Rozmowa z młodym Wiślakiem.
Wiktor Szywacz w zeszłym tygodniu rozpoczął przygotowania pod okiem trenera Petera Hyballi, a w sparingu z Podhalem zaprezentował się z dobrej strony, zapisując się w protokole pomeczowym jako autor czwartej bramki dla Wisły. „Jestem bardzo zadowolony z otrzymanej szansy, bo mogłem pojawić się na boisku i pokazać swoje umiejętności. Bardzo dobrze czułem się na murawie, czego potwierdzeniem może być strzelona bramka, która sprawiła mi wielką frajdę. Myślę, że wszyscy zawodnicy z CLJ-ki dali radę i sprostali wyzwaniu” - rozpoczął.
Zimowa aura
Mecz z ekipą z Nowego Targu pozostanie w pamięci młodego Wiślaka nie tylko dzięki zdobytej bramce, ale także poprzez panujące warunki atmosferyczne, które towarzyszyły piłkarzom w trakcie rywalizacji. „Pogoda z pewnością nie ułatwiała gry, a padający śnieg dał nam się we znaki. Trzeba jednak dostosować się do każdych warunków i skupić się na swojej pracy. Po prostu cieszyłem się z możliwości występu, starając pokazać się z jak najlepszej strony” - dodał.
Pełna świadomość
18-letni pomocnik czyni regularne postępy, jednak ma pełną świadomość czekających go wyzwań. „Przede mną jeszcze wiele pracy i jestem tego w pełni świadomy. Jestem dopiero na początku drogi i na każdym treningu będę robił wszystko, by pokazać trenerowi, że zasługuję na kolejne szanse i mam nadzieję, że moje starania przyniosą oczekiwany efekt” - zaznaczył młody Wiślak.