Szota: Wracam z dużymi ambicjami

W poniedziałek młody obrońca rozpoczął przygotowania z drużyną Białej Gwiazdy, które pragnie solidnie przepracować, pokazując się z dobrej strony szkoleniowcowi i dając sygnał o gotowości do bitwy o wyjściową jedenastkę. „Dla mnie bezwzględnie najważniejszą kwestią było to, że wywalczyłem miejsce w pierwszym składzie, dzięki czemu mogłem zbierać doświadczenie i rozwijać się, a także pomagać drużynie. Wracam na pewno z dużymi ambicjami i nie mam zamiaru łatwo się poddać w walce o miejsce na placu boju - zależy mi na czymś więcej niż na dwudziestce meczowej” - zaznaczył.

Mocno od początku

Pierwsza jednostka treningowa pod wodzą trenera Hyballi już za „Serkiem”. Jak młody defensor ocenia premierowe zajęcia i jak zapatruje się na dalszą współpracę z niemieckim szkoleniowcem? „Na pewno odczuwalna była duża intensywność, zapewne będzie ona też rosnąć, ale jestem na to przygotowany. Odbieram te zajęcia bardzo pozytywnie, podobnie jak ostatnie mecze Wisły, chociaż w całości obejrzałem jedynie spotkanie z Lechem Poznań. Odpowiada mi jednak styl, jaki preferuje szkoleniowiec. Lubię grać wysoko, podoba mi się pressing czy pojedynki jeden na jeden - nie chcę zapeszać, ale liczę, że będziemy się dobrze dogadywać, a ja poradzę sobie z tym, co proponuje nam trener” - zakończył Serafin Szota.

Realizować założenia

Zawodnik ekipy spod Wawelu odbył z opiekunem 13-krotnego mistrza Polski krótką rozmowę, ale liczy, że już niebawem trener podzieli się z nim konkretnymi założeniami. „Mieliśmy dopiero okazję zamienić kilka zdań z trenerem, ale myślę, że niebawem znajdziemy czas, aby porozmawiać dłużej. Chciałbym otrzymać szczegółowe wytyczne i dowiedzieć się, czego szkoleniowiec oczekuje ode mnie, a ja obiecam, że będę dawał z siebie wszystko podczas zajęć” - zapewnił obrońca.