Sprawozdanie ze sparingu #WPŁWIS.
Rywalizacja dwóch Wiseł na samym początku była bardzo wyrównana. Oba zespoły naprzemiennie gościły pod polem karnym rywala, próbując otworzyć wynik spotkania. Jedną z pierwszych dogodnych okazji wypracowali sobie Nafciarze, którzy zdołali umieścić piłkę w siatce krakowian, lecz sędzia dopatrzył się spalonego, przez co bramka nie została uznana. Po upływie pierwszego kwadransa to podopieczni trenera Radosława Sobolewskiego byli już stroną przeważającą. Swoje sytuacje na gola mieli Basha czy Żyro, lecz próba żadnego z nich nie znalazła drogi do siatki. Drużyna z Płocka szybko zareagowała na taki stan rzeczy i ruszyła do ataku, skutkiem czego w 41. minucie dopięła swego i objęła prowadzenie po strzale Warchoła.
Skuteczna druga połowa
Po zmianie stron piłkarze Białej Gwiazdy natychmiast rzucili się do odrabiania strat i zaledwie minutę po wznowieniu gry doprowadzili do wyrównania za sprawą Muli, który wykończył kombinacyjną akcję krakowian. Kilka minut później piłkarze trenera Sobolewskiego cieszyli się z drugiego trafienia. Na prawej stronie boiska znalazł się Duda, który w tempo oddał futbolówkę wbiegającemu Fernándezowi, a ten mocnym strzałem podwyższył wynik na 2:1. Wiślacy nie zamierzali się zatrzymywać i 120 sekund później na listę strzelców wpisał się Rodado, wykorzystując prostopadłe podanie od Fernándeza, który do bramki dorzucił asystę. Przez kolejne dwadzieścia minut Nafciarze starali się zniwelować straty, lecz defensywa Białej Gwiazdy skutecznie neutralizowała ich ofensywne zapędy. Kilka chwil później na lewej flance podanie otrzymał Mula, który popędził w stronę pola karnego płocczan, a następnie posłał dośrodkowanie, które w efektowny sposób wykorzystał nadbiegający Fernández, czym podwyższył prowadzenie Białej Gwiazdy na 4:1. Nie był to jednak koniec strzeleckich popisów Wiślaków. Kilka minut przed ostatnim gwizdkiem sędziego piłkę na boku otrzymał Mula, który po długim rajdzie złamał akcję do środka i zdecydował się na strzał zza szesnastego metra. Futbolówkę po rykoszecie zdołał jeszcze odbić golkiper Nafciarzy, ale na jego nieszczęście ta i tak znalazła drogę do siatki. Ostatecznie Wisła Kraków po bardzo dobrym spotkaniu pokonała drużynę z Płocka 5:1, a strzeleckim łupem podzielili się Hiszpanie, którzy zdobyli wszystkie bramki dla Białej Gwiazdy.
Wisła Płock - Wisła Kraków 1:5 (1:0)
1:0 Warchoł 41’
1:1 Mula 46’
1:2 Fernández 52’
1:3 Rodado 54’
1:4 Fernández 77’
1:5 Mula 87’
Wisła Płock: Kamiński (46 Lodziński) - Vallo (60 Chrupałła), Mazurowski, Chrzanowski, Krivotsyuk- Mokrzycki (73 Kocyła), Furman, Wolski (73 Krzyżański), Rasak - Warchoł (60 Tomasik), Kolar (73 Walczak).
Wisła Kraków (I połowa): Broda - Szot, Łasicki, Krzyżanowski - Gruszkowski, Basha, Szywacz, Talar - Starzyński, Młyński - Żyro.
Wisła Kraków (II połowa): Biegański - Szot, Moltenis, Colley, Krzyżanowski (73’ Juncà) - Starzyński, Sapała, Duda, Mula - Fernández - Rodado.