TS Wisła Kraków SA

Sobolewski: Oczekuję powtarzalności

2 lata temu | 03.11.2022, 14:50
Sobolewski: Oczekuję powtarzalności

Konferencja prasowa przed meczem #WISGKŁ.

Trener Białej Gwiazdy nadal nie będzie mógł skorzystać z usług kontuzjowanych Jakuba Błaszczykowskiego, Alana Urygi, Zdenka Ondráška i Konrada Gruszkowskiego oraz pauzującego za czerwoną kartkę Borisa Moltenisa. Do kadry meczowej po przymusowej pauzie wraca z kolei Igor Łasicki.

Przed tygodniem piłkarze Białej Gwiazdy przełamali niekorzystną serię i sięgnęli po upragnione trzy punkty, pokonując w delegacji Zagłębie Sosnowiec. Opiekun Wiślaków ma nadzieję, że zwycięstwo na Stadionie Ludowym będzie punktem zwrotnym, a drużyna wróci na właściwe tory. „Bardzo mocno liczę na to, że znaleźliśmy się w momencie przełomowym, bo udało nam się wreszcie wygrać w lidze. Pewne pozytywne symptomy dostrzegałem już jednak wcześniej, o czym wspominałem na wcześniejszych konferencjach. Ostatnie mecze pokazały, że idziemy w dobrym kierunku nie tylko pod kątem mentalności, ale również fizyki, bo nie mieliśmy już takich przestojów, jak chociażby podczas spotkania z ŁKS-em. Siłę mentalną z kolei mogliśmy zobaczyć w starciach z Podbeskidziem, a także z Zagłębiem Sosnowiec, kiedy to udawało się nam odrobić straty i wygrać mecz. Trzeba wziąć jednak pod uwagę fakt, że jest to tylko jedno zwycięstwo, a ja oczekuję teraz powtarzalności, bo dla mnie wygrywanie to nawyk, dlatego mam nadzieję, że zawodnicy spożytkują ten wynik i będą mieli jeszcze większą wiarę w to, co robią” - powiedział trener Sobolewski, dodając: „Nikt jeszcze nie awansował i jeszcze nikt nie stracił szansy na awans. Z naszej perspektywy najbliższe spotkania są najważniejsze i każde z nich chcemy wygrać. Z takim właśnie nastawieniem podchodzimy do tej kwestii, bo zrobimy wszystko, by było po co trenować”.

Przyjemny ból głowy

W minionej serii gier swoje szanse otrzymali Kacper Skrobański oraz Dawid Szot, którzy pomogli w osiągnięciu korzystnego rezultatu. Jaki pomysł na zestawienie defensywy na piątkowe spotkanie ma szkoleniowiec Białej Gwiazdy? „W Sosnowcu bardzo dobry mecz zagrał Kacper Skrobański, ale solidnie wyglądała również prawa obrona, gdzie wystąpił Dawid Szot. Można powiedzieć, że obaj pomogli powstrzymywać ataki Zagłębia, które nie miało zbyt wiele okazji pod naszą bramką. Mógłbym dużo opowiadać o tym, w jaki sposób zagramy z Górnikiem Łęczna, ale myślę, że nie jest odpowiedni moment. Cieszę się, że wraca Igor Łasicki, który wzmocni rywalizację w linii defensywnej, jednak nie chcę więcej mówić na temat taktyki” - kontynuował 45-latek.

Hiszpański lider

Jedną z wiodących postaci drużyny spod Wawelu w ostatnim czasie jest Luis Fernández, który prezentuje na boisku swoje ponadprzeciętne umiejętności. Trener Sobolewski nie kryje zadowolenia z postawy swojego podopiecznego, który pod nieobecność Igora Łasickiego pełnił funkcję kapitana. „Luis wreszcie prezentuje to, co potrafi, a chyba wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, jak wiele potrafi. Do swojej postawy dołożył jeszcze większą odpowiedzialność, na co wpływ może mieć opaska. Bardzo się cieszę z tego powodu, bo nie ukrywam, że trochę ryzykowałem wyznaczając zastępcę Igora Łasickiego w roli kapitana, natomiast Luis dźwignął ten ciężar. W ostatnich dwóch meczach zdobył cztery bramki, a ponadto mocno pracował w defensywie i pomagał zespołowi, broniąc nisko w polu karnym, co tylko utwierdziło mnie w przekonaniu, że to ryzyko z mojej strony się opłaciło. Dla mnie jako trenera jest to kluczowa postać w zespole i zrobię wszystko, by został w klubie” - dodał trener.

Skupieni na sobie

Kolejnym rywalem Wiślaków na ligowym rozkładzie jazdy będzie Górnik Łęczna, czyli jeden ze spadkowiczów. Jaki plan na piątkową potyczkę z ekipą z województwa lubelskiego mają krakowianie? „Górnik Łęczna przed startem sezonu był rozpatrywany jako jeden z tych zespołów, które powalczą o awans do Ekstraklasy. Oczywiście planując strategię na mecz bierzemy pod uwagę aktualną dyspozycję rywala, ale ja skupiam się na swoim zespole i na tym, by sztab oraz zawodnicy jak najlepiej wykonali swoją pracę. Statystyki i liczby zawsze są historią, o czym świadczyć może nasz przypadek, kiedy to zakończyliśmy serię bez zwycięstwa na trudnym terenie w Sosnowcu. Mam jednak nadzieję, że Górnik nie przełamie się przy Reymonta, a po końcowym gwizdku to my będziemy mogli cieszyć się z trzech punktów” - zakończył trener Radosław Sobolewski.

Udostępnij
 
4482560