Taktyka rywala.
Gliwiczanie nie mogą liczyć na taryfę ulgową ze strony Wisły. Owszem, krakowianie nie walczą już o nic, jednak chcą zakończyć sezon korzystnym rezultatem. Gospodarzy interesuje tylko zwycięstwo - w przypadku innego rozstrzygnięcia mogą pożegnać się z marzeniami o europejskich pucharach. Przed pierwszym gwizdkiem ostatniej kolejki ligowych rozgrywek wszystko w rękach, nogach i głowach podopiecznych Waldemara Fornalika.
Bramkarz: František Plach
Niekwestionowanym numerem jeden między słupkami gliwickiej bramki jest František Plach. Statystyki potwierdzają tę tezę - słowacki golkiper nie opuścił w tym sezonie ani minuty! W 29 spotkaniach 29-latek stracił 29 goli, jednak 12-krotnie schodził do szatni bez puszczonego strzału. W klasyfikacji najlepszych bramkarzy zajmuje drugie miejsce. Na czele tego zestawienia plasuje się Dante Stipica, który może pochwalić się 17 meczami na zero z tyłu. Plach, podobnie jak jego chorwacki odpowiednik, nie zdołał zatrzymać żadnego uderzenie z jedenastu metrów. W taki sposób pokonali go Domański, Kaczarawa, van Amersfoort, Pekhart i Paixão. Czy w starciu z Białą Gwiazdą wychowanek Żyliny dostanie szansę na poprawienie tych niekorzystnych liczb?
Obrońcy: Tomasz Mokwa, Jakub Czerwiński, Tomáš Huk, Martin Konczkowski
Chociaż Waldemar Fornalik to orędownik klasycznego ustawienia z czwórką obrońców, w obecnych rozgrywkach prowadzona przez niego drużyna trzykrotnie wystąpiła w ustawieniu z wahadłami. Efekt zmian nie był satysfakcjonujący - wszystkie starcia Piastunki przegrały. We wrześniu gliwiczanie musieli uznać wyższość Jagiellonii i Piasta, a w kwietniu lepsza okazała się Legia. Niekorzystne wyniki nie oznaczają, że ekipa z Okrzei już nigdy nie spróbuje gry w odmiennych formacjach, jednak mogą sugerować, iż w potyczce z Wisłą były szkoleniowiec rodzimej reprezentacji postawi na sprawdzone rozwiązania. Personalne zestawienie tej formacji z pewnością nie zaskoczy nikogo. Na lewej flance powinniśmy zobaczyć Tomasza Mokwę, który wykorzystał problemy Jakuba Holubka i zajął jego miejsce w dwóch ostatnich kolejkach. Dla 28-latka były to odpowiednio trzeci i czwarty występ w tym sezonie - wcześniej rozegrał łącznie tylko 32 minuty w meczach z Lechem i Cracovią. Po przeciwnej stronie boiska wybiegnie Martin Konczkowski. Defensor, który w Gliwicach jest już prawie cztery lata, to jeden z kluczowych elementów niebiesko-czerwonej układanki. Chociaż w tym roku z pewnością nie pobije rekordu asyst, jaki wyśrubował dwa lata temu (osiem ostatnich podań), już wyrównał osiągnięcie z poprzednich rozgrywek - w tej chwili legitymuje się trzema takimi zagraniami. Duet środkowych obrońców stworzą Jakub Czerwiński i Tomáš Huk. Pierwszy z nich pod nieobecność Gerarda Badii nosi kapitańską opaskę, a gdy melduje się na murawie, nie schodzi z niej aż do ostatniego gwizdka - wychowanek Popradu Muszyna rozegrał 25 meczów w pełnym wymiarze czasowym, a w zmaganiach z Lechią zdobył swoją jedyną bramkę. Bilans Huka jest nieco mniej okazały - Słowak zanotował dwa spotkania mniej i nie wpisał się na listę strzelców.
Pomocnicy: Patryk Sokołowski, Tomasz Jodłowiec, Michał Chrapek
Kluczem do zwycięstwa może być zdobycie przewagi w środku pola, o czym doskonale wie Waldemar Fornalik. W związku z chęcią wygrania walki o dominację w centralnej części boiska trener gospodarzy może zdecydować się na wystawienie trójki doświadczonych pomocników, których średnia wieku wyniesie dokładnie 30 lat. Zadaniami defensywnymi podzielą się Patryk Sokołowski i Tomasz Jodłowiec, czyli najmłodszy i najstarszy zawodnik drugiej linii. Obaj najczęściej operują w okolicach linii środkowej, jednak nie boją się atakować. Jodłowiec często korzysta ze swoich świetnych warunków fizycznych (190 cm wzrostu) i lubi wdawać się w pojedynki powietrzne. Wielokrotny reprezentant Polski to perfekcjonista, jeżeli chodzi o celność podań - w starciu z Rakowem 35-latak zanotował 100% skutecznych zagrań do kolegów. Były zawodnik Legii Warszawa dysponuje także potężnym i celnym uderzeniem z dystansu. Natomiast Sokołowski z łatwością potrafi minąć przeciwnika i umiejętnie kontroluje tempo gry, doskonale reagując na boiskowe wydarzenia. Przed tą dwójką zostanie ustawiony Michał Chrapek. Wychowanek Białej Gwiazdy po powrocie z Włoch zakładał już koszulkę Lechii i Śląska, a w październiku poprzedniego roku popisał kontrakt z Piastem. W tym sezonie 29-latek zanotował cztery asysty i raz trafił do siatki rywali. Uczynił to w starciu z Nafciarzami, zapewniając swojej drużynie cenne trzy punkty.
Skrzydłowi/napastnicy: Gerard Badía, Jakub Świerczok, Dominik Steczyk
Kto pojedzie na Euro? Jeżeli Paulo Sousa podniósł się dzisiaj z łóżka dopiero po południu, obudził się z niemałym bólem głowy. Raport, jaki otrzymał z Berlina, brzmi dramatycznie - Krzysztof Piątek złamał kostkę i nie zagra co najmniej przez miesiąc. Ten uraz może wykluczyć go z udziału w zbliżającym się turnieju. Kto może zastąpić napastnika Herthy? Jednym z kandydatów bez wątpienia jest Jakub Świerczok. Trzykrotny reprezentant Biało-czerwonych strzela jak najęty - w 22 ligowych meczach aż 14 razy zaskoczył ekstraklasowych bramkarzy. Niewykluczone, że dobra dyspozycja, jaką tyszanin prezentuje od końcówki listopada, wystarczy, by zwrócić na siebie uwagę selekcjonera. Za dogrywanie piłek ze skrzydeł będą odpowiedzialni Gerard Badía i Dominik Steczyk. Hiszpan zanotował pięć ostatnich podań, natomiast jedyny młodzieżowiec w podstawowym składzie Piasta celnie dogrywał piłkę przy dwóch akcjach bramkowych.
Ci, którzy wieszczą łatwe zwycięstwo Piasta - miejmy nadzieję - że zostaną rozczarowani przez podopiecznych Petera Hyballi. Dla wielu mecz przy Okrzei może być nie tylko ostatnim spotkaniem w tym sezonie. Tym bardziej warto pokazać się z jak najlepszej strony.