TS Wisła Kraków SA

Skowronek: Stałe fragmenty gry to silna broń Rakowa

4 lata temu | 09.06.2020, 15:46
Skowronek: Stałe fragmenty gry to silna broń Rakowa

Konferencja przedmeczowa.

Przed meczem ze stołeczną Legią głównym powodem do niepokoju był stan kadrowy zespołu. Ze względu na liczne kontuzje oraz wymuszone żółtymi kartkami pauzy, trener Wiślaków nie miał do dyspozycji kilku ważnych zawodników. Teraz sytuacja z pewnością wygląda lepiej. „Po meczu z Legią ci, którzy grali są zdrowi i do dyspozycji. Wracają kartkowicze – Maciek Sadlok, Vukan Savićević, do kadry powraca także Mateusz Hołownia, więc to duże wzmocnienie dla drużyny. Kontuzjowani Turgeman i Pawłowski są po mocnym treningu, na teraz wszystko jest w porządku, jednak na mecz z Rakowem nie będą brani pod uwagę, choć już na mecz z Arką tak, tak, jak było mówione wcześniej. Mam nadzieję, że tak samo będzie z Aleksandrem Buksą. Jeśli zaś chodzi o Wojtkowskiego i Maka to na nich chyba trzeba będzie poczekać trochę dłużej” – opisał sytuację kadrową Skowronek.

Powrót do ligowej rutyny

W ostatnim spotkaniu Biała Gwiazda pokazała dwa odmienne oblicza. Po dobrej pierwszej połowie w wykonaniu Wiślaków, drużyna przyjezdnych zabrała się za odrabianie strat i w efekcie wywalczyła trzy punkty. Nie można było uniknąć odniesień do tego meczu i słabszej gry w drugiej jego odsłonie. Czy drużyna będzie w stanie zagrać dłużej na wyższym poziomie? „Uważam, że w pierwszej połowie zagraliśmy dobrze, szkoda, że nie trwało to dłużej. Potrzebowaliśmy tych meczów, by dojść do siebie i myślę, że każda drużyna tego potrzebowała – po takiej przerwie to było kluczowe” – stwierdził opiekun Wiślaków.

Dobrze zorganizowany przeciwnik

Wymuszona przerwa nie wpłynęła dobrze na żadną drużynę, a restart ligi nie był łatwy dla Wisły Kraków, która mierzyła się kolejno z mistrzem i wicemistrzem Polski. Wiślacki szkoleniowiec daleki jest jednak od lekceważenia przeciwnika, wymieniając niektóre z mocnych stron częstochowskiego zespołu, jakimi jest choćby wykonywanie stałych fragmentów gry. „Przy rzucie wolnym popełniliśmy błąd indywidualny i Pekhart to wykorzystał. Jesteśmy świadomi tego, jak silną bronią są stałe fragmenty gry Rakowa – bardzo dużo pomysłów, wzrostu i siły w polu karnym, więc najlepiej wystrzegać się stałych fragmentów gry, nie popełniając głupich fauli na własnej połowie. To będzie kluczowe. Chcemy też być bardzo aktywni w strefie, gdzie jest piłka. Mamy osobną odprawę na temat stałych fragmentów i wiemy, jak mamy działać” – zdradził Skowronek, dodając: „Nie jest to słaba albo słabsza drużyna. Być może jakości indywidualnej więcej ma Legia, ale to bardzo dobrze zorganizowany zespół. To drużyna, która w statystykach jest najwyżej, jeśli chodzi o wysoki pressing na połowie przeciwnika” – wspomniał o kilku atutach trener.  

Praca zespołowa

Niedzielnym spotkaniem z Arką Gdynia Biała Gwiazda zakończy rundę zasadniczą Ekstraklasy, a od zajętego wtedy miejsca zależeć będzie dalszy układ terminarza. Jak podkreśla jednak trener: „Drużyna jest świadoma, że przed nami dziewięć meczów, nie sprowadzamy wszystkiego do dwóch najbliższych spotkań, bo runda finałowa może być kluczowa. Chcemy wygrywać w każdym meczu, zdajemy sobie sprawę, ile możemy zyskać lub stracić. Musimy dać z siebie 110% na boisku, by punkty zostały w Krakowie” – nie miał wątpliwości Skowronek, dodając: „Każdy wie, że musimy być drużyną, ważne, byśmy pracowali zespołowo, bo wtedy będziemy sobie wzajemnie dawali wsparcie. Właśnie takie wsparcie mamy, przygotowanie treningowe, taktyczne, mentalne. Wiemy na co nas stać, a stać nas na naprawdę dużo.”

Kapitan - ważne ogniwo

Nie od dzisiaj wiadomo, jak ważnym elementem wiślackiego kolektywu jest kapitan drużyny – Jakub Błaszczykowski. W ostatnim meczu często można było zobaczyć go w środkowych sektorach boiska, choć przez zdecydowaną większość czasu był zwykle ustawiany na skrzydle. Skąd ta zmiana? „Kuba potrafi być cały czas dynamiczny, bardzo szybko myśli, utrzymuje piłkę, według statystyk jest w kluczowych dla drużyny podaniach i dlatego naturalnie ściąga go do środka. Ale jest też tam przez nas ustawiany, bo to korzyść dla drużyny. Akurat w meczu z Legią taki był pomysł na przeciwnika, tym bardziej, że mieliśmy problemy z młodzieżowcem, nie było Vukana. Naturalnym następcą był Chuca, ale właśnie jako że nie mieliśmy młodzieżowca, Hiszpan stał się trochę tego ofiarą.”

Udostępnij
 
7081872