TS Wisła Kraków SA

Smutne pożegnanie z R22

3 lata temu | 08.05.2021, 23:08
Smutne pożegnanie z R22

Sprawozdanie po meczu #WISLPO.

Ostatnie domowe spotkanie w sezonie 2020/2021 Biała Gwiazda rozpoczęła w zestawieniu 3-4-3. W szeregach defensywnych znalazło się miejsce dla Serafina Szoty, który zastąpił miejsce kontuzjowanego Macieja Sadloka. Z kolei w linii ataku wystąpił Žan Medved, zajmując miejsce u boku Felicio Brown Forbesa.

ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ >>

Spotkanie przy Reymonta lepiej rozpoczęli zawodnicy z Poznania, którzy przejęli inicjatywę i ruszyli z natarciem na bramkę strzeżoną przez Mateusza Lisa. Początkowo Wiślacy odpierali skomasowane ataki Kolejorza, jednak w 12. minucie podopieczni trenera Skorży przełamali szyki obronne krakowian i objęli prowadzenie. Dośrodkowanie z rzutu rożnego Jespera Karlströma trafiło na głowę Bartosza Salamona, który przytomnie się zachował i zgrał piłkę do lepiej ustawionego Mikaela Ishaka, a szwedzki napastnik bez większych problemów wpakował piłkę do siatki. Biała Gwiazda próbowała poszukiwać swoich szans, jednak nie miała żadnych argumentów, by przeciwstawić się dobrze dysponowanej poznańskiej Lokomotywie, która rozpędzała się z każdą kolejną minutą, tworząc sobie szereg sytuacji podbramkowych. Przed szansą stanął między innymi Dani Ramirez, który otrzymał piłkę tuż przed wiślacką bramką i uderzył, jednak bardzo dobrą interwencją popisał się Mateusz Lis. Gracze spod Wawelu odpowiedzieli niecelną próbą z dystansu w wykonaniu Michala Frydrycha, co było jedynym uderzeniem gospodarzy w pierwszej połowie.

Kapitan dający nadzieję

Początek drugiej połowy nie przyniósł zmiany obrazu gry, bowiem to goście nadal byli stroną, która kreowała grę i wyprowadzała niebezpieczne ataki. W 60. minucie trener Maciej Skorża posłał na plac gry Pedro Tibę, który szybko dał o sobie znać, bo dosłownie kilkadziesiąt sekund po wejściu na boisko nabiegł na krótki słupek, uprzedził obrońców Białej Gwiazdy i strzałem głową umieścił futbolówkę w bramce, czym podwyższył prowadzenie swojego zespołu. Poznaniacy grali rozważnie i kontrolowali przebieg spotkania, lecz nie uchronili się przed utratą gola, którego autorem w 78. minucie został Jakub Błaszczykowski. Kapitan Białej Gwiazdy, którego pojawił się na boisku sześć minut wcześniej, podszedł do wykonywania rzutu wolnego i płaskim strzałem po ziemi zaskoczył Van der Harta. Wiślacy zyskali nadzieję i czynili wszelkie starania, by doprowadzić do remisu, ale dobrze zorganizowana defensywa Kolejorza nie dała się zaskoczyć, skutkiem czego ostatnie domowe spotkanie w sezonie 2020/2021 zakończyło się porażką Wisły Kraków, która uległa Lechowi Poznań 1:2.

Wisła Kraków - Lech Poznań 1:2 (0:1)
0:1 Ishak 12’
0:2 Tiba 61’
1:2 Błaszczykowski 78’

Wisła Kraków: Lis - Szota, Kone, Frydrych - Gruszkowski (87’ Szot), Savić, Żukow, Starzyński - Yeboah (87’ Buksa), Medved (80’ Boguski) - Brown Forbes (72’ Błaszczykowski)

Lech Poznań: Van der Hart -  Czerwiński (60’ Skóraś) Salamon, Milić, Puchacz - Karlström, Kvekveskiri (90’ Pacławski) - Sýkora (90’ Marchwiński), Ramírez (60’ Tiba),  Kamiński - Ishak (28’ Johannsson)

Żółte kartki: Brown Forbes - Czerwiński, Kvekveskiri, Karlström, Milić.

Sędziował: Sebastian Jarzębak (Piekary Śląskie)

Udostępnij
 
9354000