Konferencja przed meczem #WISODR.
W starciu z Niebieski-Czerwonymi opiekun Wiślaków nadal nie będzie mógł skorzystać z usług kontuzjowanych: Kamila Brody oraz Vullneta Bashy, którzy rozpoczęli już zajęcia w siłowni i w przyszłym tygodniu powinni rozpocząć treningi z drużyną. Z kolei Jakub Błaszczykowski i Zdeněk Ondrášek trenują już z zespołem z coraz większym obciążeniem i w coraz większym wymiarze czasowym.
Szkoleniowiec Białej Gwiazdy odniósł się do aktualnej sytuacji Jamesa Igbekeme, który zasilił drużynę w ostatnim dniu okienka transferowego. „Jeżeli chodzi o Jamesa, to pod względem fizycznym tak naprawdę jest on gotowy do grania. Widać, że pracował nad sobą i nie ma żadnych zaległości. Problemem mogą być jednak kwestie czysto piłkarskie i to, w jaki sposób odnajdzie się w nowym otoczeniu” - rozpoczął trener Sobolewski.
Wyciągnięte wnioski
Wiślacy wrócili z Gdyni z kompletem punktów, jednak w starciu z Arką nie brakowało trudnych momentów. Szczególnie w pierwszej połowie, kiedy to gospodarze narzucili swój styl gry, czego skutkiem była zdobyta bramka. Jakie były przyczyny takiej postawy zespołu z R22? „Przeanalizowaliśmy dokładnie nasz mecz z Arką i odpowiedź na to, co wydarzyło się w pierwszej połowie jest prosta. Graliśmy po prostu na bardzo niskim procencie skuteczności pojedynków zarówno w ataku, jak i w obronie, a tak nie da się nawiązać rywalizacji. Cieszy mnie jednak sposób, w jaki ten zespół zareagował, bo jeszcze kilka miesięcy temu zapewne by się rozsypał. Na drugą połowę wyszła jednak drużyna, która chce bić się o swoje, która poprawiła swoją skuteczność pojedynków, co pozwoliło nam strzelić trzy bramki. Jest to więc bardzo pozytywny sygnał, bo mimo chwilowych niepowodzeń potrafiliśmy odrobić straty i wygraliśmy spotkanie na bardzo trudnym terenie” - powiedział 46-latek.
Skruszyć mur
Przed krakowianami kolejne wyzwanie, jakim będzie domowa rywalizacja z Odrą Opole, która w trakcie rundy wiosennej imponuje skuteczną grą defensywną. Jakiego spotkania spodziewa się sternik drużyny spod Wawelu? „Nie wiemy na sto procent, co w piątek zrobi Odra, ale po analizach jej dotychczasowych meczów można dostrzec, że ten zespół różni się od tego z jesieni. Mają za sobą dwa trudne wyjazdy, w trakcie których nie stracili bramki. Chcemy jednak grać swoje, chcemy być agresywni i przebywać na połowie przeciwnika. Wiemy, że gramy przeciwko ambitnym drużynom, które próbują pokrzyżować nasze plany i jesteśmy świadomi, że już w piątek czeka nas bardzo trudna przeprawa. Odra na wiosnę nie straciła jeszcze bramki, a to o czymś świadczy. Będziemy więc musieli cierpliwie, a przy tym agresywnie kruszyć ten mur po to, by móc cieszyć się z trzech punktów” - zakończył trener Radosław Sobolewski.