Konferencja prasowa przed meczem #WISPUN.
Tradycyjny raport medyczny zobrazował aktualną sytuację kadrową Białej Gwiazdy:
Bartosz Jaroch - wznowił treningi z drużyną
Alan Uryga - trenuje indywidualnie z piłką
Zdenek Ondrasek - trenuje z zespołem
Przedmeczowe przemyślenia
W ostatniej kolejce sezonu zasadniczego Wiślacy pewnie rozprawili się z Górnikiem Łęczna, pokonując go w delegacji 3:0. Czy dobra postawa zespołu na Lubelszczyźnie może oznaczać ewentualne zmiany w składzie na mecz barażowy? „Będziemy mieć ból głowy, bo zawodnicy, którzy wystąpili w Łęcznej zaprezentowali się z naprawdę dobrej strony, a my wygraliśmy 3:0. Nasz plan był ułożony już jednak trochę wcześniej, a starcie z Górnikiem było pewnego rodzaju wprowadzeniem do meczów barażowych. Cieszy mnie, że piłkarze utrzymują równą formę, która u niektórych nawet rośnie, a za przykład mogę podać tutaj Dawida Szota” - rozpoczął trener Sobolewski.
Znaleźć sposób
Przed krakowianami niełatwa przeprawa z Puszczą Niepołomice, która dwukrotnie znalazła sposób na pokonanie Białej Gwiazdy. Z jakim nastawieniem do wtorkowej potyczki przy R22 podejdą zawodnicy spod Wawelu? „Nie mamy wpływu na kwestie pozasportowe, dlatego wierzę, że sędziowie skutecznie będą rozliczali takie zachowania, jak spowalnianie gry czy wymuszanie stałych fragmentów, które są bronią Puszczy. Musimy być skuteczni, a przy tym ostrożni i czujni, by nie prowokować niebezpiecznych sytuacji pod własną bramką. Ja sam mam duszę sportowca, więc to oczywiste, że zawsze chcę wygrywać. Los ponownie skojarzył nas z Puszczą, której chcemy się zrewanżować i zwyciężyć” - powiedział 46-latek.
Siła z trybun
We wtorkowy wieczór piłkarze ze stolicy Małopolski będą mogli liczyć na wsparcie ponad 20-tysięcznej publiczności. Opiekun Wiślaków podkreśla, że fakt ten będzie dla jego niezwykle ważnym czynnikiem. „Bardzo cieszy nas, że na trybunach zasiądzie tak wielu kibiców spragnionych zwycięstwa, spragnionych awansu do Ekstraklasy. Dla moich piłkarzy będzie to dodatkowa energia, którą, mam nadzieję, przełożą na boisko” - zakończył trener Radosław Sobolewski.