Bartl, Rusłan Babenko, Igor Sapała, Petr Schwarz, Fran Tudor

Jak w ekipie spod Jasnej Góry traktować bocznych pomocników? Jako wahadłowych czy raczej jako skrzydłowych? Ze statystyk opracowanych po spotkaniu z ŁKS-em możemy wywnioskować, że średniej pozycji obu piłkarzy, Daniela Bartla i Frana Tudora, zdecydowanie bliżej do 16-stki rywali niż własnej linii obronnej. Obaj mogą pochwalić się niezłą maksymalną prędkością (odpowiednio 33,27 km/h i 33,17 km/h) i liczbą sprintów wykonanych podczas spotkania (12 i 11). W starciu z łodzianami Bartl zajął 3. miejsce wśród piłkarzy Rakowa w klasyfikacji „szybkiego biegu” - 30-latek aż 62 razy rozwinął prędkość w zakresie od 19,8 do 25,2 km/h. Obaj pomocnicy starają się szanować swoje zdrowie, gdyż żaden z nich nie przekroczył dystansu 10 km. Nieco lepiej widać to na przykładzie Tudora, który w czasie o 7 minut krótszym zaliczył o ponad kilometr mniej od Czecha.


Kogo zobaczymy w centralnej części boiska? Pewni występu mogą być Petr Schwarz i Igor Sapała. W poprzedniej kolejce obaj zanotowali celność podań na poziomie 80%, jednak jeżeli pod uwagę weźmiemy podania kluczowe, lepszą skutecznością może pochwalić pierwszy z nich - wszystkie 4 zagrania znalazły swoich adresatów. Jedyną zmianę, jaką przewidujemy w tej formacji, to występ Rusłana Babenki od pierwszych minut. Ukrainiec zastąpi Davida Tijanicia, który w rywalizacji z ekipą Wojciecha Stawowego zaprezentował się wyjątkowo nieprzekonująco, co tylko potwierdzają liczby - 63-procentowa celność podań, 1/3 wygranych pojedynków, 0 udanych dryblingów i 40% udanych odbiorów.


Napastnicy: Felicio Brown Forbes, Sebastian Musiolik


Jeżeli Felicio Brown Forbes wykorzystywałby chociaż 30% okazji, w których się znalazł, w tej chwili zapewne walczyłby o koronę króla strzelców. Niestety, Kostarykańczyk, choć z łatwością dochodzi do korzystnych sytuacji, równie łatwo je marnuje. W zmaganiach z ŁKS-em napastnik urodzony w Berlinie 3-krotnie uderzał na bramkę Malarza, jednak ani razu nie trafił w jej światło. Mimo rażącej nieskuteczności 28-latka, defensorzy rywali z pewnością nie mogą zapomnieć o indywidualnym kryciu przy stałych fragmentach gry, gdyż wychowanek stołecznej Herthy mierzy aż 1,89 m, co pozwala mu skutecznie rywalizować w pojedynkach powietrznych. Obok byłego zawodnika Korony wystąpi Sebastian Musiolik, dla którego będzie to okazja na 28. spotkanie w tym sezonie. Były młodzieżowy reprezentant Polski również nie należy do niskich piłkarzy - 24-latek może pochwalić się dokładnie takim samym wzrostem, jak jego partner z ataku.


Chociaż wyjściowa jedenastka częstochowskiej ekipy nie powinna nikogo zaskoczyć, wyniku rywalizacji z odmienioną (w porównaniu do listopada), jednak mocno osłabioną Wisłą nie sposób wytypować. Krakowianie, mimo kilku absencji, w poprzedniej kolejce potrafili zaskoczyć lidera tabeli. Co powinno zadecydować o końcowym rezultacie jutrzejszego spotkania? Jednym z kluczowym aspektów może okazać się przygotowanie fizyczne.

Udostępnij
 
7052568