Taktyka zespołu z Białegostoku.
Nie jest tajemnicą, że zwycięskiego składu się nie zmienia. Trener Bogdan Zając z pewnością nie dokona personalnej rewolucji, oczywiście o ile zdrowie zawodników na to pozwoli. Żaden z graczy nie pauzuje za kartki i co najważniejsze, nie pojawiła się żadna nowa kontuzja. Nowe twarze, o ile takie będą, rozpoczną mecz na ławce rezerwowych. W gronie potencjalnych debiutantów znajdziemy Bojana Nasticia i Myrosława Mazura, pozyskanych z zewnątrz, i 16-letniego Jakuba Lutostańskiego, absolwenta białostockiej akademii. Do meczowego składu powinien dołączyć Ivan Runje, który zakończył rehabilitację, jednak Chorwat niemal na pewno nie wystąpi w wyjściowej jedenastce.
Bramakarz: Xavier Dziekoński
Chociaż na ławce rezerwowych zasiada zdecydowanie bardziej doświadczony i ceniony golkiper, w podstawowym składzie Jagiellonii oglądamy jej 17-letniego wychowanka. Xavier Dziekoński w tym sezonie wystąpił już w dwóch ekstraklasowych starciach i możemy przypuszczać, że w niedzielę zaliczy trzecie. Bramkarz Pszczółek w potyczkach z Górnikiem Zabrze i Lechią Gdańsk obronił sześć strzałów rywali, co przełożyło się na dwa czyste konta. Gdy na Słoneczną trafiał Šteinbors, przewidywano, że Dziekoński będzie spokojnie rozwijał się pod jego okiem i przyglądał się 35-letniemu Łotyszowi, jedyne minuty łapiąc w krajowym pucharze. Rzeczywistość okazała się nieco inna - teraz to były zawodnik Arki z boku ogląda występy swojego młodszego kolegi.
Obrońcy: Bartłomiej Wdowik, Błażej Augustyn, Bogdan Țîru, Paweł Olszewski
Bogdan Zając preferuje klasyczne ustawienie z czwórką obrońców. Boczni defensorzy, Wdowik i Olszewski, nie grają nadzwyczajnie wysoko. Jeżeli spojrzymy na średnią pozycję wspomnianej dwójki podczas meczu, zwykle nieco wyżej biega drugi z zawodników, co znajduje dowód w asystach: Olszewski zanotował dwa ostatnie podania, natomiast Wdowik popisał się jednym takim zagraniem. Oczywiście ta niewielka różnica może wynikać także z liczby minut, jakie spędzili na boisku obaj piłkarze. Prawonożny Olszewski zaliczył ich ponad 400 więcej niż jego młodszy o rok kolega. Niemal tyle samo czasu (o jedną minutę mniej - 1028 do 1027!) na murawie spędził Bogdan Țîru, który wraz z Błażejem Augustynem powinien stworzyć parę stoperów podczas pojedynku z Wisłą. Jeżeli do pełni sprawności nie wróci etatowy środkowy obrońca, Ivan Runje, po raz drugi z rzędu na murawie zamelduje się polsko-rumuński duet. Powrót Chorwata jest określany jako prawdopodobny - 30-latek trenuje już z zespołem, jednak szkoleniowiec białostoczan z pewnością nie zaryzykuje odnowienia kontuzji i spokojnie będzie wprowadzał swojego podopiecznego do regularnej gry. W razie przedłużającej się absencji Runje, trener Zając ma w odwodzie jeszcze dwóch zawodników - Bartosza Kwietnia i Myrosława Mazura. Pierwszy został ściągnięty z wypożyczenia do Arki, natomiast Ukrainiec to nowe (zimowe) wzmocnienie podlaskiej kadry.
Pomocnicy: Martin Pospisil, Taras Romanczuk, Jesús Imaz
Wydaje się, że środek pola Jagiellonii wykrystalizował się na tyle, że bez wahania możemy napisać - w starciu z Wisłą zobaczymy dokładnie ten sam tercet, który oglądaliśmy w Gdańsku. Mecz z Lechią był czwartym kolejnym spotkaniem w podstawowym składzie dla trójki Pospisil-Romanczuk-Imaz. W rywalizacji z Lechistami każdy z wymienionych zawodników przebiegł więcej niż 10,5 kilometra, a największy dystans pokonał były reprezentant Polski - 11,91 km. Tym wynikiem Romanczuk przebił nawet etatowego maratończyka gdańszczan, Jarosława Kubickiego. Kapitan Jagi zanotował także najwięcej udanych odbiorów (wspólnie z Wdowikiem) - urodzony w Kowlu zawodnik sześciokrotnie pozbawiał rywali piłki. Z kolei najlepszym piłkarzem tamtej potyczki z pewnością był Jesús Imaz. Hiszpan już w 3. minucie trafił do siatki Dušana Kuciaka, a w 84. minucie asystował przy golu Jakova Puljicia. Czym wyróżnił się Pospisil? Czech zaliczył 51 sprintów (tylko o jeden mniej niż najlepszy w Jagiellonii Imaz) i popisał się dwoma kluczowymi podaniami - w tej klasyfikacji 29-latek może pochwalić się stuprocentową skutecznością.
Skrzydłowi/napastnicy: Fedor Černych, Jakov Puljić, Maciej Makuszewski
Kto jest lepszy: Puljić czy Pekhhart? W wywiadzie dla „Piłki Nożnej” Martin Pospisil udzielił takiej odpowiedzi: Jeśli mam wybierać, stawiam na Puljicia. Jest bardziej kompletny niż Pekhart. Opinię pomocnika Jagiellonii potwierdzają statystyki - Chorwat sześć goli strzelił prawą nogą, trzy lewą i raz główką, natomiast Czech aż siedem z trzynastu bramek zdobył po uderzeniach głową. Na lewej flance powinniśmy zobaczyć Fedora Černycha. Litwin z meczu na mecz wygląda coraz lepiej, zwłaszcza pod względem fizycznym. Niejednokrotnie gdy urodzony w Moskwie zawodnik rozpędza się na skrzydle, obrońcy mają problem z doścignięciem go. Po przeciwnej stronie boiska wystąpi Maciej Makuszewski. Wychowanek UKS-u SMS Łódź w tym sezonie zanotował trzy gole i taką samą liczbę asyst. W poprzednim spotkaniu z Wisłą 31-latek zdobył swoją pierwszą bramkę w tym sezonie, więc defensorzy Białej Gwiazdy będą musieli poświęcić mu nieco więcej uwagi.
W sierpniu na stadionie w Białymstoku padł remis - w 25. minucie strzałem z dystansu wynik otworzył Makuszewski, który wykorzystał podanie Puljicia, natomiast do wyrównania doprowadził Błaszczykowski, któremu asystował Savić. Pięć miesięcy temu krakowian prowadził Artur Skowronek. Dzisiaj szkoleniowcem 13-krotnych mistrzów Polski jest Peter Hyballa - czy Niemiec swoją taktyką zaskoczy Bogdana Zająca?