Taktyka rywala.
Jaki jest Górnik, każdy widzi. Zabrzanie imponują skutecznością, a ich gra w defensywie należy do najlepszych w całej Ekstraklasie. Mimo kilku istotnych osłabień (w Zabrzu nie oglądamy już Igora Angulo czy Pawła Bochniewicza), Trójkolorowi szybko wspięli się na sam szczyt ligowej tabeli i nie wydaje się, by równie szybko mieli go opuścić. W tym sezonie, mimo obecności gwiazd pokroju Jimeneza, Górnicy stanowią drużynę, której siłą jest współpraca. W zbliżającym się pojedynku Marcin Brosz będzie miał do dyspozycji wszystkich zawodników. Sytuacja lidera stawki jest komfortowa – cztery zwycięstwa, dwanaście punktów i wspaniała atmosfera w szatni.
Bramkarz: Martin Chudý
Chociaż między słupkami bramki Górnika stoi Chudý, to jeżeli Słowak utrzyma dobrą dyspozycję, będziemy mogli mówić o latach tłustych. Wychowanek rodzimej Nitry gwarantuje spokój w defensywnej formacji, świetną grę na przedpolu i co najmniej przyzwoity refleks na linii. Komunikacja między golkiperem a obrońcami? Bez zastrzeżeń. W tym sezonie 31-latek wystąpił w czterech ligowych spotkaniach, a w dwóch z nich nie musiał wyciągać piłki z siatki. Kontrakt byłego gracza Spartaka Trnava obowiązuje do czerwca 2021 roku – możemy przypuszczać, że jeżeli mierzący 1,87 m zawodnik nie obniży lotów, włodarze Trójkolorowych z przyjemnością przedłużą jego umowę.
Obrońcy: Erik Janža, Adrian Gryszkiewicz, Michał Koj, Przemysław Wiśniewski, Giannis Masouras
W tym sezonie Marcin Brosz zdecydował się na nieco inne ustawienie szyków obronnych – Górnicy grają z trójką stoperów, a boczni obrońcy pełnią funkcję wahadłowych. W poprzednich rozgrywkach zabrzanie korzystali z formacji z kwartetem defensorów, co wynikało między innymi z roli, jaką pełnił Igor Angulo. Hiszpański snajper to zupełnie inny typ piłkarza niż Jesús Jiménez – mniej uniwersalny i przez to ograniczający możliwość korzystania z niektórych formacji. Angulo przy Roosevelta już nie ma, a Górnik stał się inną ekipą, mniej uzależnioną od jednej postaci. Ustawienie z trójką środkowych obrońców i dwójką defensywnych skrzydłowych to formacja niezwykle ofensywna, w której duet wahadłowych jest odpowiedzialny nie tylko za grę do przodu, ale także za przerywanie ataków rywali i zabezpieczanie bocznych sektorów boiska. Zarówno Janža, jak i Masouras znakomicie odnaleźli się w tej roli. Słowak właśnie rozpoczął drugi sezon w biało-niebiesko-czerwonych barwach, a Grek szybko wkomponował się w nowe otoczenie – obaj nie mają najmniejszych problemów z dośrodkowaniami w pole karne i zaliczeniem kilkunastu sprintów w ciągu spotkania. Liderem tercetu stoperów jest Michał Koj, który przejął tę rolę po odejściu Pawła Bochniewicza i znakomicie się z niej wywiązuje. Obok kapitana zabrzan niemal na pewno zobaczymy 20-letniego Adriana Gryszkiewicza i starszego o dwa lata Przemysława Wiśniewskiego – mimo młodego wieku, obaj imponują spokojem i dobrze czytają grę.
Pomocnicy: Roman Procházka, Alasana Mannech, Bartosz Nowak
Druga linia Górnika to trójka zawodników, którzy perfekcyjnie się uzupełniają i bezbłędnie wykonują powierzone im zadania. Najważniejszym piłkarzem tej formacji, co dla niektórych może być zaskakujące, jest Roman Procházka. Doświadczony Słowak kontroluje tempo gry, koryguje ustawienie reszty drużyny, a także odpowiada za przejście z fazy obrony do ataku i na odwrót. Na boisku coraz pewniej czuje się Alasana Manneh, który świetnymi występami zwrócił na siebie uwagę całej ligowej stawki i niewykluczone, że w kolejnym sezonie zgłosi się po niego klub spoza polskiej ekstraklasy. Z kolei najbardziej efektownym graczem środka pola jest Bartosz Nowak –27-latek przed obecnym sezonem przeniósł się na Roosevelta ze Stali Mielec i z miejsca zdobył serca kibiców Trójkolorowych. Radomianin w czterech dotychczasowych meczach zaliczył dublet goli i asyst, a jego współpraca z duetem napastników przebiega bez najmniejszych zastrzeżeń.
Napastnicy: Jesús Jiménez, Alex Sobczyk
Pierwsza linia zabrzan budzi nie tylko podziw, ale także grozę w szeregach obronnych rywali. O ile w spotkaniu z Lechią Gdańsk w oczy mogła kłuć nieskuteczność Alexa Sobczyka (20% celnych strzałów), o tyle już w pojedynku z Legią napastnik imponował m.in. fantastycznym przeglądem pola, dzięki któremu zaliczył dwie asysty. Do dwóch ostatnich podań Austriak z polskimi korzeniami dorzucił także bramkę i zasłużenie zgarnął tytuł gracza meczu. Obok 23-latka wystąpi największa gwiazda śląskiego zespołu, Jesús Jiménez. Hiszpan doskonale zaczął rozgrywki, notując hat-tricka w starciu z Podbeskidziem Bielsko-Biała, a także zdobywając po jednym trafieniu w dwóch ostatnich kolejkach.
W piątkowy wieczór krakowianie zawitają do jaskini lwa, w której… wygrali poprzednie spotkanie. W 33. kolejce poprzedniego sezonu Biała Gwiazda wywiozła z Zabrza trzy punkty, a strzelcem jedynego gola okazał się Alon Turgeman. Dzisiaj izraelskiego napastnika w Krakowie nie ma, natomiast Górnik doświadczył zauważalnych zmian i pewnym krokiem wszedł na sam szczyt ligowej tabeli.