TS Wisła Kraków SA

Skowronek: Tamto zwycięstwo nic nam nie da, jeśli nie będziemy punktować dalej

4 lata temu | 14.02.2020, 16:24
Skowronek: Tamto zwycięstwo nic nam nie da, jeśli nie będziemy punktować dalej

Trener podczas przedmeczowej konferencji prasowej

Sytuacja kadrowa przed spotkaniem na Dolnym Śląsku nie stanowi powodu do niepokoju. Wszyscy zawodnicy, za wyjątkiem Pawła Brożka, który ciężko pracuje, by wrócić do treningów z zespołem, powalczą o miejsce w składzie. „Sytuacja jest dobra. Prawdą jest, że Paweł Brożek nie będzie brany pod uwagę i to nie jest dobra wiadomość dla kibiców. U Heberta z kolei nie ma naderwania, ale jest stan zapalny, z którym walczymy. Jeżeli nie będzie dolegliwości bólowej, to będzie grał w niedzielę” - wyjaśnił opiekun Wiślaków.

Wyzwolić potencjał 

Pierwszy ligowy test w tym roku Wiślacy zdali śpiewająco, aplikując Jagiellonii Białystok trzy bramki. Wciąż jednak nikt nie zapomina, w jakiej sytuacji znajduje się aktualnie zespół w tabeli PKO BP Ekstraklasy. „Jestem zadowolony z postawy zespołu, ale wciąż są tu olbrzymie rezerwy. Już nawet bezpośrednio po meczu rozmawialiśmy i nie jesteśmy zadowoleni z tego, ze pozwoliliśmy sobie na przestój w grze, co wynikało z błędów w środku pola, a przez co rywal miał przestrzeń. Zaś jeśli chodzi o sytuację w tabeli, jest bardzo źle i wszyscy o tym wiedzą. Jesteśmy w strefie spadkowej i ta świadomość okazywana jest przez piłkarzy w codziennej pracy. Tak to powinno funkcjonować - trener nie musi ingerować, ale obserwować. Wszyscy wiedzą, że to był tylko jeden mecz, a przed nami 16 kolejnych i najważniejsze będzie to, co w maju, a nie to co w meczu z Jagiellonią. Tamto zwycięstwo nic nam nie da, jeśli nie będziemy punktować dalej” - stwierdził, zachowując zimną głowę wiślacki szkoleniowiec.

Wyjazdowy sprawdzian

Spotkanie z Zagłębiem będzie pierwszym wyjazdowym starciem Wiślaków w tej rundzie. I chociaż ubiegły rok zakończyli zwycięstwem w delegacji, to demony przeszłości mogą zwiększyć ciążącą na piłkarzach presję wyniku. „Jedziemy po zwycięstwo i z takim nastawieniem jutro się spakujemy. Myślimy o najbliższym meczu i nie patrzymy za siebie. Wiemy, że jesteśmy dobrze przygotowani do rundy, a w tym konkretnym meczu jesteśmy gotowi na ciężką walkę. W zespole rywala jest bardzo dużo jakości. Z obu stron będzie widać motywację i determinację, bo i my, i oni chcemy wygrać. Zagłębie będzie nieco inną drużyną niż ostatnio, choćby dlatego, że zawodnicy będą chcieli zrewanżować się trenerowi, kibicom oraz samym sobie i udowodnić, że poprzedni mecz był wypadkiem przy pracy. Dodatkowo, wraca Guldan, Czerwiński, Živec, a to jednostki, które podniosą jakościowo zespół” - ocenił trener Skowronek.

Skupieni na sobie

Podczas konferencji prasowej padło również pytanie o sposób gry krakowskiego zespołu. Czy opiekun Białej Gwiazdy przywiązany jest do jednego stylu i czy bierze pod uwagę grę dwoma napastnikami? „Pracowaliśmy nad wariantami, by tworzyć sytuacje i to jest kluczowe, a nie to, ilu napastników gra w polu. Cały czas chcemy pielęgnować nasz obraz gry, by w ataku i obronie pojawiały się automatyzmy, dzięki czemu drużyna będzie płynniejsza w organizacji gry. To prawda, że pod każdego przeciwnika mamy pewne założenia, aby zaskakiwać przeciwnika, pracę rywali analizujemy też po to, żeby zabierać mu atuty. Musimy jednak patrzeć na siebie, punktować i wtedy tabela będzie się układać tak, jak sobie tego życzymy” - podsumował Artur Skowronek.

Udostępnij
 
5005736