Statystycznie przed #PIAWIS.
Początek oficjalnych spotkań
Początek rywalizacji krakowskiej Wisły z Piastem Gliwice o stawkę sięga 16 marca 1983 roku. Wówczas na stadionie w Gliwicach obie drużyny zmierzyły swoje siły w ramach 1/4 finału Pucharu Polski. Warto zaznaczyć, że Piast występował wówczas w drugoligowych rozgrywkach i to Biała Gwiazda uważana była za faworyta tego starcia. Pierwsza połowa tego meczu była dosyć wyrównana. Krakowianie starali się zagrozić bramce przeciwnika poprzez akcje przeprowadzane chociażby przez takich graczy, jak Iwan czy Jałocha, jednak żadna z tych prób nie znalazła skutecznego rozwiązania. Z kolei podczas drugich 45 minut to drużyna Piasta Gliwice przejęła kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami i była stroną dominującą. Dwanaście minut po wznowieniu gry zespołową akcję gliwiczan skutecznie sfinalizował Kloza, który wykorzystał celne dośrodkowanie, zapewniając zwycięstwo swojej drużynie.
Najwyższe wygrane
Spotkania z Piastem rozgrywanego 30 maja 2020 roku piłkarze krakowskiej Wisły z pewnością nie będą wspominali zbyt dobrze. Gliwiczanie okazali się wtedy zdecydowanie lepsi od drużyny z Małopolski, wygrywając aż 4:0, co do teraz jest najwyższym zwycięstwem śląskiego zespołu nad ekipą spod Wawelu. Wynik meczu już w pierwszej minucie otworzył Jorge Félix, który strzałem w krótki róg pokonał broniącego wówczas dostępu do wiślackiej bramki Michała Buchalika. Kilkanaście minut później ponownie Félix był jedną z kluczowych postaci podczas kolejnej akcji, która przyniosła Piastowi drugie trafienie. Tym razem Hiszpan zagrał do Piotra Parzyszka, który umieścił piłkę w siatce Białej Gwiazdy. Wiślacy po stracie drugiego gola ruszyli do zmasowanych ataków, ale w każdej z przeprowadzonych akcji brakowało im wykończenia, co spowodowało, że na przerwę obie drużyny schodziły przy wyniku 2:0 dla gliwiczan. Obraz gry podczas drugiej połowy niewiele różnił się od tego, który mogliśmy oglądać podczas pierwszych 45 minut. Piast nadal był stroną dominującą, co przełożyło się na kolejne dwa trafienia. W 65. minucie gry Parzyszek wykorzystał złe ustawienie defensorów Wisły i skierował piłkę do siatki, a dwadzieścia minut później wynik na 4:0 ustalił Patryk Tuszyński.
Z kolei najwyższa wygrana z dotychczasowych w wykonaniu Białej Gwiazdy to ta z 2009 roku,, kiedy obie drużyny spotkały się podczas meczu towarzyskiego, który był ostatnim sprawdzianem przed startem ligi. Już w 21. minucie Paweł Brożek zagrał dobrą piłkę do Júniora Díaza, ten z dość niewygodnej pozycji oddał strzał, a futbolówka nieszczęśliwie odbiła się od zawodnika Piasta - Pawła Gamli - po czym wpadła do siatki gliwiczan. Kilka chwil później było już 2:0, a tym razem na listę strzelców wpisał się Díaz. Druga połowa tamtego meczu nie obfitowała w zbyt dużą liczbę ciekawych akcji, co nie oznacza, że brakowało emocji. W 72. minucie złą interwencję zaliczył bramkarz Piasta, co pozwoliło Piotrowi Ćwielongowi na dobicie strzału Sobolewskiego i zmianę wyniku. Kolejny i ostatni już gol padł z kolei w 80. minucie. Wówczas po podaniu od Marka Zieńczuka swoje pierwsze trafienie w nowych barwach zaliczył brazylijski obrońca - Marcelo.
Po dziesiątą wygraną
Biała Gwiazda z Piastem Gliwice na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w Polsce mierzyła się do tej pory dwadzieścia dwa razy. W bezpośrednim bilansie dotychczasowych spotkań nieznaczną przewagę mają krakowianie, którzy zanotowali dziewięć zwycięstw. Piast z kolei siedmiokrotnie mógł cieszyć się z końcowego triumfu, natomiast sześć meczów kończyło się podziałem punktów. Bilans bramkowy także przemawia za graczami spod Wawelu, którzy dotychczas trafiali do siatki rywala trzydzieści razy, notując trzy trafienia więcej od zawodników Piasta Gliwice.
Wspólne akcenty
W dotychczasowej historii obu zespołów aż dziesięciu zawodników miało możliwość reprezentowania zarówno krakowskiej Wisły, jak i Piasta Gliwice. Co ciekawe, jeden z tych graczy nadal jest graczem gliwickiej drużyny. Mowa oczywiście o Michale Chrapku. Wśród pozostały piłkarzy możemy wymienić takie nazwiska, jak chociażby Mateusz Mak, Hebert czy Piotr Brożek.