Rozmowa z pomocnikiem Wisły po meczu #WISWAR.
W sobotni wieczór sposób na umieszczenie piłki w siatce znaleźli jedynie Warciarze, którzy odnieśli cenne zwycięstwo i wywożą spod Wawelu komplet punktów. Jak spotkanie z beniaminkiem wyglądało z perspektywy 17-letniego pomocnika? „W mojej opinii mecz był wyrównany, bo sytuacje były zarówno z jednej, jak i z drugiej strony. Robiliśmy wiele, by piłka znalazła drogę do siatki, jednak bezskutecznie. Warta z kolei w samej końcówce wykorzystała swoją okazję i wygrała. Jesteśmy rozczarowani, bo przegrywamy kolejne spotkanie, co naprawdę nas boli. Nie możemy jednak załamywać rąk. Trzeba po prostu skupić się na przygotowaniach do starcia z Zagłębiem, które czeka nas już w środę” - rozpoczął młodzian.
Plan niezrealizowany
Młody Wiślak przyznał, że krakowianie mieli pomysł na sobotnie starcie, jednak zdawali sobie sprawę z tego, że czeka ich niełatwe spotkanie. „Mieliśmy swój plan i od pierwszego gwizdka staraliśmy się go realizować, ale zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że nie będzie łatwo, bo w rundzie wiosennej Warta prezentuje się z naprawdę z dobrej strony. Niestety tym razem nie było inaczej” - kontynuował „Starzyk”.
Czas na przełamanie
Kalendarz Białej Gwiazdy jest napięty, bowiem już w środę czeka ich potyczka w Lubinie, natomiast za tydzień Derby Krakowa. „Dobrze wiemy, jak wygląda nasz terminarz i jakie spotkania przed nami. Będziemy mocno zmotywowani i zrobimy wszystko, by wreszcie przełamać niekorzystną serię oraz dać radość naszym kibicom. Nikt dodatkowo nie musi nas mobilizować, ponieważ jesteśmy świadomi wagi tej potyczki” - zakończył Piotr Starzyński.