Statystyki przed #ZAGWIS.
Zwycięski początek rywalizacji
Początek rywalizacji krakowskiej Wisły oraz Zagłębia Lubin w meczach o stawkę sięga 1989 roku. Dokładnie 25 listopada obie drużyny spotkały się ze sobą po raz pierwszy, by zagrać spotkanie o punkty, a był to mecz w ramach 15. kolejki pierwszoligowych rozgrywek. Wisła Kraków, prowadzona wówczas przez trenera Bogusława Hajdasa, bardzo źle rozpoczęła tamto spotkanie, bowiem już w dwunastej minucie gry bramkarz drużyny spod Wawelu musiał wyciągać piłkę z siatki. Warto zaznaczyć, że w tej akcji spory błąd popełnił właśnie golkiper – Grzegorz Maśnik, który wypuścił piłkę z rąk, a z tej okazji szybko skorzystał Janusz Kudyba i skierował piłkę do wiślackiej bramki. Krakowianie nie załamali się jednak utratą gola i próbowali ze wszystkich sił odwrócić losy meczu, jednak do końca trwania pierwszej połowy wynik już nie uległ zmianie. Od początku drugiej odsłony meczu na boisku pojawiło się dwóch nowych zawodników Wisły – Dariusz Marzec oraz Zdzisław Janik. To właśnie oni mieli spory wpływ na poprawę gry Białej Gwiazdy. W 52. minucie Dariusz Marzec zagrał idealną piłkę do Kazimierza Moskala, a ten doprowadził do wyrównania. Ostatnie słowo także należało do Wisły Kraków, która mogła cieszyć się ze zdobycia kompletu punktów po golu Zdzisława Janika z 61. minuty. Należy także wspomnieć, że chwilę później Romuald Kujawa mógł doprowadzić do remisu, ale piłka po jego strzale odbiła się od poprzeczki bramki Białej Gwiazdy.
Najwyższe zwycięstwa
25 września 2004 roku – ta data dla fanów krakowskiej Wisły z pewnością jest bardzo istotna w kontekście pojedynków z Zagłębiem Lubin, wtedy bowiem oba zespoły zmierzyły się ze sobą w najwyższej klasie rozgrywkowej. Mecz lepiej rozpoczęli Miedziowi, którzy byli bardziej konkretni w swoich atakach, jednak jako pierwsi do siatki trafili Wiślacy, a konkretnie Maciej Żurawski, który w 20. minucie gry uradował fanów Białej Gwiazdy. Ten sam zawodnik kilka minut później wykorzystał fantastyczne podanie od Mauro Cantoro i świetnym strzałem zmusił do kapitulacji bramkarza rywala. Nie był to jednak ostatni gol w pierwszej połowie, bowiem w 38. minucie Marek Zieńczuk urwał się obrońcom, a Cantoro popisał się kolejną asystą. Czternaście minut później Piętka dał Zagłębiu nadzieję na korzystny rezultat, wykorzystując nieporozumienie w szeregach obrony Białej Gwiazdy, lecz drużyna spod Wawelu dość szybko pokazała, że nie zamierza odpuszczać. Trzy minuty później Tomasz Frankowski strzelił gola na 4:1, a swój trzy grosze dorzucili także Damian Gorawski, Marek Zieńczuk oraz Marcin Kuźba, łącznie aplikując rywalowi siedem bramek.
Nie wszystkie spotkania kończyły się jednak po myśli Wiślaków. 8 grudnia 2012 roku Wisła Kraków odniosła najwyższą porażkę z Zagłębiem Lubin. Już po niespełna dziesięciu minutach gry Miedziowi wyszli na prowadzenie, a przyczynił się do tego Marko Jovanović, który stracił piłkę na około dwudziestym metrze. Zagłębie przeprowadziło szybką kontrę zakończoną golem strzelonym przez Michala Papadopulosa. Pięć minut później było 2:0 – kolejny błąd formacji defensywnej wykorzystał Szymon Pawłowski, a niewiele potem wynik podwyższył Robert Jeż, zmuszając Michał Miśkiewicz do wyciągnięcia piłki z siatki po raz trzeci. Siedem minut po rozpoczęciu drugiej połowy na tablicy wyników widniał już rezultat 4:0, bowiem Aleksandar Tunchev z bliskiej odległości wpakował piłkę do siatki. Jedyne na co stać było Białą Gwiazdę w tamtym meczu, to gol Łukasza Garguły z 90. minuty, który jednak nic nie zmienił w kontekście zdobyczy punktowej i to Zagłębie mogło cieszyć się ze zdobycia trzech oczek.
Powiększyć przewagę
Drużyny krakowskiej Wisły oraz Zagłębia Lubin w dotychczasowej historii mierzyły się ze sobą aż sześćdziesiąt siedem razy, z czego zdecydowana większość, bo aż pięćdziesiąt siedem pojedynków toczyło się na najwyższym poziomie rozgrywkowym w Polsce. Podczas trwania tych meczów, częściej tryumfowali krakowanie, którym do tej pory udawało się wygrywać trzydzieści jeden razy. Zagłębie Lubin ma jak na razie na swoim koncie „zaledwie” piętnaście wygranych, a pozostałe jedenaście gier kończyło się bez wyłonienia zwycięskiej drużyny. Bilans bramkowy także znacznie przemawia za Wisłą, której udało się przekroczyć barierę stu strzelonych goli. Wiślacy mają ich na koncie dokładnie 107, a ich najbliżsi rywale zatrzymali się na 67 trafieniach.
Wspólne akcenty
Dotychczas w szeregach zarówno Białej Gwiazdy, jak i Zagłębia Lubin okazję do gry w obu zespołach miała spora grupa zawodników. Takich przypadków mieliśmy aż dwadzieścia cztery. Do graczy występujących w obu ekipach zaliczyć możemy chociażby Serafina Szotę, Rafała Pietrzaka czy wcześniej Andrzeja Niedzielana lub Daniela Dubickiego. Biorąc pod uwagę trenerów, którzy prowadzili te dwa zespoły liczba zatrzymała się na czterech. Wyróżnić możemy takie nazwiska jak Adam Nawałka, Franciszek Smuda, Marek Kusto oraz Orest Lenczyk.