TS Wisła Kraków SA

Szywacz: Moim marzeniem jest zadebiutować w pierwszej drużynie Wisły w oficjalnym meczu

2 lata temu | 28.06.2022, 10:17
Szywacz: Moim marzeniem jest zadebiutować w pierwszej drużynie Wisły w oficjalnym meczu

Rozmowa z młodym pomocnikiem Wisły Kraków.

W drugim letnim sparingu 13-krotni mistrzowie Polski okazali się lepsi od Stali Mielec. W minioną sobotę okazję do pokazania się sztabowi Wisły miał właśnie Wiktor Szywacz. „To super uczucie, że znów mogę grać z białą gwiazdą na piersi. To właśnie tutaj się wychowałem, więc za każdym razem, gdy wychodzę na murawę, to towarzyszy mi bardzo dużo emocji. Coraz pewniej czuję się jednak na boisku i mam nadzieję, że uda mi się odpowiednio przygotować do rozgrywek, a także pomagać drużynie w realizacji celów” - zaczął. „Cała moja rodzina kibicuje Wiśle od pokoleń. Mój brat zaraził mnie tą pasją, bo sam tutaj grał. Wisła zawsze będzie miała specjalne miejsce w moim sercu, a teraz moim marzeniem jest to, żeby już w lipcu zadebiutować w pierwszej drużynie w oficjalnym meczu. Chcę też pomóc Białej Gwieździe szybko wrócić do Ekstraklasy. Bardzo mocno wierzę w ten zespół. To najważniejszy dla mnie klub, któremu kibicuję praktycznie od chwili, w której zrozumiałem czym jest piłka nożna” - zaznaczył młody pomocnik.

Cenne doświadczenie

W ostatnim sezonie Wiktor Szywacz zbierał piłkarskie szlify na szczeblu drugiej ligi w Garbarni Kraków. Teraz przyszedł czas na pokazanie swoich walorów przy R22. „Po roku gry w drugiej lidze jest mi o tyle łatwiej, że już wiem, kiedy muszę szybko zagrać, pozbyć się piłki, a kiedy mogę sobie pozwolić na to, żeby jednak dłużej ją przytrzymać. To do czego muszę się w Wiśle przystosować, to nieco odmienne zadania taktyczne, bo inaczej ustawia nas trener Brzęczek, a inaczej to wyglądało w Garbarni. Mamy jednak czas, żeby się do tego wszystkiego przystosować. Teraz trzeba odpowiednio przygotować się pod względem fizycznym i motorycznym, żeby nie brakowało tlenu, gdy zacznie się już liga” - kontynuował. „W Wiśle jest zdecydowanie większa intensywność. Pierwsze dni były rzeczywiście bardzo ciężkie, ale powoli przystosowałem się do tak dużych obciążeń i teraz jest mi już łatwiej, czuję się coraz lepiej. Pragnę powtórzyć, że dużo dał mi poprzedni sezon w Garbarni” - podkreślił.

Zaprezentować się publiczności


Młody pomocnik dysponuje wachlarzem walorów, które pragnie wykorzystywać w grze w koszulce z białą gwiazdą na piersi. „Najlepiej czuję się w środku pola, bardzo lubię mieć piłkę przy nodze. W ostatnim sparingu ze Stalą Mielec występowałem np. na pozycji numer „dziesięć”, ale mogę też grać trochę niżej, czyli na „ósemce”. Wtedy jestem częściej pod grą, z kolei na „dziesiątce” mogę więcej wykreować pod bramką rywali. Tak naprawdę zagram wszędzie tam, gdzie będzie widział mnie trener. Moim atutem jest dobrze ułożona lewa noga, krótkie podanie, ale potrafię też przerzucić piłkę na drugą stronę” - zakończył Wiktor Szywacz.

Udostępnij
 
10133872