Przerwę na kadrę Wisła Kraków zakończyła sparingiem z Górnikiem Zabrze. Mecz sparingowy zakończył się wygraną drużyny z Ekstraklasy 1:0. Spotkanie to podsumował trener Białej Gwiazdy - Radosław Sobolewski.
„Zakończyliśmy mikrocykl treningowy sparingiem z zespołem z Ekstraklasy. Zagraliśmy tutaj z Górnikiem Zabrze na wyjeździe i myślę, że nasza gra wyglądała obiecująco. Stworzyliśmy parę sytuacji, co cieszy, bo realizujemy pewne rzeczy. Pracujemy nad automatyzmami. Po zmianach tempo troszeczkę siadło. Górnik przejął inicjatywę, czego efektem była stracona bramka. Ogólnie jednak muszę uznać, że sparing - jeśli chodzi o wykonywanie pewnych rzeczy - był udany" - zaczął szkoleniowiec z R22.
Podczas treningu kontuzji doznał Angel Rodado, bez którego będzie musiała radzić sobie Biała Gwiazda.
„Tutaj będziemy mieć problem z Angelem do końca tego roku, bo raczej nie uda nam się go już postawić na nogi. To była pechowa, bardzo nieszczęśliwa kontuzja. Mechaniczna kontuzja na treningu. Szymon Sobczak natomiast bardzo mocno naciskał, ciężko trenował. Mam nadzieję, że to będzie jego czas. Tak już jednak bywa brutalnie w piłce nożnej, że nieszczęście jednego staje się szansą dla drugiego. Szansę też mogą dostać młodzi zawodnicy z drugiego zespołu. Po konsultacji z trenerem Mariuszem Jopem uznaliśmy, że tutaj na szansę zasługuje Dominik Sarga i w tym meczu razem z zespołem wykonał dobrą robotę” - mówił.
Urazu w meczu z Lechią Gdańsk nabawił się z kolei David Junca. Jak wygląda kwestia jego powrotu na boisko?
„Czy na najbliższy mecz uda się go postawić na nogi, nie wiem. Będziemy jednak robić wszystko, żeby nam jeszcze w tej rundzie pomógł, ale w tym przypadku jeszcze nie wiadomo, czy to będzie możliwe” - kontynuował.
W meczu sparingowym na środku pomocy wystąpiła trójka zawodników: Igor Sapała, Marc Carbo i Kacper Duda. Skąd taki pomysł?
„Przy coraz lepszej dyspozycji Igora Sapały próbuję różnych rozwiązań, żeby zmieścić w składzie całą trójkę. Jednym z nich jest właśnie to, że możemy naszego młodzieżowca, Kacpra Dudę przesunąć trochę wyżej. Kacper dawno nie grał na tej pozycji, ale widać było w meczu z Górnikiem, że swobodnie się czuje między liniami, swobodnie tam operuje piłką. To też było jednym z celów tego sparingu, żeby sprawdzić to ustawienie. Praca „szóstki” i „ósemki” do zmian, czyli jak grał Igor i Marc w środku, wyglądała na niezłym poziomie” - analizował.