Konferencja prasowa przed meczem #WISŁKS.
W piątkowy wieczór na murawie stadionu przy R22 z pewnością nie zameldują się Jakub Błaszczykowski, Alan Uryga, Zdeněk Ondrášek, Michaël Pereira i Michał Żyro.
Nowy opiekun Wiślaków przyznał, że objęcie stanowiska pierwszego trenera to dla niego nie tylko wielkie wyróżnienie, ale również odpowiedzialność, której jest świadomy. „Z jednej strony czuję się fantastycznie, bo dostałem szansę bycia pierwszym trenerem Wisły Kraków, co jest dla mnie ogromnym wyróżnieniem. Z drugiej strony jednak zdajemy sobie sprawę, że znajdujemy się w trudnym momencie, ale trzeba będzie sobie z tym poradzić, a ja osobiście mam nadzieję, że wszystko się uda i pozytywnie zakończymy ten sezon” - rozpoczął trener Sobolewski, który zdradził również kulisy przejęcia stanowiska: „Pan prezes Nowak zadzwonił do mnie w niedzielę wieczorem i muszę powiedzieć, że nie zastanawiałem się ani chwili. Umówiliśmy się jednak w poniedziałek na spotkanie, na którym dograliśmy wszystkie szczegóły umowy”.
Diagnoza problemu
Szkoleniowiec Białej Gwiazdy odniósł się także do postawy zespołu na boisku i wskazał najważniejsze problemy drużyny, która potrzebuje uwierzyć we własne możliwości. „Mam swoją diagnozę i przemyślenia dotyczące postawy drużyny, bo byłem przecież członkiem sztabu, uczestniczyłem w całym procesie, ale nie chcę mówić o szczegółach, by ułatwiać zadania przeciwnikom. W najbliższym czasie chcę przede wszystkim wzmocnić chłopaków i wyzwolić w nich wiarę w to, że możemy wygrywać, że jesteśmy wystarczająco dobrzy, by regularnie punktować w pierwszej lidze. Tego piłkarzom Wisły Kraków po prostu nie może brakować, dlatego w tym momencie jest to mój główny cel. Mamy młody zespół i zdaję sobie sprawę z tego, jak trudno się tutaj gra. Sam tego doświadczyłem i pomimo tego, że przychodziłem do Krakowa jako doświadczony piłkarz, to pierwsze mecze przy Reymonta nie były łatwe. Musimy więc skupić się przede wszystkim na tych kwestiach mentalnych, bo bez wiary we własne możliwości nie będziemy wygrywać. Znaleźliśmy się w takim momencie, że zawodnicy nie potrafią przenieść swoich umiejętności z treningu na mecz i to jest nasz największy problem. Robimy jednak wszystko, by skutecznie go rozwiązać” - kontynuował.
Trenerskie roszady
Objęcie posady głównego trenera przez Radosława Sobolewskiego skutkowało roszadami w sztabie szkoleniowym Wisły Kraków, z którego odeszli Tomasz Mazurkiewicz i Damian Salwin. Nowym asystentem został z kolei wracający na Reymonta po 20 latach Bogdan Zając. „Każdy trener ma prawo układać sztab wedle własnego uznania i moją decyzją z klubem pożegnali się trenerzy Tomasz Mazurkiewicz i Damian Salwin, którym z tego miejsca bardzo dziękuję za pracę. Dołączył do nas Bogdan Zając, bo jest to szkoleniowiec, którego bardzo cenię i chyba nie muszę zbyt wiele mówić o jego warsztacie, bo wszyscy wiemy, jakie doświadczenie posiada. Jest to człowiek, który będzie mnie wspierał i będzie mi pomagał. Musiałem zrobić rozeznanie, jak zostanie odebrany w środowisku, bo szanuję kibiców Wisły i nie chciałem żadnych niedomówień” - powiedział 45-latek, po czym odpowiedział na pytanie dotyczące funkcjonowania działu sportowego: „Jestem zwolennikiem rozbudowanego działu sportowego, który jest wsparciem pierwszego trenera. Był to jeden z moich warunków, by przyjąć ofertę na pierwszego trenera, bo doba ma 24 godzina i ja osobiście nie byłbym w stanie wziąć na siebie dodatkowych obowiązków niezwiązanych z prowadzeniem drużyny”.
Symboliczny debiut
Pierwszym wyzwaniem czekającym na szkoleniowca i jego podopiecznych będziemy pojedynek z ŁKS-em Łódź dowodzonym przez dobrze znanego pod Wawelem Kazimierza Moskala. Jak do potyczki ze swoim byłym trenerem podchodzi aktualny opiekun Wiślaków? „Jest to symboliczne i bardzo miłe, że Wiślacy znajdują swoje miejsce i mogą się rozwijać. Trener Kazimierz Moskal jest bardzo doświadczony, ma niesamowitą wiedzę i myślę, że zostanie bardzo dobrze przyjęty przez kibiców, bo chyba każdy pamięta, jak wiele zrobił dla tego klubu. Uważam, że czeka nas bardzo ciekawe spotkanie, bo wszystkie zespoły, które prowadził trener Moskal starają się grać atrakcyjną piłkę, konstruować akcje ofensywne i właśnie takiego ŁKS-u się spodziewamy. Jesteśmy przygotowani na to, że będą nas atakować, chcąc stworzyć przewagę w środku pola, dlatego musimy być skoncentrowani i czujni. To drużyna, która posiada wielu jakościowych zawodników, którzy potrafią i nie boją się grać w piłkę, dlatego na tę chwilę ŁKS jest jednym z kandydatów do awansu. Podchodzimy z szacunkiem do przeciwnika, ale my jesteśmy Wisłą Kraków, mamy swoją tożsamość i my też to chcemy osiągnąć. Nie mamy wyjścia, musimy wygrywać i wierzę, że już niedługo kibice będą z radością spoglądać na naszą grę” - zakończył trener Radosław Sobolewski.